Freud - omówienie

Nasza ocena:

3
Pobrań: 371
Wyświetleń: 1659
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Freud - omówienie - strona 1 Freud - omówienie - strona 2 Freud - omówienie - strona 3

Fragment notatki:

Jesteśmy w trakcie omawiania poglądów Zygmunta Freuda. Jest to ten kierunek w psychologii, który szczególnie się wyróżnia. Najczęściej jest cytowany. Najbardziej zniekształcany, w różnych opracowaniach i podręcznikach. Najczęściej padają zarzuty krytyczne pod względem psychoanalizy. Zwykle krytykuje się nie te cechy, które ona posiada i nie te poglądy, które głosił Zygmunt Freud, ale to niczego nie zmienia. Krytycznie jest i tak. Ja Państwu jeszcze podczas tego wykładu powiem jak się usiłowało ..., dam przykład pewnej, ale chyba charakterystycznej falsyfikacji, próby falsyfikacji psychoanalizy.
Mówiłem Państwu też o pewnym kontekście społecznym, sytuacyjnym, geograficznym, który towarzyszył powstaniu psychoanalizy. Cała teoria ma kilka głównych założeń, bez których właściwie psychoanalizy by nie było i pewne szczegółowe twierdzenia, które się modyfikowały u samego Zygmunta Freuda i potem były modyfikowane przez jego następców.
Z tego, co się uważa, głównym i nowym osiągnięciem, czy też stwierdzeniem to była koncepcja nieświadomości, co jest oczywiście nieprawdą, bo o nieświadomości mówił Wundt, chociaż ostatecznie ją wyeliminował z zakresu zainteresowania psychologii. Nie mówiąc już o tym, że cała koncepcja nieświadomości pojawiła się w filozofii, przede wszystkim filozofii [Leibnitza]. Tam się co prawda mówiło o stopniu świadomości. Świadomość - nieświadomość jest takim kontinuum i różne byty, które są we wszechświecie, gdzieś się tam na tym kontinuum lokują, ale niemniej sama koncepcja jest przedfreudowska.
Natomiast to, co jest faktycznie nowe u Zygmunta Freuda to co jest oddawane właściwym, ale nie właściwie rozumianym słowem, mianowicie określa się psychoanalizę jako teorię głębi, czy koncepcję związaną z jakimś pojęciem głębokości, bądź nie głębokości życia psychicznego. To jest dosyć trafne, chociaż rozumie się to nietrafnie. Chodzi bardziej o coś, co można by jeszcze precyzyjniej nazwać wielopodmiotowością, czy wielotorowością życia psychicznego. Np. jedna z bardziej popularnych prac „Psychopatologia życia codziennego”, zwykle jak się o niej myśli i mówi w psychologii, tam pokazano jak nieświadomość ściera się ze świadomością i stąd biorą się czynności pomyłkowe. Człowiek nieświadomie wykonuje jedną czynność a świadomie inną, albo odwrotnie i z tego starcia powstają czynności pomyłkowe czyli błędy. A tak naprawdę tam jest oczywiście o starciach, niekoniecznie nieświadomości ze świadomością. Często obydwie tendencje mogą być uświadomione, czy ktoś chce coś zrobić i jednocześnie nie chce czegoś zrobić. Można sobie wyobrazić, że obydwie tendencje są także nieuświadomione. To nie jest takie ważne. Ważne, że jest kilka tendencji, dwie przynajmniej. To tak, jak potocznie. Jeżeli chce się dwie rzeczy na raz zrobić, to się żadnej nie robi dobrze. Chce się trafić i nie trafić, chce się coś zrobić i nie zrobić, chce się coś powiedzieć i jednocześnie nie chce się tego powiedzieć, chce się coś ukryć. Zatem pewna wielopodmiotowość. Ta wielopodmiotowość, która jest rzeczywiście czymś nowym, bo do czasów Freuda ludzki podmiot był rozumiany jako coś bardzo zintegrowanego. Podmiot to dusza, właściwie psychika to dusza, a duszę człowiek ma jedną, więc właściwie nie ma tam miejsca na wielopodmiotowość. Trzeba się zastanowić nad wieloma przednaukowymi koncepcjami, chociażby na koncepcji opętania przez jakieś nieczyste siły, przez diabła, która oczywiście może być rozumiana jako pewna metafora, no to widać, że takie koncepcje wielopodmiotowości, oczywiście poza nauką, się pojawiają.


