Ekwiwalencja jako kryterium przekładu. Czy jest osiągalna?
Pojęcie ekwiwalencji na ogół stosowane jest niechętnie w odniesieniu do przekładu literackiego. Ekwiwalencja (równoważność) nie jest możliwa, jednak należy do niej dążyć, to ona jest kryterium oceny jakości tłumaczenia. W języku przekładu nie istnieją takie środki strukturalne, jak w oryginale, poza tym w języku przekładu nie można oddać pewnych pojęć istniejących w języku oryginału. Ekwiwalencja nie jest równoznaczna z dosłownym tłumaczeniem, oznacza dokładne przekazanie treści i znaczenia wyrażenia, stosowanie norm językowych właściwych dla każdego z tekstów.
Horst Turk proponuje rozróżnienie między „ekwiwalencją”, „adekwatnością” i „odpowiedniością” i tak:
adekwatność - określenie prawdziwości tłumaczenia, zwłaszcza w odniesieniu do prawidłowego bądź fałszywego przetłumaczenia określonych znaczeń. Służy do określenia stopnia bliskości przekładu wobec oryginału.
ekwiwalencja - mieści w sobie kategorię różnicy i równości, zarówno w odniesieniu do treści i formy, jak i oddziaływania oryginału i przekładu
odpowiedniość - oznacza relacje między oryginałem i przekładem, opierające się przede wszystkim na odpowiednim doborze, nie zaś na daleko idących podobieństwach
Albrecht Neubert w odniesieniu do ekwiwalencji zwraca uwagę na konieczność przekazania w tłumaczeniu niepowtarzalności artystycznej relacji na płaszczyźnie treści i formy przy minimum rozbieżności z treścią i przy maksimum zachowania indywidualnego stylu autora.
Jerzy Pieńkos, zastrzegając, że nie da się uzyskać ekwiwalencji na wszystkich poziomach, używa w odniesieniu do przekładu literackiego pojęcia ekwiwalencji semantycznej, stylistycznej, pragmatycznej (ta ostatnia powinna zapewnić identyczność recepcji przekładu i oryginału).
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)