Idea podmiotowości w historii myśli

Nasza ocena:

3
Pobrań: 56
Wyświetleń: 1379
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Idea podmiotowości w historii myśli - strona 1 Idea podmiotowości w historii myśli - strona 2 Idea podmiotowości w historii myśli - strona 3

Fragment notatki:

Idea podmiotowości w historii myśli Poszukiwanie czynników sprawczych wywołujących ważne dla ludzi zdarzenia społeczne wydaje się odwieczną i uniwersalną tendencją ludzkiego myślenia. W tym sensie problematyka podmiotowości jest obecna od zarania społeczeństwa ludzkiego. W toku długiej ewolucji idea podmiotowości przeszła jednak głębokie modyfikacje, a ich kierunek wyznaczają cztery hasła: sekularyzacja, humanizacja, socjalizacja i demokratyzacja. Najpierw podmiotowość umiejscowiona była w świecie pozaludzkim, ponadnaturalnym. Podmiotami sprawczymi były albo animistyczne siły, albo spersonalizowane bóstwa, albo pojedynczy bogowie, albo metafizyczne byty ‐ los, opatrzność. One ostatecznie i bezpośrednio kontrolowały przebieg jednostkowych biografii czy społecznej historii. Podmiotowość miała charakter sakralny. W fazie kolejnej podmiotowość zostaje sprowadzona na ziemię i umiejscowiona w stopniowo odkrywanych siłach natury. Losy ludzkie i społeczne traktowane są odtąd jako efekt determinacji przyrodniczej ‐ fizykalnej, biologicznej, klimatycznej, astronomicznej, demograficznej itp. Podmiotowość ulega sekularyzacji. Trzecia faza przynosi przypisanie sprawstwa dziejowego, wpływu na zdarzenia historyczne, ludziom. Ale bynajmniej nie wszystkim, lecz tylko wielkim jednostkom: wybitnym przywódcom, wodzom, prorokom, geniuszom. Oni wprawiają w ruch społeczeństwo, działają w społeczeństwie, ale sami nie są ze społeczeństwa. Ich wyjątkowe talenty, zdolności, charyzma są darem losu, przypadkiem urodzenia, tajemnicą genów. Podmiotowość ulega humanizacji, ale jeszcze nie do końca, bo dotyczy tylko jednostek wyjątkowych. Nie zostaje też jeszcze zsocjalizowana, bo jest przymiotem czysto indywidualnym. W fazie czwartej, wraz z narodzinami socjologii sprawa przybiera zaskakujący obrót. Podmiotowość ulega co prawda socjalizacji, ale kosztem ponownej dehumanizacji. W typowych dla klasycznej socjologii organicznych modelach społeczeństwa siły sprawcze kryją się gdzieś w samej konstytucji organizmu społecznego (systemu społecznego), jako założona, nie analizowana bliżej elan vital czy immanentna tendencja, przejawiająca się w funkcjonowaniu społeczeństwa na co dzień oraz w koniecznym, kierunkowym i nieodwracalnym procesie wzrostu czy rozwoju. W rozmaitych wersjach ewolucjonizmu, teorii rozwoju społecznego, funkcjonalizmu czy teorii systemów społecznych ‐ życie społeczne i historia toczą się samoistnym, jakby automatycznym trybem, gdzieś ponad głowami ludzi. Te paradoksalne wizje społeczeństwa, w których nie ma miejsca na żywe, aktywne jednostki, spotykają się z szeroką krytyką. George Homans np. woła: „Przywróćmy społeczeństwu ludzi i wlejmy w nich trochę krwiʺ. Z czasem wezwania takie prowadzą do tego, że podmiotowość ulega wreszcie równoczesnej humanizacji i socjalizacji.

(…)

… i rewolucyjnych, ruchów społecznych i oddziałów wojskowych, parlamentów i partii politycznych, grup nacisku i siatek przestępczych, klik i mafii. Ich złożone konfiguracje wyznaczają scenę polityczną nowoczesnych społeczeństw, a ich zamierzone, celowe działania krzyżują się ze spontaniczną, indywidualną aktywnością członków społeczeństwa. Prześledziliśmy w wielkim skrócie różne ujęcia podmiotowości…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz