BRONISŁAW NATOŃSKI - „JEZUICI A UNIWERSYTET KRAKOWSKI W XVI WIEKU” Pierwszą szkołę otwarli jezuici po przybyciu do Polski w Braniewie na Warmii (1565), a następnie w Pułtusku na Mazowszu (1566), w Wilnie (1569), w Poznaniu (1573), w Jarosławiu (1575), w Połocku (1584), w Rydze (1584), w Dorpacie (1584), w Kaliszu (1584), w Nieświeżu (1585), w Lublinie (1586); od 1579 posiadali Akademię w Wilnie, a tymczasem w stolicy kraju, w Krakowie, nie tylko nie mieli szkoły (kolegium), ale z ogromnym trudem zdołali wywalczyć ledwie skromną rezydencję wraz z kościołem św. Barbary w 1583 roku. A stało się tak dlatego, że Uniwersytet Krakowski, śledząc konflikty kolegiów jezuickich ze starymi uniwersytetami w całej niemal Europie, nie chciał dopuścić do podobnej sytuacji w Krakowie.
1. S pory jez uitów ze starymi uniwersytetami W szkołach jezuickich, które miały być narzędziem reformy Kościoła, ustrój szkolny kolegium zapewniał ciągłość i jedność nauki, harmonijny rozkład zajęć między poszczególnych nauczycieli, nadzór pedagogiczny i opiekę duchową nad młodzieżą, a przede wszystkim utrzymanie dyscypliny szkolnej. Jezuici realizowali konsekwentnie zasadę łączenia nauki z wychowaniem opartym na światopoglądzie chrześcijańskim, usprawnili przebieg studiów i stworzyli mocne podstawy materialne zakładów naukowych.
Ignacy Loyola wymieniał trzy funkcje kolegium: wychowanie młodzieży, zajęcia duszpasterskie i kształcenie kleryków zakonnych. W myśl hasła św. Ignacego, że dobro jest tym większe, im bardziej powszechne i dostępne dla wielu, zakładali jezuici szkoły o ośrodkach miejskich i w miastach uniwersyteckich.
Papieże doceniali rolę szkół jezuickich w dziele odrodzenia katolicyzmu i ubogacali je wyjątkowymi przywilejami. I tak 22 października 1552 Juliusz III pozwolił jezuitom nadawać stopnie naukowe poza uniwersytetami, ale tylko członkom swojego zakonu. Pius IV 13 kwietnia 1561 zezwolił Towarzystwu zakładać kolegia „w jakiejkolwiek stronie świata”. Pius V podkreślił, że studia wyższe ukończone w kolegium Towarzystwa Jezusowego mają taką samą wartość jak uniwersyteckie i jeżeli studenci jezuiccy zadośćuczynią wymaganiom na egzaminie do stopnia naukowego, winni go otrzymać pod grozą kar kościelnych przeciw stawiającym im przeszkody we względu na ich studia w kolegium jezuickim.
Przedstawiciele uniwersytetów, zwłaszcza wydziału sztuk pięknych i filozofii podkreślali, że konkurencja z kolegium jezuickim będzie niebezpieczna, ponieważ zbiegnie się do niego młodzież z gimnazjów Towarzystwa i opustoszeją bursy uniwersyteckie. Nawet z uniwersytetu przeniesie się młodzież do kolegium, bo jezuici uczą za darmo. Wskutek tego profesorowie uniwersytetu, żyjący z opłat uczniowskich, utracą podstawę utrzymania. Nic dziwnego, że do obrony zagrożonych uniwersytetów wzywano byłych wychowanków i aktualnie uczącą się młodzież, przypominając złożoną przysięgę. Wzywano na pomoc sejmiki i sejmy, drukowano, nawet w oficynach innowierczych, paszkwile. Wyniki sporu zależały przede wszystkim od wpływowych czynników w kraju. One bowiem decydowały ostatecznie o tym, czy jezuici mogą korzystać ze swoich przywilejów.
(…)
… u jezuitów wiedeńskich nadzieję na rychłe założenie kolegium w Krakowie. Piotr Kanizy, podówczas profesor teologii w uniwersytecie wiedeńskim, doniósł Ignacemu Loyoli 16 kwietnia 1554, że zaprzyjaźnił się z posłem polskim, Marcinem Kromerem, który zabiega w Wiedniu o kaznodzieję dworskiego, jezuitę, dla żony Zygmunta Augusta, Katarzyny Austriaczki.
Prymas Przerembski wysunął w 1561 projekt założenia…
… z uniwersytetami o kolegium zależał ostatecznie od czynników państwowych. Póty jezuici mieli kolegium w Krakowie, póki żył król Zygmunt III. Syn jego Władysław IV, oddany całym sercem Akademii, wyjednał u papieża Urbana VIII zamknięcie publicznych szkół Towarzystwa Jezusowego w Krakowie (1634) „dla dobra pokoju”.
4
…
… będzie prosił o zgodę na kolegium, a dopiero gdy to się nie uda, domagał się będzie przyzwolenia na założenie nowicjatu. Rozmowy z Myszkowskim nie doprowadziły jednak do żadnych konkretnych wyników.
Gdy Possevino razem z nuncjuszem Bolognettim zatrzymali się w Krakowie, w klasztorze franciszkanów, zakonników ogarnęło przerażenie, ponieważ sądzili, że jezuici chcą zabrać im klasztor. Fakt ten świadczy wymownie o nastrojach panujących w mieście. Największe podniecenie można było zauważyć w radzie miejskiej, Bractwie Literackim oraz wśród Niemców katolików, ponieważ jezuici dążyli otwarcie do zajęcia kościoła św. Barbary. Fama głosiła, że jezuici chcą sobie przywłaszczyć beneficja tego kościoła, znieść w nim kazania niemieckie i pomniejszych chwałę bożą przez usunięcie z niego misjonarzy i Bractwa Literackiego.
6…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)