Karl Jaspers - „Filozofia egzystencji” - recenzja. Zanim przejdę do przedstawienia spostrzeżeń, jakie nasunęły mi się po lekturze tego dzieła, wyjaśnię - kluczowe dla niego - pojęcie egzystencjalizmu. Jest to kierunek filozofii współczesnej, według którego punktem wyjścia analizy filozoficznej jest indywidualna, jednostkowa egzystencja człowieka, jego miejsce i rola w świecie. Jednostka ludzka zredukowana jest do serii swobodnych postanowień, zaś jej egzystencja w świecie nastawiona zostaje na subiektywizm - indywidualne przeżycie świata i siebie samego.* Karl Jaspers należał do czołowych przedstawicieli tego kierunku. Jego dzieło nie odkrywa się przed czytelnikiem w pierwszym czytaniu - cierpkie, urywane, pozbawione lekkości, wdzięku i humoru, zdania podzielone na krótkie, oderwane akapity, a jednocześnie jakby „odepchnięcie” słuchacza od sedna tych skomplikowanych wywodów, sprawiają, że „Filozofia egzystencji” jest niewątpliwie książką bardzo trudną, zawiłą, jednak czarującą, głęboką erudycją autora i bogactwem jego przenikliwych przemyśleń. Wyznam, iż niektóre rozdziały tej książki, np. „Filozofia i sztuka”, „Istota i krytyka psychoterapii”, „Język” sprawiły mi niemałe trudności interpretacyjne. Być może stało się to dzięki temu, że autor czasem nie kontynuuje swoich logicznych wywodów, urywając je w, zdawałoby się, najważniejszym momencie, tak jakby żądał od czytelnika dopowiedzenia, kontynuacji jego myśli. Nie wyjaśnia dokładnie, na czym polega, np. istota psychoterapii, zamiast tego obszernie zajmuje się jej krytyką, traktując ją jako szkodliwą i ograniczającą wolność jednostki. W ogóle problem wolności zajmuje nadrzędne miejsce w wywodach Jaspersa, który mówi jakby uważał, że człowiek jest całkowicie wolny, samodzielnie konstruuje swój mikrokosmos i wszelkie wartości, decyduje o sensie lub bezsensie własnego istnienia, ponosi pełną moralną odpowiedzialność za swoje czyny. Jednak istota ludzka jest zagubiona w świecie, który stwarza rozmaite zagrożenia - z tym wiąże się poczucie beznadziejności istnienia i lęk przed śmiercią. „Nie ma wolności poza byciem sobą” - powiedział Jaspers w rozdziale pt: „Wolność”. Uważam, iż to zdanie stanowi najpełniejsze i najbardziej „bezpieczne” rozumienie wolności. Człowiek może być wolny tylko wtedy, gdy bez skrępowania wyraża swoją osobowość i charakter, swobodnie i ekspresyjnie obrania przed światem swoje własne i niepowtarzalne wnętrze. Autor ostrzega jednak, że nie należy tego pojmować jako daleko posuniętego duchowego ekshibicjonizmu, tylko jako proces konieczny, abyśmy mogli zaistnieć w świecie jako samodzielne i oryginalne, a do tego nie skrępowane niczym, indywiduum. Problem wolności, jej granic oraz pytanie: czy człowiek może być naprawdę wolny - nurtowały ludzkość od pokoleń i nie straciły na aktualności również w czasach dzisiejszych, kiedy każdy z nas próbuje doświadczyć jak najwięcej wolności. Dlatego warto przebrnąć przez trudny styl książki K. Jaspersa, by poznać istotę tego zjawiska. Jednak po lekturze nie nasuwają się optymistyczne wnioski: nikt z nas, tak twierdzi autor, nie jest prawdziwie i totalnie wolny, co z kolei stanowi o najgłębszej przyczynie cierpienia ludzkości. Przy okazji tych rozważań nasuwają mi się dwa wnioski: jeden - greckiego filozofa Plotyna, który twierdził, że „nikt nie jest naprawdę wolny, gdy nie ma w sobie pewności, że go żadne zło nie dosięgnie”, drugi to słowa A. Lincolna: „Świat nie znalazł jeszcze dobrej definicji dla słowa: wolność”. Nie podaje jej t
(…)
… polityczna nie jest utopią i nie daje konkretnej odpowiedzi. Tak zreszt
-->
[Author:MT]
ą, jak na wiele postawionych w swojej książce pytań. Problemy zapowiedziane przez filozofa zostają otwarte - zadaniem ambit mego czytelnika jest dopowiedzenie pewnych treści myślowych zawartych - w tym dziele.
Nie ukrywam, że „Filozofia egzystencji” zainteresowała mnie, jako podstawa pojęciowa do zgłębiania zagadnienia…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)