DZIAŁALNOŚĆ I MYŚL PEDAGOGICZNA EWARYSTA ESTKOWSKIEGO (1820-1856) Syn zubożałego szlachcica wielkopolskiego. Przeszedł w młodości tortury zacofanych i ogłupiających metod nauczania szkoły pruskiej, które pozostawiły mu niezatarte wspomnienia i zdecydowały w dużej mierze o jego dalszej drodze życiowej. Urodzony we wsi Drzązgowo, powiatu Środa, gdzie jego ojciec był właścicielem małego folwarku, rozpoi zął naukę czytania i pisanie pod kierunkiem miejscowego nauczyciela szkoły elementarnej, mimo to, że trwała ona 3 lata nie dała praktycznie żadnych rezultatów. Nauczyciel Estkowskiego nie przygotowany zupełnie do zawodu, uczył głównie metodą pamięciową, mechanicznie, nie zwracając uwagi, na to, czy uczniowie cokolwiek rozumieją, czy rozwija się ich umysł, czy treść nauczania jest przystosowana do ich psychicznego rozwoju. Estkowski nie rozumiejąc ani treści ani celu nauczania tracił całkowicie chęci do nauki. Uciekała przed nauczycielem do lasu, nie odrabiał zadań, gubił książki. Nauczyciele uznali go w krótkim czasie za zupełnie niezdolnego. Doszło do tego, że po kilku latach przerwał naukę i rozpoczął praktykę u stolarza. Zrażony jednak moralna atmosfera panującą w zakładzie wrócił do szkoły. Niedługo potem dostrzegł, że znacznie łatwiej pokonuje już trudności zawiązane z nauką. Zmiana ta skłoniła go do obrania zawodu nauczycielskiego.
Pierwsze w tym kierunku zdolności wykazał już w 9 roku życia, prawdopodobnie pod wpływem ciężkich własnych doświadczeń szkolnych. Aby oszczędzić ich swoim przyszłym uczniom wstąpil do seminarium nauczycielskiego w Poznaniu. Początkowo miał pewne trudności z językiem niemieckim, w którym nauczano w tym seminarium. Po ukończeniu seminarium w 1839 został nauczycielem szkoły wiejskiej w Wojciechowie. W pierwszym okresie samodzielnej pracy napotkał wiele trudność ci dydaktycznych, których nie umiał początkowo rozwiązać. Doszedł do wniosku, że seminarium nauczycielskie nie przygotowało go odpowiednio do zawodu. Dało mu w prawdzie ogólne wiadomości z pedagogiki, ale nie nauczyło o zupełnie dydaktyki i metodyki poszczególnych przedmiotów. Ponadto nauka wszystkich przedmiotów w seminarium w języku niemieckim sprawiła, że brakowało mu często właściwych wyrażeń. Pod wpływem tych negatywnych doświadczeń utwierdził się w przekonaniu, że szkoła elementarna powinna nauczać w ojczystym języku, bo w przeciwnym przypadku zniechęca dzieci do nauczyciela i do nauki.
Uważał, że j. niemiecki może przynieść korzyści tylko młodzieży w szkole średniej, która zamierza pracować naukowo lub w przemyśle i może poświecić na kształcenie się 6-9 lat. Natomiast dla dziecka chłopskiego czy robotniczego mogącego poświęcić na naukę 3-4 lata, jest on zupełnie zbyteczny. W latach dalszych doświadczeń Estkowski był gotów zgodzić się na dopuszczenie języka niemieckiego do szkół elementarnych ale tylko w zakresie ograniczonym do wyrazu komendy, ekwipunku i życia żołnierskiego. Znajomość tych słów mogłaby zaoszczędzić chłopcom polskim w czasie służby wojskowej wiele przykrości ze strony niemieckich podoficerów, drwiących i szykanujących Polaków, którzy nie mogli ich zrozumieć.
(…)
… dla Nauczycieli” Było to pismo pedagogiczne dla nauczycieli i wszystkich działaczy społecznych interesującymi się zagadnieniami oświatowymi; drugi natomiast „Pismo dla Ludu Polskiego” miał zmierzać do ścisłego związania chłopów ze sprawa narodowa i podniesienia ich poziomu umysłowego, a zwłaszcza wiedzy rolniczej..
„Pismo dla Nauczycieli Ludu i Ludu Polskiego” pragnęło zainteresować problemami oświaty kler, dziedziców oraz wszystkich działaczy społecznych popierających oświatę ludu. Estkowski po raz pierwszy w prospekcie „Pisma dla Nauczycieli Ludu i Ludu Polskiego” zwrócił baczniejszą uwagę na oświatę ludu miejskiego, pragnąc go w ten sposób ściśle związać z ruchem społecznym i narodowym lewego skrzydła Towarzystwa Demokratycznego. Zgodnie z tymi zamiarami domagał się od nauczycieli, aby zaznajamiali…
…; powinna też ona zajmować w szkole uprzywilejowane miejsce, ważniejsze nawet niż nauka czytania czy pisania.
Oświata ludu, zaliczana słusznie do najważniejszych obowiązków całego społeczeństwa, nie może spoczywać tylko na barkach nauczyciela, lecz musi się nią interesować bardziej niż dotychczas proboszcz w każdej wsi i szlachcic - właściciel folwarku. Ponieważ proboszcz ma prawo wizytowania szkoły, powinien znać…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)