Jakub Staniewski
Gospodarka przestrzenna, I rok studiów II stopnia, stacjonarnych Miejskie interwencje sztuki, czyli niezależne obszary sztuki w miastach. Przez ostatnie kilka lat w polskich miastach pojawia się coraz więcej projektów artystycznych w przestrzeni publicznej. Nikogo już nie dziwi nowy mural, instalacja na placu czy chodniku, odremontowany neon, sztuczna roślina, czy dziwny obiekt pływający po rzece. Przestrzeń publiczna jest traktowana jako obszar debaty społecznej, zaś interwencje artystyczne są jednym ze sposobów zabierania w niej głosu: zarówno krytycznego, jak i w celu prowadzenia narodowej polityki pamięci czy promocji rządowych programów. Te ostatnie szczególnie widać przy okazji imprez rocznicowych: roku Chopina, Marii Skłodowskiej-Curie, Miłosza, Europejskiej Stolicy Kultury, polskiej prezydencji, będących elementem polityki pamięci rocznic wydarzeń historycznych i wielu innych. Obecnie praktycznie nie słyszy się głosów podważających prawo sztuki do obecności w przestrzeni publicznej nawet jeśli ta obecność jest prowokacją. Przestrzeń publiczna nie straciła całkowicie znaczenia. Co więcej, na nowo staje się tożsama ze sferą publiczną. Pytanie, które obecnie się nasuwa, nie dotyczy już polityczności czy apolityczności przestrzeni publicznej, ale tego, czy istnieją w przestrzeni miejskiej granice dla artystów oraz innych interwencji służących wskazaniu na jakiś społecznie istotny problem. Jak daleko mogą wkraczać w tkankę miejską artyści i artystki bez konieczności otrzymania zgody osób zamieszkujących lub użytkujących daną przestrzeń?
Szereg przestrzeni, które nie są ani jednoznacznie publiczne, ani prywatne, stają się trudne do zaklasyfikowania. Istnieje w końcu wiele przestrzeni półpublicznych, takich jak podwórka, osiedlowe place zabaw, wnętrza osiedli, czy nawet fasady budynków, które należą do prywatnych właścicieli lub do wspólnot mieszkaniowych. Podobny charakter mają również lokale miejskie będące własnością miasta, ale użytkowane przez pewną wspólnotę. Ich publiczny status zmienia się w zależności od tego, jak się z nich korzysta, a także na ile są widzialne i publicznie dostępne. Mural, który pojawia się na fasadzie budynku, krytycznie odnoszący się sytuacji politycznej, sprawia, że dany budynek zabiera głos w debacie publicznej. Zamknięte podwórko, które staje się przestrzenią działań artystycznych, również zmienia swój status. Cechą przestrzeni miejskiej jest to, że publiczny status danego miejsca nigdy nie jest na stałe określony, ale definiuje go działanie. Miejska przestrzeń nie jest przestrzenią publiczną z samej definicji, jeśli nie jest społecznie używana. Często to przestrzenie prywatne, na przykład kawiarnie, mają dużo większy społeczny i polityczny potencjał niż obszary będące własnością miejską. Dynamiczne przesuwanie się granicy między tym, co publiczne a wyłączone z publicznego użytku, jest jedną z cech przestrzeni miejskiej. W mieście przestrzeń prywatna, zwłaszcza kawiarnia, klubokawiarnia oraz kluby, jest zasysana do miasta poprzez korzystających z niej ludzi, tłumy niezainteresowane respektowaniem granic tego, co prywatne a co już miejskie. Z kolei przestrzeń miejska traci swój publiczny charakter, kiedy nie może być w ten sposób użytkowana.
(…)
… społecznej. Obiekt artystyczny wymaga zatrzymania, kontemplacji, wejścia w interakcję, zastanowienia, pomysłowości w odczytaniu, wyobraźni, humoru. W ten sposób rysowany jest szlak odmienny od tego, który określono mianem komercyjnego. Tworzy się w tym momencie nierzadko wartość dodana. Oglądając happening albo nową rzeźbę mamy czas, by wreszcie zauważyć, że w tym miejscu od lat znajduje się piękny bruk…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)