Monada - dla → Giordana Bruna niepowtarzalna w kształcie jednostka, samoistna część i obraz świata; wg → Leibniza to prosta → substancja składająca się na → byt, pożądająca, będąca zamkniętym kosmosem ("monada nie ma okien"), obdarzona cielesnością, poprzez którą ukazuje się drugiej monadzie i może się z nią harmonijnie łączyć, podlegająca zmianom, które mają charakter celowy, bo tworzą hierarchię mniej lub więcej doskonałych monad; najdoskonalszą monadą jest → Bóg, najdoskonalszym z możliwych światów jest nasz. Metajęzyk - - Termin wskazujący na język (wypowiedź w tym języku sformułowaną) "drugiego stopnia", czyli informację komentującą lub objaśniającą sens użytych przez autora słów. W szerokim rozumieniu słowa metajęzyk może być wypowiedzią autotematyczną, czyli dotyczącą całego dzieła i problematyzującą proces pisania. Przykładem może być powieść awangardowa w rodzaju Fałszerzy A. Gide´a, gdzie mówi się o pisaniu tejże powieści lub Pałuba K. Irzykowskiego, którą autor opatrzył aparatem przypisów i tekstów wyjaśniających, które jednocześnie należą do komunikatu literackiego i komentują go jakby "z zewnątrz" Metaetyka stanowi jeden z działów etyki. Jej powstanie należy wiązać z imieniem angielskiego filozofa George'a Edwarda Moore'a oraz jego dziełem zatytułowanym "Zasady etyki". Jeśli zaś chodzi o termin metaetyka, to oznacza on ni mniej, ni więcej, jak logiczne, epistemologiczne oraz metodologiczne, badanie problemów wiążących się z problematyką etyki normatywnej.
Kwestie, które podejmuje metaetyka, są liczne i zróżnicowane. Podnosi ona zatem takie problemy jak choćby wolność woli, czy odpowiedzialność moralna, koncentrując się jednak przy tym na badaniu znaczenia pojęć, które stanowią składowe owych kwestii. Używa zwykle do tego subtelnych narzędzi logicznych. To jej najogólniejsza definicja. W sensie węższym metaetyka koncentruje się na badaniu trzech problemów etycznych, które niejako samorzutnie stały się dla niej kluczowymi.
1. Pierwszym z nich jest kwestia znaczenia, jakie należy przypisać orzecznikom etycznym (m. in.: dobry, szlachetny, podły, itp., itd.), a także sądom, w których są one wyrażane.
Ów problem był nurtujący dla badaczy w pierwszej fazie rozwoju metaetyki, później jednak zszedł na dalszy plan, co jednak nie oznacza, iż nie ma tym polu nic do roboty, wręcz przeciwnie, nadal jest tu więcej niewiadomych niż pewników. Kontrowersje budzi na przykład kwestia, czy w badaniach należy się koncentrować na analizie samych orzeczników, czy też raczej na sądach, w których się one znajdują? Nie wydaje się jednak by stawianie spawy na ostrzu noża miało w tym przypadku jakikolwiek sens, gdyż zarówno pierwsze, jak i drugie, pole eksploracji jest równie ważnym. Co najwyżej można wyrazić przekonanie, iż analiza sądów etycznych rokuje nieco więcej nadziei na jakieś niebanalne wnioski.
(…)
… wnioski.
2. Drugi z nich stanowi kwestia, czy jest możebne rozpatrywać sądy etyczne pod względem ich prawdziwości bądź fałszu, inaczej mówiąc, czy przysługuje im jakakolwiek wartość logiczna?
Podług licznego grona myślicieli odpowiedź pozytywna na to pytanie umożliwia zaliczenie etyki normatywnej do nauk, negatywna zaś wyklucz ją z tego zacnego grona. Dla nich bowiem nauka jest tylko taka dyscyplina…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)