Klasyczne i współczesne ujęcie polityki. Definicja i różne aspekty tego terminu.
Starożytność.
Źródło: polityka wywodzi się z filozofii,
Cel polityki: osiągnięcie doskonałości (cnoty)
Pytaniem filozofii jest: to, co to jest cnota, doskonałość.
Etapy:
1. Sokrates: natura człowieka jest dobra (czynimy zło, gdyż popełniamy błąd, nie rozumiemy, ale to da się wyeliminować). Kluczowym zagadnieniem Sokratesa był człowiek.
Wniosek Sokratesa: człowiek dąży do wyeliminowania zła, do doskonalenia się. Po to jesteśmy, aby stawać się coraz lepszymi ludźmi.
2. Platon: istnieje doskonałość w czystej postaci (idealny świat), można ją poznać i realizować na ziemi, w świecie realnym
Istnieją pierwowzory doskonałych rzeczy
Wniosek: Można stać się doskonałym człowiekiem, ale też stworzyć idealne społeczeństwo i doskonałe państwo. Rozum wskazuje nam doskonałe społeczeństwo, państwo i człowieka. Takie społeczeństwo można stworzyć realnie na ziemi.
3. Arystoteles: istnieje naturalny porządek obejmujący wszystko. Jego elementami są człowiek i jego najbliższe otoczenie - rodzina, społeczeństwo, państwo.
Można go poznać zgłębiając prawidła (prawa) natury,
Wniosek: identyfikacja doskonałości z naturalnym porządkiem.
Obserwując rzeczywistość i wyciągając wnioski można do tego dojść, że istnieje idealny porządek. Arystoteles obserwował otoczenie i doszedł do wniosku, że:
- do rządzenia są stworzeni mężczyźni,
- rządzić powinien starszy i doświadczony niż młody i doświadczony.
Świat jest najlepszy, ale z tego co jest na ziemi.
W ujęciu klasycznym (Platon, Arystoteles, Cyceron, św. Augustyn, św. Tomasz), polityka nie była dziedziną praktyczną, lecz teoretyczną. Arystoteles uznawał ją za gałąź etyki i jako polityków postrzegał tych filozofów, którzy zajmowali się problemem teoretycznego namysłu nad wyglądem sprawiedliwej i dbającej o cnoty obywatelskie polis. Platon w dialogach Sofista i Polityk, pod pojęciem „polityki” również rozumiał filozoficzny namysł nas sprawiedliwym porządkiem, podczas gdy praktyczne działania, wiążące się ze zdobywaniem i utrzymywaniem się przy władzy - za pomocą wszechobecnej w demokracji demagogii - określał pogardliwym mianem „sofistyki”, której celem nie jest partycypacja w prawdzie, lecz zwycięstwo wyborcze. Pogląd ten następnie rozwinęła filozofia rzymska i katolicka, łącząc namysł nad polityką z pojęciem sprawiedliwości (Cyceron, św. Augustyn) i dobra wspólnego, którego integralną częścią pozostaje troska o zbawienie (św. Tomasz). Co prawda w Platońskich Sofiście, Polityku oraz Gorgiaszu pojawia się kilkakrotnie sugestia, że walka o poparcie wyborców jest także działaniem politycznym, wzmianki te mają jednak charakter marginalny; św. Tomasz, pisząc o polityce, którą nie zajmują się filozofowie, lecz władcy pragnący za wszelką ceną utrzymać się przy władzy lub posiąść ją, łączy politykę z pojęciem ŕ tyranii. Polityka była przez klasyków uważana za dział filozofii (namysłu nad rzeczywistością), dotyczący problematyki jak zbudować i utrzymać sprawiedliwe państwo.
(…)
… (dyktatura proletariatu). W wersji najbardziej radykalnej tak rozumianą politykę wyraził Włodzimierz Lenin w słynnej formule „kto kogo?”, sprowadzając politykę wyłącznie do walki o przywództwo połączone z fizycznym unicestwieniem pokonanych przeciwników politycznych i eksterminacji popierających ich klas społecznych.
…
… posunięć rządzących w oczach pospólstwa. Odseparowanie polityki od klasycznego pojęcia dobra wspólnego - dobrze wyczuwalne przez społeczeństwa zrodzone z ŕ rewolucji francuskiej - znakomicie obrazuje teza Karola Marksa, że państwo jest „narzędziem panowania klasowego”, a więc państwo - takie, jakie oglądał Marks - nie realizowało już zasad dobra wspólnego, lecz zasadę dobra rządzących, co jest niczym…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)