(…)

…, a za które we współczesnym społeczeństwie amerykańskim można pójść do więzienia.
Z tą fazą rozwoju, chociaż w gruncie rzeczy nie tylko z tą, związany jest tzw. kompleks Edypa.
Podstawy tego kompleksu rozpoczynają się w okresie wcześniejszym niż jakiekolwiek zainteresowania i zabawy seksualne. W gruncie rzeczy podstawą kompleksu Edypa są pierwsze kontakty z matką i przekonanie się, czy nauczenie, że jest ona źródłem…
… i mężczyznami.
Dopiero w tym okresie zaczyna się kompleks Edypa, to co się dzieje z człowiekiem można nazwać kompleksem Edypa, zaczyna nieco inaczej przebiegać u dziewcząt i u chłopców. Bo chłopcy mogą i zwykle tak to jest, traktować ojca jako rywala. Jako kogoś, kto jest konkurentem w zabieganiu o względy i o pieszczoty matki, no i do kogo zatem ma się stosunek ambiwalentny. Z jednej strony jest się przywiązanym do ojca, a z drugiej strony nie lubi się go dlatego, że jest rywalem. To, co się najczęściej określa terminem kompleksu Edypa to jest ta późniejsza faza, czyli można powiedzieć miłość do matki, zazdrość i różne negatywne uczucia, agresja w stosunku do ojca. To rzeczywiście wyraża ludzkie archetypowe myślenie, czyli jakaś taka wiedza bardzo stara zawarta chociażby w micie o Edypie.
U dziewczynek jest to nieco inaczej. Dziewczęta zmieniają obiekt swojego zainteresowania. Przelewają jak gdyby uczucia na ojca, no i w związku z tym mogą np. traktować matkę jako rywalkę i to pozostaje przez kilka przynajmniej lat. Potem, przynajmniej Freud tak był skłonny myśleć, najczęściej przywiązanie do matki, zazdrość o ojca, nazywane kompleksem Edypa w gruncie rzeczy znika w historii chłopców, a potem mężczyzn…
…. Była próba powrotu do dobrych kontaktów, ale jakby do końca nie udało się jej osiągnąć.
O Jungu na samym końcu, ponieważ Jung jest takim myślicielem łączącym psychoanalizę z ..., no z ... ja mógłbym powiedzieć właściwie z czym, z psychologią humanistyczną, to jest prawda, ale nie do końca prawda, może z tym, co obecnie zrobiono z psychologią humanistyczną, ale co zrobiono z psychologią humanistyczną to ja powiem jak Państwu scharakteryzuję taką tradycyjną psychologię humanistyczną, więc z czymś tam Jung nas łączy. Z różnymi innymi rzeczami poza psychoanalizą.
Natomiast inni bezpośredni uczniowie Freuda. Do nich należy Alfred Adler, bardzo znany choć z innych względów niż Freud kontrowersyjny autor. Adler był skłonny uważać, że tym podstawowym motywem tak, jak Państwu wspomniałem Adlera, kiedy mówiłem…
….
Był też Adler w gruncie rzeczy tzw. prekursorem psychologii humanistycznej, podkreślającej pozytywne aspekty różnych także problemów, które ma człowiek. Pokazującej jak właściwie tworzy się nie tyle zdrową, co wzorową, czyli dobrze rozwiniętą osobowość.
Innym uczniem Freuda był Otto Rank. Rank był zwolennikiem takiego poglądu, że najważniejszym wydarzeniem dla ... i najbardziej traumatycznym jednocześnie…
…, bo się dwie czynności na raz wykonuje, ale też w samej strukturze osobowości, czy w strukturze, jak to najczęściej powiada Freud, psyche. Mamy tam kilka podmiotów, kilka osób w gruncie rzeczy. Te sfery: ego, superego są przecież przedstawiane przed Freuda w sposób taki personalistyczny. Warto też zwrócić uwagę na wyjaśnienia, jak dochodzi do powstania tych sfer. Po pierwsze jest taka pierwotna sfera, sfera popędów…
… zaspokojenia jakiejś potrzeby. Mamy sferę superego, która ma pochodzenie społeczne. Ale, której nie byłoby właściwie, gdyby nie libido, gdyby nie miłość, gdyby nie dążenie do gratyfikacji cielesnych, a te gratyfikacje spotykają człowieka na początku, kiedy jest jeszcze dzieckiem, oczywiście ze strony rodziców, czyli miłość do rodziców. Podstawą istnienia superego jest przywiązanie do rodziców. Superego
… jego wyniki zrozumiane, a ja bym powiedział niezrozumiane przez eksperymentatorów.
Eksperyment był następujący. Osoba badana wysłuchiwała, osobami badanymi od razu powiem, były kobiety, osoby wysłuchiwały pod hipnozą instrukcji, która miała doprowadzić do pewnej sugestii hipnotycznej, czyli do pewnych wydarzeń, które miały się dziać, gdy nie będzie już osoba zahipnotyzowana. Pod hipnozą mówiono mniej…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz