prof. dr hab. Edmund Morawiec. Notatka składa się z 3 stron.
Kant Humowska forma krytyki metafizyki tradycyjnej znalazła bezpośredni wyraz w filozofii Kanta (1724-1804). Sam zresztą Kant powie, iż nie kto inny, tylko Hume przebudził go z dogmatycznej drzemki i doprowadził do wniosku, że metafizyka, jako nauka pozytywna, przestała w jego mniemaniu mieć jakiekolwiek znaczenie poznawcze . Przy użyciu terminu "metafizyka" miał na myśli metafizykę klasyczną orientacji arystotelesowsko-tomistyczną, tj. tę, która — jak się sam wyraża — nazywał "królową nauk". Patrząc na nią z perspektywy historycznej sądził, iż stanowi ona "pole bitwy", tj. miejsce niekończących się nigdy sporów, stanowi wiedzę, w której niejasność i sprzeczność są najbardziej naturalnymi jej cechami. Źródło takiego stanu Kant widział, z jednej strony w samym podmiocie poznającym, z drugiej zaś, w samym sposobie jej uprawiania. Ze strony podmiotu poznającego pojawiają się, zdaniem Kanta, ciągle nowe pytania i problemy, które podmiot czuje się w obowiązku rozwiązać, ze strony zaś sposobu uprawiania, zauważa się zwracanie rozumu do zasad, które nie mają nic wspólnego z doświadczeniem . Oto tekst, który najwyraźniej charakteryzuje tę myśl: "... pytania nigdy nie przestają się pojawiać, więc (rozum) czuje się zmuszony uciec do zasad, które wykraczają poza wszelkie możliwe posługiwanie się doświadczeniem, a mimo to wyglądają tak nie podejrzanie, że i prosty rozum ludzki na nie się zgadza. Przez to jednak stacza się w mrok i sprzeczności, po których może wprawdzie wnosić, że gdzieś u podłoża muszą kryć się błędy, ale i ich nie może odkryć, ponieważ zasady przezeń używane, wychodząc poza granice wszelkiego doświadczenia, nie uznają już żadnego probierza doświadczenia". Gdy Kant podejmuje krytykę metafizyki, to wprawdzie kieruje ją przeciw metafizyce arystotelesowsko-tomistycznej, lecz nie w jej formie autentycznej, lecz zracjonalizowanej, a ściślej mówiąc, ujętej przez Christiana Wolfa. Idąc za definicją metafizyki, podanej przez Baumgartena, określa ją Kant jako "naukę o pierwszych zasadach poznania ludzkiego". Tak pojęta metafizyka klasyczna, według Chr. Wolffa, była w pewnym sensie nauką narzędziową. Rozważane bowiem w relacji do niej dyscypliny filozoficzne, prezentowały się jako swoistego rodzaju jej konkretyzacje. Według Chr. Wolffa to, co konstytuowało metafizykę ogólną, stanowiły pojęcia ogólne, następnie podstawowe prawa myślenia, takie jak pierwsze zasady metafizyczne, jak np. zasada tożsamości, niesprzeczności, wyłączonego środka, racji dostatecznej, celowości, natomiast w metafizyce szczegółowej następowało zastosowanie tych praw do badania problemów związanych z poszczególnymi kategoriami bytu. Przedmiotem kaniowskiej krytyki stała się nie tyle klasyczna metafizyka ogólna, ile raczej metafizyka szczegółowa.
(…)
… nie ulegałaby wątpliwości. W owym czasie, jak widać z powyższego, nie dostrzegał jeszcze różnicy między oczywistością pierwszych zasad metafizykalnych, a oczywistością wiedzy rozumowej, mieszczącej się poza matematyką. Autor przyszłej "Krytyki czystego rozumu" mógł mieć takie iluzje, bowiem jeszcze wówczas wierzył w jakąś intuicję intelektualną, dzięki której mógł dostrzegać różnorodne przedmioty filozoficznej…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)