To tylko jedna z 10 stron tej notatki. Zaloguj się aby zobaczyć ten dokument.
Zobacz
całą notatkę
14. 04.20124 NAJEM Kolejnym traktatem konsensualnym był najem. Najem (locatio conductio) – kontrakt, na podstawie którego strona zobowiązywała się do oddania pewnej rzeczy w użytkowanie, itp. a druga strona zobowiązywała się do wpłaty zobowiązania pieniężnego. Jest to kontrakt dwustronnie obowiązujący zupełny. Obie strony odpowiadałay za omnis culpa (wszelką winę). Zapłata musiała być realna a ustalały ją same strony. Istniała możliwość targowania (podchodzenia) się. Jeśli najem trwał przez dłuższy okres czasu wtedy pobierano czynsz sukcesywnie po upływie kolejnych odcinków czasu. We współczesnej romanistyce wyróżnia się trzy rodzaje najmu: 1) Locatio conductio rei – najem rzeczy – wynajmujący (locator) zobowiązywał się wydać najemcy (conductor) określoną rzecz do czasowego używania (ew. z prawem do pobierania pożytków), w zamian za co najemca zobowiązywał się do płacenia umówionego czynszu. W najem oddawano w Rzymie przede wszystkim rzeczy materialne: ruchomości, a wśród nich zwłaszcza niewolników oraz zwierzęta gospodarskie, i nieruchomość, a więc grunty, całe budynki i poszczególne lokale. Były to wszystko rzeczy niezużywalne, rzeczy zużywalne mogły wchodzić w rachubę tylko wtedy, jeżeli w danym przypadku nie były przeznaczone do zużycia, np. zostały najęte „na pokaz” (ad pompom et ostentationem), tak jak przy użyczeniu Czynsz należał się nie tylko za czas, w którym najemca czy dzierżawca korzystał z rzeczy , ale także i za ten, kiedy mógł korzystać, ale nie korzystał ze swej winy. W okresie nieurodzaju (grunt) czynsz nie był pobierany lub był ale obniżony lub pobierany w naturze proporcjonalnie do zbioru. Umowy najmu były zawierane na czas z góry oznaczony, przy dzierżawie gruntów był to okres najczęściej 5 lat, wywodził się on z praktyki cenzorów. Taka umowa terminowa wiązała obydwie strony i ich dziedziców. Jednostronne odstąpienie od umowy było dopiero w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy dzierżawca nie płacił czynszu przez dwa lata. Jeśli termin upłynął, a żadna ze stron nie wycofała się, to kontrakt przedłużał się milcząco. Jeśli nie określono terminu, obydwie strony mogły, rozwiązać kontrakt w każdej chwili. Do jego obowiązków należało wydanie rzeczy do używania, samego lub z pobieraniem pożytków, i utrzymanie jej w stanie zdatnym do spełniania tego celu przez cały czas trwania kontraktu. Ponosił on ryzyko utraty lub uszkodzenia rzeczy z powodu siły wyższej. Locator miał obowiązek zwrócić najemcy wartość nakładów jakie poniósł na rzeczy. Jeśli
(…)
… następowało przez nieformalny konsens, ale porozumienie to
musiało być trwałe. Formalne przyczyny rozwiązania były bardzo osobistej natury:
• wycofanie się któregokolwiek z wspólników (renuntiatio);
• śmierć spólnika;
• capitis deminutio, gdyż był to rodzaj śmierci cywilnej;
• a także bankructwo wspólnika, z tym bowiem łączyła się utrata majątku i zaufania.
Przez odpadnięcie jednego z uczestników następowało…
… doraźna, udzielana od przypadku do przypadku. Jedynie co do
kontraktu estymatoryjnego znalazła się w edykcie pretorskim generalna zapowiedź ochrony
procesowej (actio de aestimato). Poza tym strona, która dokonała świadczenia rzeczowego, a nie
doczekała się umówionego świadczenia wzajemnego, mogła zawsze dochodzić zwrotu swojej
rzeczy jako wydanej bezpodstawnie, za pomocą odpowiedniej condictio.
b…
… karne (służą do dochodzenia kar prywatnych)
* actiones mixtae – powództwo mieszane (zawierają cechy powództwa odszkodowawczego i
karnego)
* actiones reiperseputoriae – powództwo odszkodowawcze (służą do odzyskania odszkodowania)
Powództwa karne można było wytoczyć tylko przeciwko sprawcy deliktu, ale już przeciwko
jego spadkobiercy nie, chyba że jeszcze przed śmiercią nastąpiła litis contestatio…
… Sabinianie próbowali objąć
przepisami o kradzieży także kradzież nieruchomości ale bezskutecznie. Przestępstwo kradzieży
było już regulowane w ustawie XII tablic i było wprowadzone w 2 rodzajach:
– Furtum manifestum - w zależności czy złodzieja złapano na gorącym uczynku
– Furtum nec manifestum – gdy ni złapano złodzieja na gorącym uczynku
Przy furtum manifestum - Jeśli schwytano złodzieja w nocy, z bronią można go było zabić po
uprzednim wezwaniu świadków, ale nie można było tego nadużywać zwłaszcza jeśli można go było
obezwładnić w każdy inny sposób. W pozostałych przypadkach trzeba go było przyprowadzić przed
pretora. Podlegał karze chłosty, a jeżeli złodziej był osobą niedojrzałą to zostaw oddany w ręce
osoby okradzionej celem odpracowania długu i musiała wyrówna szkodę i również podlegał
chłoście. Poszkodowany…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)