Heurystyka zakotwiczenia i dostosowania Uproszczona metoda dokonywania oszacowań została nazwana przez Tversky'ego i Kahnemana heurystyk ą zakotwiczenia/dostosowania. Nieoddalanie się zbytnio od wyjściowego zakotwiczenia często jest dobrą strategią
dokonywania oszacowań, zwłaszcza jeśli masz podstawy, by zakładać, że wartość punktu
zakotwiczenia jest bliska prawdy. Gdybyś wiedział, na przykład, że przypuszczenie 25%
wysunął zdolny student ekonomii, którego ulubionym zajęciem jest zgłębianie statystyk
rządowych, mógłbyś przyjąć, że jego oszacowanie nie odbiega zbytnio od prawdy, i samemu
podać wartość zbliżoną. Jednak tak, jak to było w wypadku innych rozpatrywanych przez nas
heurystyk, ludzie niekiedy zbyt silnie polegają na heurystyce zakotwiczenia, która może
również prowadzić do błędnych oszacowań. Stwierdzono, że w niedostatecznym stopniu
modyfikują oni wartość wyjściową, nawet kiedy wiadomo, że jest ona nieprawdziwa.
Wiele zademonstrowanych w badaniach przykładów działania heurystyki zakotwiczenia
dotyczyło oszacowań wartości liczbowych. Na przykład Tversky i Kahneman (1974) prosili
o ocenienie procentu krajów afrykańskich należących do ONZ. Przedtem jednak należało
określić, czy procent ten jest wyższy czy niższy od pewnej wartości arbitralnej, wskazanej przez
zakręcenie kołem ruletki. W przypadku niektórych badanych osób koło zatrzymało się na
liczbie 10; tak więc oceniali oni, czy właściwa wartość jest większa czy też mniejsza od 10%.
W tych okolicznościach badani określali przeciętnie, że prawidłowa odpowiedź to 25%.
W przypadku innych badanych koło zatrzymało się na liczbie 65 i szacowali oni — jeśli
uśrednić ich oceny — że prawidłowa odpowiedź to 45%. Jak się okazuje, dokonywane
oszacowania były zakotwiczone przez wartość wyjściową, mimo że badani wiedzieli o jej
arbitralnym wyborze.
Tendencja do trzymania się blisko wartości wyjściowej czy wyjściowego przekonania
i niekiedy do niewystarczającego korygowania własnych sądów jest głęboko zakorzenioną,
fundamentalną cechą ludzkiego umysłu. Filozof Benedykt Spinoza trzy wieki temu dokonał
ważnej obserwacji dotyczącej poznawczego funkcjonowania człowieka. Twierdził, że kiedy
ludzie po raz pierwszy coś widzą, słyszą lub po raz pierwszy o czymś się dowiadują, biorą to za
dobrą monetę i uznają za prawdę. Dopiero po zaakceptowaniu prawdziwości faktu wykonują
krok wstecz i rozstrzygają, czy mógł on być fałszywy (Gilbert, 1991, 1993).
Chociaż inni filozofowie (np. Kartezjusz) nie zgodzili się z tym poglądem, badania nad
(…)
… i heurystyk wydawania sądu. Pomiędzy tymi dwoma typami poznawczego
przetwarzania istnieje ścisły związek. Schematy są zorganizowanymi fragmentami wiedzy
o ludziach i o sytuacjach, podobnie jak książki w bibliotece. O tym, który spośród schematów
jest przywołany (która z książek zostaje wyjęta z regałów), decydują heurystyki wydawania
sądu. Im schemat jest bardziej dostępny w pamięci — im łatwiej znaleźć książkę na regale —
tym większe prawdopodobieństwo, że tą właśnie książką się posłużymy. Im bardziej osoba czy
sytuacja jest reprezentatywna dla określonego schematu (im większe jest podobieństwo
pomiędzy treścią książki i sytuacją, w jakiej się znajdujemy), tym bardziej prawdopodobne, że
go wykorzystamy. A kiedy już przywołamy określony schemat i posłużymy się nim jako
punktem wyjścia…
… liczbowych. Kiedy formujemy sądy o rzeczywistości, pozwalamy często,
by nasze osobiste doświadczenia i obserwacje stanowiły zakotwiczenie dla obrazu, który
tworzymy, nawet gdy wiemy, że te doświadczenia nie są typowe. Przypuśćmy na przykład, że
wybierasz się do popularnej restauracji, którą zachwycają się wszyscy twoi przyjaciele. Tak się
akurat złożyło, że danie, które zamówiłeś, jest przypalone, a kelner…
… książkę na regale —
tym większe prawdopodobieństwo, że tą właśnie książką się posłużymy. Im bardziej osoba czy
sytuacja jest reprezentatywna dla określonego schematu (im większe jest podobieństwo
pomiędzy treścią książki i sytuacją, w jakiej się znajdujemy), tym bardziej prawdopodobne, że
go wykorzystamy. A kiedy już przywołamy określony schemat i posłużymy się nim jako
punktem wyjścia…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)