Paradoks kłamcy
Blisko związany z paradoksem Russella jest paradoks kłamcy. Jego starożytne sformułowanie jest następujące. Epimenides, Kreteńczyk, powiedział, że wszyscy Kreteńczycy kłamią. Epimenides nie mógł więc powiedzieć prawdy, bo sam jest Kreteńczykiem. Czyli skłamał. Ale gdyby Epimenides był jedynym Kreteńczykiem, i gdyby wypowiedział tylko to jedno zdanie, nie mógłby również skłamać. Bo gdyby skłamał, byłoby prawdą, że wszyscy (czyli sam Epimenides) Kreteńczycy kłamią. Współcześnie paradoks kłamcy formułuje się za pomocą zdania, które o sobie samym mówi, że jest fałszywe. Na przykład „To zdanie jest fałszywe”. Jeżeli jest prawdziwe, to jest fałszywe. Zaś jeżeli jest fałszywe, to mówi prawdę o sobie. Rozwiązanie podane przez Tarskiego (1933) polega na wykluczeniu z języka własnego predykatu prawdziwości, to znaczy wyrażenia „jest prawdziwe”, które wolno byłoby stosować do zdań tego samego języka. Żeby, na przykład, nie dopuścić do powstawania paradoksu kłamcy w języku polskim, należałoby zaprzestać używania wyrażenia „jest prawdziwe” w zastosowaniu do zdań języka polskiego. Po polsku można byłoby mówić o prawdziwości i fałszywości wyłącznie zdań innych języków. Do mówienia o prawdziwości i fałszywości zdań języka polskiego trzeba użyć jakiegoś innego języka. Dokładniej, Tarski twierdził, że o prawdziwości i fałszywości zdań pewnego języka, zwanego w takim kontekście językiem przedmiotowym (czyli takim, że zdania tego języka są przedmiotem pytań o prawdziwość i fałszywość), można mówić wyłącznie w tzw. metajęzyku. Język przedmiotowy nie może zawierać własnego predykatu prawdziwości (inaczej powstaje paradoks), zaś metajęzyk musi zawierać predykat prawdziwości odnoszący się do zdań języka przedmiotowego, nazwy wszystkich zdań języka przedmiotowego oraz przekłady wszystkich zdań języka przedmiotowego. Rozróżnienie na język i metajęzyk nie pozwala sformułować problemu przygodnego koła kłamców. Koło kłamców powstaje, gdy różne zdania o sobie nawzajem mówią, że są prawdziwe lub fałszywe. Na przykład: Rokita mówi, że Jakubowska zawsze kłamie, a Jakubowska mówi, że Rokita mówi samą prawdę. Wówczas, jeżeli Rokita powiedział prawdę, że Jakubowska kłamie, to Jakubowska skłamała mówiąc, że Rokita mówi prawdę, a więc Rokita skłamał. Jeżeli jednak Rokita skłamał mówiąc, że Jakubowska (zawsze) kłamie, to Jakubowska (jeżeli powiedziała tylko to jedno zdanie) powiedziała prawdę, że Rokita mówi prawdę, a więc Rokita, jeżeli skłamał, to powiedział prawdę. Jednak paradoks nie powstaje, jeżeli Jakubowska jest bardziej gadatliwa i nie zawsze kłamie, ale skłamała akurat mówiąc o Rokicie. Wówczas Rokita skłamał mówiąc, że Jakubowska zawsze kłamie (bo przy innej okazji powiedziała akurat prawdę) i Jakubowska skłamała mówiąc, że Rokita mówi samą prawdę (bo tym razem akurat skłamał). Zatem ta sama para zdań może być paradoksalna lub nie zależnie od tego, czy mówiący mówili prawdę, czy kłamali przy innych okazjach. Paradoks powstaje zatem przygodnie. Natomiast rozróżnienie na język przedmiotowy i metajęzyk nie pozwala na powstanie tego rodzaju wymiany zdań nawet wtedy, gdy paradoks nie powstaje. Niezależnie bowiem od prawdomówności Rokity i Jakubowskiej, zdanie Rokity mówi o zdaniu wypowiedzianym przez Jakubowską, jest zatem względem niego metajęzykowe. Ale zdanie wypowiedziane przez Jakubowską nie może należeć do języka przedmiotowego, bowiem jest metajęzykowe względem zdania Rokity. Musiałoby być metametajęzykowe względem samego siebie, co jest niemożliwe, jako że relacja język przedmiotowy-metajęzyk jest asymetryczna, czyli ustala hierarchię języków.
(…)
… prawdziwościowymi (truth-value gaps). Jeżeli zdanie kłamcy (zdanie, które mówi o sobie samym, że jest fałszywe) nie jest ani prawdziwe, ani fałszywe, paradoks nie powstaje. Bas van Fraassen (1971) zaproponował system logiki presupozycji, oparty na pomyśle Petera Strawsona (1950), skierowanym przeciw teorii deskrypcji Russella (1905). Russell, analizując zdanie „Obecny król Francji jest łysy” stwierdził…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)