demokracja w znaczeniu etymologicznym - omówienie

Nasza ocena:

3
Pobrań: 462
Wyświetleń: 966
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
demokracja w znaczeniu etymologicznym - omówienie - strona 1 demokracja w znaczeniu etymologicznym - omówienie - strona 2

Fragment notatki:

1. Demokracja w znaczeniu etymologicznym
Demokracja etymologiczna to demokracja pojmowana w pierwotnym, dosłownym znaczeniu tego pojęcia. Etymologiczna definicja demokracji określa ją, po prostu, jako rządy lub władzę ludu. Pojęcie ludu można interpretować na 6 sposobów wg Sartoriego:
Lud w znaczeniu dosłownie wszyscy
Lud składający się z obywateli demokratycznego państwa , nie może obejmować dosłowne wszystkich. Takich wymagań nie spełnia żadna z istniejących demokracji. W greckich demokracjach z władzy wyłączone były kobiety, niewolnicy. Dziś wyłączamy niepełnoletnich, chorych umysłowo, przestępców odbywających karę, ludzi niemających obywatelstwa.
Nie może być tak, że Dosłownie wszyscy mogli uczestniczyć we władzy. Współczesne, powszechne cenzusy:
- wiek
- choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy
- pozbawieni praw publicznych, którzy popełnili zbrodnie
- względnie do niedawna kobiety
Lud w znaczeniu nieokreślona duża część, bardzo wielu
Pojęcie ludu jako „bardzo wielu” nie da się użyć jako kryterium. Demokracja w dużym stopniu jest procedurą, zaś lud jako „bardzo wielu” to pojęcie stawiające niewykonalne wymagania proceduralne. Zmusza za każdym razem do określenia ile osób stanowi lud, bądź wystarcza by zaistniał lud. Lud w znaczeniu klasy niższe
Bardzo wielu to przedstawiciele klas niższych w szczególności ludzie biedni i klasa robotnicza. Dychotomia biedni - bogaci załamuje się w miarę rozrostu klasy średniej. Biedni to grupy społeczne upośledzone. Zmienia się stosunek ilościowy osób ubogich w stosunku do reszty społeczeństwa. Znikają w świecie współczesnym. Utożsamianie ludu z klasami niższymi jest niewłaściwe z powodów zasadniczych. Jeśli traktujemy lud jako klasy niższe, to zakładamy trwałe wyłączenie, kto nie należy do tej klasy wyłączony jest na zawsze.
Lud jako nierozdzielny byt, jako organiczna całość
Nie sprzyja demokracji , pozwala uzasadnić wszelkie reżimy polityczne.
Wychodząc od ludu jako ograniczonej całości można bez trudu dowieść , że jednostka nie ma żadnego znaczenia, w imię całości można pojedynczo zniszczyć każdego bez wyjątku, przez formułę „ wszyscy jako jedna całość” prześwituje usprawiedliwienie totalitarnych autokracji a nie demokracji.
Lud to grupa jednostek mająca wspólny cel - dobro ludu jako całości. Lud nie może być tak pojmowany, bo w demokracji na pierwszym miejscu musi być jednostka. To pojęcie nie daje odpowiedzi na pytanie - kto będzie odrzucał tych słabszych. Pod szczytnymi hasłami trzeba eliminować słabszych - co przeradza się w eliminację polityków.
W imię szczytnych racji może to przerodzić się w jednostronne decydowanie o losie jednostki. Człowiek ma być na pierwszym miejscu a nie wspólnota. ... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz