Mikołaj Sęp Sarzyński - sonety

Nasza ocena:

3
Pobrań: 945
Wyświetleń: 2142
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Mikołaj Sęp Sarzyński - sonety - strona 1 Mikołaj Sęp Sarzyński - sonety - strona 2 Mikołaj Sęp Sarzyński - sonety - strona 3

Fragment notatki:

SONET IV O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem Pokój - szczęśliwość, ale bojowanie Byt nasz podniebny. On srogi ciemności Hetman i świata łakome marności O nasze pilno czynią zepsowanie. Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie! Ten nasz dom - Ciało, dla zbiegłych lubości Niebacznie zajżrząc duchowi zwierzchności, Upaść na wieki żądać nie przestanie. Cóż będę czynił w tak straszliwym boju, Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie? Królu powszechny, prawdziwy pokoju Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie! Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie Będę wojował i wygram statecznie ! Tytuł utworu zawiera znany już w Średniowieczu motyw metafizycznej walki człowieka z szatanem, światem i ciałem. W już w pierwszej strofie wyrażona zostaje tragiczna wizja ludzkiego życia.
Przy użyciu w wypowiedź elipsy poeta stwierdza, że spokój daje człowiekowi szczęście, ale życia na ziemi, niestety, w żaden sposób nie da się opisać w kategoriach spokoju. Życie jest ciągłą walką, niekończącym się zmaganiem z przeciwnościami, ze złem, z „ciemnością”. Wojna staje się w ten sposób dla Szarzyńskiego synonimem życia. Poeta koncepcją tą nawiązuje do podobnego motywu z Księgi Hioba . Stosując w tym fragmencie przerzutnię, podkreśla i wzmaga jednocześnie niepokój, chaos toczonych zmagań. Niewprawny człowiek musi prowadzić tę wojnę bez szans, dlatego przerażony jest własną słabością i perspektywą porażki. Pojawia się dramatyczne pytanie.
Przeciwnicy człowieka wymienieni już w tytule to: szatan - „srogi ciemności/ Hetman”, mamiący go pseudowartościami świat oraz jego własne ciało. Człowiek musi zmagać się ze złem, rozpoznać i odrzucić „świata łakome marności” czyli kuszące go na każdym kroku przemijające rozkosze. Inaczej czeka go, bowiem już tylko „zepsow anie” - zatracenie, moralna degeneracja. Tak naprawdę zasadniczy bój toczy się na płaszczyźnie dusza-ciało, szatan i świat są tylko sprzymierzeńcami cielesności i jej pokus. To ludzkie ciało, choć zazdrości duszy, prowadzi człowieka do upadku i dlatego człowiek jest „rozdwojony w sobie”, rozdarty między ciało i duszę. Bardzo silnie podkreślony dualizm ciało-dusza skazuje człowieka na nieustającą walkę z samym sobą. Jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest Bóg.
Apostrofa do Boga to wyraz ufności w moc Najwyższego, w jego miłosierdzie. „Wątły” człowiek szuka w nim oparcia.
Sonet IIII „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” tytuł utworu zawiera znany w średniowieczu motyw metafizycznej walki człowieka z szatanem, światem i ciałem.
Tragiczna wizja ludzkiego życia, spokój daje człowiekowi szczęście, ale życia na ziemi w żaden sposób nie można opisać w kategoriach spokoju, egzystencja jest ciągłą walką, niekończącym się zmaganiem ze złem, przeciwnością z „ciemnością”


(…)

… jest rozdwojony w sobie, między duszą a ciałem. Nieustanna walka z samym sobą, jedynym ratunkiem w takiej sytuacji jest Bóg. Apostrofa do Boga to wyraz ufności w miłosierdzie Boże. Bóg udzieli mu łaski. Obejmie go swoją opieką, przy nim już będzie bezpieczny, nic już nie będzie straszne, będzie walczył i wygra z szatanem. Optymistyczna puenta, tą walkę można wygrać jednak trzeba mieć „sprzymierzeńca” jakim…
…, gdyż tylko tam można je odnaleźć. Miłość ludzka powinna być skierowana ku wartościom trwałym, bezwzględnym, ku Absolutowi. Bóg jako jej jedyny przedmiot stanowi adresata bezpośredniego zwrotu podmiotu lirycznego, nazywany przez niego „wieczną i prawą pięknością”. To rozwiązanie sprzeczności w ludzkim losie przychodzi nagle w charakterze puenty.
Sonet V „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”
utwór ten jest parafrazą n temat…
… nazywa je cieniami. Cień dla Szarzyńskiego oznacza marność świata, bezwartościowość tego co on człowiekowi proponuje. życie w ujęciu Szarzyńskiego jest krótkie, niepewne i marne, pesymizm tej wizji łagodzi jednak oparcie jakie człowiek może znaleźć w Bogu. To w nim mamy upatrywać swoich dążeń.
SONET V O nietrwałej miłości rzeczy świata tego
I nie miłować ciężko, i miłować Nędzna pociecha, gdy żądzą…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz