Koncepcje "nowego wychowania" - STULECIE DZIECKA ELLEN KEY

Nasza ocena:

5
Pobrań: 5971
Wyświetleń: 10311
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Koncepcje Koncepcje Koncepcje

Fragment notatki:

ZAJĘCIA IX - KONCEPCJE „NOWEGO WYCHOWANIA” - WOŁOSZYN STULECIE DZIECKA ELLEN KEY Książka Ellen Key (1849 - 1926), szwedzkiej pisarki, pedagoga i działacza społecznego stała się symbolem całego ruchu tzw. nowego wychowania w świecie w XX wieku. Marzyła o „stuleciu dziecka”, w którym znajdzie ono należytą opiekę oraz wychowanie rodzicielskie i szkolne. Marzyła, że nowe stulecie ukształtuje nowego człowieka, a przez to świat stanie się szczęśliwszy i lepszy. Szczególnie uczulała sumienie rodzicielskie na odpowiedzialność wychowawczą i wypowiadała się za wychowaniem jak najbardziej zindywidualizowanym.
1. Szkoła przyszłości: Pierwszym jej marzeniem było to, by ogródek dziecięcy i szkółkę przygotowawczą wszędzie zastąpiło nauczanie domowe.
Jednym z zadań przyszłości będzie wykształcenie nowego pokolenia matek, które by wyzwoliły dzieci z systemu ogródków froeblowskich.
Zadaniem wychowania powinno być nauczenie dzieci wstrętu do tych wszystkich niepożytecznych rzeczy, które nasze dzisiejsze życie paczą i wynaturzają, nauczyć je, jak mają to życie uprościć, a poszukiwać tylko tego, co jego istotną wartość stanowi. System ogródków dziecięcych jest niezrównany, jeśli chodzi o hodowanie słabych dyletantów i uległych członków gromady.
Jeśli w przyszłości okaże się niezbędnym ogródek dziecięcy, niechaj on będzie dla dzieci przybytkiem takiej swobody, jaką cieszą się małe szczenięta czy kociaki. Niechaj jaka rozsądna kobieta czuwa tam nad nimi i przygląda się im dlatego tylko, by czynnie wystąpić w chwili, gdy dziecko sobie samemu lub drugiemu krzywdę wyrządzić zamierza. Niech ona raz po raz pomoże im, opowie bajkę lub nauczy wesołej gry, lecz poza tym niech się zachowa biernie na pozór, w rzeczywistości zaś niech niezmordowanie śledzi ich skłonności i rysy charakteru, wychodzące na jaw podczas zabawy. W tenże sam sposób powinna by i matka śledzić zabawy dzieci, ich sposób postępowania z towarzyszami, jak najmniej się wtrącając. Taka wytrwała, wszechstronna, pilna, lecz bierna obserwacja w końcu doprowadzi matkę nieomal do zupełnie dokładnej znajomości dziecka. Urodzenie dziecka uważa się za objaw dojrzałości fizycznej, wychowanie - za objaw dojrzałości duchowej winno być poczytywane. Jednakże w braku zmysłu psychologicznego większości rodziców nigdy do tej duchowej dojrzałości nie dochodzi. Nieraz najlepsze zasady, najgorliwsze poczucie obowiązku idzie u nich w parze z zupełną ślepotą na istotną naturę ich dzieci, na rzeczywiste przyczyny ich postępków itp.
Nieraz ci rodzice, którzy posiadają psychologiczną przenikliwość i obserwują swe dzieci bacznie, nie mogą ich poznać, jeśli one od najwcześniejszego dzieciństwa uczęszczają do ogródka i do szkółki. Z braku znajomości natury dzieci wypływają tysięczne błędy i pomyłki, i wywołują między rodzicami a dziećmi antagonizmy. Jedynie taki ojciec i taka matka, którzy, szanując indywidualność swoich dzieci w ciągu całego ich życia, bacznie je obserwują, uniknąć mogą stale powtarzającego się błędu, tj. szukania winogron na cierniowym krzaku zamiast zadowalania się tarniną.
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz