Fragment notatki:
Kubuś Fatalista i jego Pan cz.2 Margrabia rozmawia z Panią de La Pommeraye. Pyta, czy widziała ich przyjaciółki. Ona odpowiada, że nie. Margrabia mówi, że ona jest bogata, one żyją w niedostatku, a nie da im nawet łyżki zupy. Ta myślała, że jest margrabiemu znana z lepszej strony. Zapraszała je, ale nigdy nie przyszły - „nie chcą przyjść wskutek swoich osobliwych pojęć”(?). Kiedy ona je odwiedza, musi zostawiać pojazd na rogu i ubierać się w najskromniejsze odzienie, bez różu i brylantów. Ale wie, że nie powinna się temu dziwić, bo każda plotka mogłaby odwrócić od nich serca dobrych ludzi i pozbawić je pomocy. Mówi, że czynić dobrze musi bardzo wiele kosztować, a margrabia odpowiada, że zwłaszcza dewotów. Pani mówi, że gdyby ludzie wiedzieli, że ona się nimi opiekuje, to uznaliby, że już nic nie potrzebują i straciłyby wszystkie jałmużny. Margrabia pyta, czy one faktycznie muszą żyć z jałmużny. Pommeraye odpowiada, że widzi, iż jego uznanie dla niej przepadło wraz z jego uczuciem i miłością. Gdyby one były na łasce parafii, to niekoniecznie z jej winy. Margrabia przeprasza i pyta, dlaczego odtrącać pomoc przyjaciółki. Ona odpowiada, że im - ludziom światowym (Margrabi i Pani), trudno jest zrozumieć skrupuły dusz zranionych przez życie i trudno jest im przyjąć od kogoś pomoc. Margrabia uważa, że to oznacza odebrani najlepszego sposobu pokuty za marnotrawstwo. Pani się z nim nie zgadza. Margrabia zastanawia się, czy przyjaciółki odmówiłyby mu, gdyby posłał im dwadzieścia ludwików [chyba jakaś waluta]. Pani jest pewna, że tak i zastanawia się, czy ten nie uznałby tej odmowy za przesadę ze strony matki, która ma tak uroczą córkę. Margrabia mówi, że chciałby kiedys odwiedzić córke przyjaciółki. Pommaraye mu wierzy i karze mu mieć się na baczności, bo to nagłe współczucie dla przyjaciółek wydaje jej się podejrzane. Margrabia zastanawia się, czy one by go przyjęły. Pani odpowiada, że na pewno nie. Jego karoca, stroje, służba i piękno mogłyby przysporzyć kobietom plotek. Ten nie chce im tego przysporzyć i martwi się, że będzie musiał zrezygnować z chęci widzenia i pomocy im. Chce przesłać im pomoc za pośrednictwem Pani Pommeraye. Ona nie jest przekonana o jego czystych intencjach. Margrabia uważa to za okrucieństwo i dziecinadę. Pani przyjmuje mu rację, bo nie zapamiętuje się wszystkich dziewczyn po jednym widzeniu, a on zapmaietał córke jednej z przyjaciółek. Przestrzega go, by nie mierzył jej ta miarą, którą mierzył inne spotkane. Takich jak ta się nie kusi, ani nie uwodzi, nie da się do nich zblizyć, bo nie zechcą słuchać. Margrabia przypomniał sobie o ważnej sprawie i zamyslony wyszedł. Przed długi czas odwiedzał Panią Pommeraye codziennie. Przychodził i milczał, a ona cały czas mówiła. Po kwadransie wstawał i wychodził. Następnie przez miesiąc nie przychodził, a gdy pojawił się w końcu smutny, melancholijny i zmieniony, margrabina użaliła się nad jego wyglądem i zapytała, co się z nim dzieje i „Czyżbyś cały ten czas spędził w jakim lubym gniazdku?”. Na drugie pyt. On odpowiedział, że niemalże tak. Z rozpaczy rzucił się w najobrzydliwszą rozpustę. Ona się zdziwiła. Margrabia zaczął się w milczeniu przechadzać, podchodził do okna, patrzył w niebo, przystawał przed Pommeraye, szedł ku drzwiom, wołał swoich ludzi, ale nic im nie mówił i odsyłał z powrotem. Margrabina nie zwracała na niego uwagi, zajmowała się haftem. Wreszcie znów zapytała, co się z nim dzieje („naraz zjawiasz się z mina upiora i błądzisz niby dusza potępiona”). Margrabia w
(…)
… do niej na obiad, a z margrabią, że zaskoczy je w podróżnym ubraniu. Tak też się stało. Gdy wnoszono drugie dani, lokaj oznajmił przybycie margrabiego. Wszyscy po mistrzowsku odegrali zakłopotanie. Margrabia odegrał, ze w domu spodziewają się go dopiero wieczorem i ma nadzieję, że gospodyni poczęstuje go rosołem. Następnie usiadł przy stole. Znalazł się obok matki, a naprzeciw córki. Po chwili kobiety osmieliły…
… niezgodę między matką a córką. Kiedy matka żaliła się na córkę, powiększał błędy jednej i drażnił urazę drugiej. Gdy córka skarżyła się na matkę, sugerował, że włądza ojca i matki jest ograniczona i można znaleźć ucieczkę przed ich tyranią. Jako pokutę nakazywał niebawem wrócić do spowiedzi. Innym razem spowiednik mówił pannie o jej urodzie, ze jest jednym z najniebezpieczniejszych darów Boga…
…, ale musi zdobyć tą dziewczynę. Jednak nie dotrzymał słowa. Poszedł do matki panny i powiedział o swoich zbrodniczych zamiarach, ofiarował dużą sumę pieniędzy i nadzieję na przyszłość oraz drogie kamienie. Trzy panie odbyły naradę. Matka i córka chciały jałmużnę, ale Pommeraye nie było to na rękę. Dlatego przypomniała im uroczyste przyrzeczenie i zagroziła wyjawieniem wszystkiego. Puzdro i list odesłano…
… się z nimi majątkiem i dać w dożywocie jeden ze swych domów w mieście i jeden na wsi. Margrabina każe mu czynić to, co chce, ale ma jej wierzyć, że „honor i cnota, kiedy są prawdziwe, nie mają dość wysokiej ceny.” Uważa, że ten plan i tak nie przyniesie oczekiwanego skutku. Margrabia składa paniom swoje propozycje, 3 kobiety znów się naradzają. Matka i córka oczekują na zdanie Pommeraye, a ta mówi…
… i charakteru może popełnić. Ale uważa, że ostatecznie lepiej się ożenić, niż cierpieć. Margrabina mówi mu, że tak poważna sprawa wymaga zastanowienia. On już się zastanowił i nie chce być nieszczęśliwszy, niż jest. Ona mówi mu, że on może się przecież mylić.
Kubuś uważa Pommeraye za zdrajczynię.
Margrabia powierza jej poselstwo, aby zobaczyła się z paniami, zapytała matkę, wybadała serce córki i objawiła…
… się zlecieli, a mnichów włożono do dorożki. Komisarz odda ich superiorowi, który ich ukarze. W końcu przybyli do klasztoru. Superior Hudson każe czekać na siebie pół godziny, co jeszcze bardziej zwiększa hańbę komisarzy. Mówi, że w jego domu nie ma rozwiązłych zakonników i nie zna ich, policjant ma z nimi zrobić, co chce. Zawozi ich do Chatelet, do więzienia. W tym czasie Hudson jedzie do Wersalu…
…, co ma do powiedzenia i pójdą spać. Kubuś każe mu wyobrazic sobie, że jest przed fontanną Niewiniątek lub bramą Św. Dionizego. Tam na środku leży dorożka ze złamanym stopniem. Wychodzi z niej mnich i dwie dziewczyny. Pies woźnicy chwyta go za habit, a ten nie może się od niego uwolnić. Jedna z dziewczyn się smieje, a druga nabiła sobie guza i opiera się o drzwiczki. Zbiegają się ludzie i krzyczą. Pan mu przerywa…
…, to opowiedziałby o utracie swojego klejnotu, bo jest łasy na takie historie. Tylko one są interesujące, a reszta jest tylko plagiatem. Jest pewien, że spowiednicy ze wszystkich grzechów, o tym słuchają najuważniej. Kubuś stwierdza, że pan jest zepsuty. Pan stwierdza, że Kubuś patent na mężczyznę zawdzięcza jakiejś starej wsiowej ladacznicy, albo gospodyni proboszcza lub jej siostrzenicy. Kubuś opowiada, że miał…
… niż licha, a on spisuje tylko dla rozrywki, pod przybranymi imionami, ludzkie błazeństwa.
Przez resztę dnia Kubuś i jego pan milczeli (Kubuś miał kaszel). Kubuś zawsze. Kiedy wyruszał w drogę, miał przy sobie bukłaczek „napełniony co najprzedniejszym” i miał go u łęku przy siodle. Zawsze łykał z niego, gdy pan wymagał od niego jakiejś dłuższej odpowiedzi na pytanie lub przerywał jego opowieść…
… i rozkosz mogły złagodzić winę, to byłby najmniej winnym człowiekiem pod słońcem. Pan powiedział na to, że cofa przebaczenie i stawia warunek, pod którym zgodzi się zapomnieć zdradę. Kawaler każe mu mówić, czego żąda, w tym samym momencie bierze nóż i przykłada sobie do dołka nad obojczykiem z błędnym wzrokiem. Pan każe mu odłożyć nóż, nie żąda tak wysokiej ceny. Wydziera mu nóż i mówi, że najpierw…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)