Wykład - Powiązania Mafii pruszkowskiej z polityką

Nasza ocena:

3
Pobrań: 105
Wyświetleń: 658
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Wykład - Powiązania Mafii pruszkowskiej z polityką - strona 1 Wykład - Powiązania Mafii pruszkowskiej z polityką - strona 2 Wykład - Powiązania Mafii pruszkowskiej z polityką - strona 3

Fragment notatki:

Powiązania Mafii z polityką
,,Przez pierwsze dziesięć lat istnienia III RP nie starano się wyraźnie zwalczać zorganizowanej przestępczości. Za tą wersją przemawia także fakt tworzenia, w błyskawicznym tempie, powiązań świata przestępczego z kręgiem najwyżej postawionych osób. Takie zadanie i tak szybko mogli wykonać tylko ci nie zweryfikowani funkcjonariusze poprzez swoich zweryfikowanych kolegów. Dokładnie, to na samym początku, za panowania Jerzego Stańczyka, wydawało się zupełnie różowo: na stanowisko szefa od zwalczania zorganizowanej przestępczości powołano Adama Rapackiego. Ten niezwykle uzdolniony oficer szybko zaczął dobierać się do skóry podwarszawskim gangom. Niestety nie znał on zasady dwóch teczek. Zarówno oficerowie FBI jak i CIA, doskonale wiedzą, że każdy rozsądny oficer śledczy posiada dwie teczki. Do jednej zbiera te raporty, które należy jak najprędzej dostarczyć szefom a do drugiej te, które należy dostarczyć szefom w przyszłości. Rapacki tego nie wiedział i szybko ujawnił powiązania różnych vipów z mafią. Pierwszy błąd polegał na wykazaniu w raporcie powiązań pana Ireneusza S. z gangsterem o pseudonimie Pershing. Każdemu grzesznikowi należy wybaczać, więc może i Rapackiemu by to wybaczono, gdyby wyraził żal szczery i natychmiast się poprawił. Jednak on przeciwnie: zaraz po pierwszym grzechu popełnił następny i rozpracował gang „karateków”. To ujawniło powiązania nie tylko pana Ireneusza, ale także firmy Art. - Bi z Pruszkowem.” ,,Politycy twierdzą, że w Polsce nie działają jeszcze struktury mafijne, jednak każdego miesiąca pojawiają się dowody przeczące tej tezie. Czym bowiem od mafii różni się przestępczość zorganizowana, jeśli aresztowani w różnych sprawach gangsterzy nie tylko korumpują przedstawicieli niemal wszystkich szczebli władzy i świata biznesu, lecz wręcz ich zatrudniają. Istnienie polskiej mafii potwierdzają kolejni skorumpowani politycy i urzędnicy, którzy załatwiają przyznawanie koncesji, zamówień publicznych lub kontyngentów. Mafia ma także swoich obrońców w instytucjach drugiej i trzeciej władzy, przede wszystkim policjantów, prokuratorów, sędziów. Pomagają oni tym, którzy gangsterskich interesów nie zdążyli jeszcze zalegalizować.” Jak podaje tygodnik„Wprost” w sprawie tzw. łódzkiej mafii aresztowano urzędnika Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, odpowiedzialnego za wydawanie koncesji. Zatrzymano też naczelnika wydziału Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi. Gang miał na swoich usługach brokerów, którzy za łapówki ubezpieczali różne transakcje ,,firm krzaków". Szantażowano jednego z byłych wojewodów - zdjęciami zrobionymi w agencji towarzyskiej. Zdaniem policji, szef gangu, Tadeusz M. miał powiązania z urzędnikami państwowymi i funkcjonariuszami wymiaru sprawiedliwości, dzięki którym przez 10 lat unikał odpowiedzialności za swoją przestępczą działalność.

(…)

…. Gawronik postanowił się usamodzielnić. Poprosił o wyrejestrowane go jako współpracownika służb specjalnych (teraz już Urzędu Ochrony Państwa). Oficjalnie tak się stało, lecz od tego momentu jego interesy - już bez tajnych służb - nie układały się najlepiej. W tym czasie Gawronik zwrócił się o pomoc do Sekuły i byłych oficerów SB (polskiego podziemia, które miało charakter mafii), w otworzeniu sieci…
… rządowym w Łańsku, odwiedzanym przez polityków, w tym ministrów i kolejnych premierów. Ośrodek wypoczynkowy był otwarty od początku lat 90-tych i każdy mógł tam przyjechać. W roku 1997 zamknięto ośrodek dla osób postronnych ,, gangsterzy, korzystając z rekomendacji kogoś w Kancelarii Premiera i bez sprzeciwu Biura Ochrony Rządu, wciąż do Łańska przyjeżdżali.” W Łańsku widywano Jarosława Sokołowskiego…
….” Gdy w grudniu 1999 r. w Zakopanem zamordowano w Pershinga, szefowie "Pruszkowa", Słowik i Zygmunt Raźniak (pseudonim Bolo), zażądali od Gawronika zwrotu pieniędzy. Gawronik obawiając się o swoje życie porozumiał się z nowymi szefami gangu. Przy okazji zwrócił się do Urzędu Ochrony Państwa z propozycją współpracy. Oferta nie została przyjęta bo nie podał on istotnych informacji, natomiast wprowadzał w błąd…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz