Skutki inflacji
Ograniczenie produkcji, bezrobocie, recesja gospodarcza,
Realny spadek wartości zobowiązań i wierzytelności, które nie podlegają waloryzacji,
„Koszty zdartych zelówek” - w warunkach wysokiej inflacji ludzie dążą do utrzymywania
mniejszych zasobów gotówki, co związane jest z pewnymi kosztami, jak np. koszty dojazdu do
bankomatu,
„Koszty zmienianych jadłospisów”,
Trudność porównywania cen konsumentom oferowanym przez różnych sprzedawców,
Brak stabilności w prowadzeniu działalności gospodarczej,
Naciski na wzrost płac,
Spadek wartości i zaufania do pieniądza,
Rozbieżność pomiędzy planowanymi a rzeczywistymi zyskami,
Wyższe dochody nominalne = efekt podnośnika podatkowego (drenaż podatkowy),
„pułapka inflacyjna”
Utrudnienia w rozliczaniu transakcji zagranicznych
Pogorszenie nastrojów i oczekiwań
„Złudzenie inflacyjne” (iluzja pieniądza)
Iluzja pieniądza
Zjawisko polegające na nieodróżnianiu zmian wielkości nominalnych od zmian
wielkości realnych. Iluzja pieniądza ma często miejsce przy porównywaniu
obecnych cen z dawnymi, kiedy zapomina się o zjawisku inflacji, a bierze pod
uwagę jedynie liczbowe zmiany cen.
„W 2008r. Stowarzyszenie właścicieli nieruchomości [w USA], chcąc podgrzać koniunkturę
zamieściło w mediach ogłoszenie, że nieruchomości są najlepszą inwestycją długoterminową, bo
ich wartość co 10 lat się podwaja*. Ludzie w to uwierzyli. Nie sposób było ich przekonać, że to nie
żaden zysk, tylko typowy przykład „zwierzęcej natury”, jakim jest „złudzenie pieniądza”. Czyli
takiego myślenia o cenach, kosztach i inwestycjach, które pomija ruchy płac i inflację. Każdy na
przykład pamięta, że kupił dom powiedzmy za 100 tys. dol., i cieszy się, że dziś jest on wart 200
tys. dol., więc zyskał 100%. Wartości. Ale nie zwracamy uwagi na to, że w tym samym czasie płace
[i ceny] też wzrosły o 100%. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że mało kto pamięta, ile zarabiał 20
lat temu, natomiast niemal każdy pamięta, ile zapłacił za dom. Ważne są emocje. Emocjonalnie
(…)
… pojęte maszyny,
biżuterię, złoto itp.).
Ponieważ rosną ceny dóbr, konsumenci chętniej kupują ich tańsze zamienniki
(substytuty). Na przykład, gdy drożeje szynka z 10 zł/kg do 12 zł/kg, a
kiełbasa z 5 zł/kg do 6 zł/kg (oba produkty po 20%), to osoby, których już nie
stać na zakup szynki, kupią kiełbasę. Tym samym producenci kiełbas zwiększą
dochody, a producenci szynki - zmniejszą (przypomnij sobie prawo Engla i
elastyczność dóbr podstawowych)
Powyższy skutek wywołuje wzrost (niekoniecznie równomierny) cen innych
towarów. Jeżeli wzrasta cena benzyny (także np. przez nakładanie podatków,
w tym akcyzy), rosną koszty transportu i ceny wszystkich towarów, które są
transportowane. Tym samym wzrost ceny benzyny może spowodować wzrost
cen chleba
Kto korzysta a kto traci na inflacji?
Korzystają…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)