Sądy wojskowe w PRL Nową organizację wojskowego wymiaru sprawiedliwości ogłosił PKWN w 1944 r. (Prawo o ustroju Sądów Wojskowych i Prokuratury Wojskowej). Rozkazem Ministra Obrony Narodowej utworzono wojskowe sądy rejonowe, które powstały na terenie każdego województwa. Sądy te pomyślane jako tymczasowe, faktycznie przetrwały prawie 10 lat. Formalna niezawisłość sędziowska faktycznie była fikcją.
Sądy wojskowe orzekały w składzie ławniczym bądź zawodowym. Stanowiska sędziów i prokuratorów wojskowych obsadzano ludźmi specjalnie przygotowywanymi w Oficerskiej Szkole Prawniczej. Kursy takie trwały od kilku miesięcy do 2 lat. Przy naborze do takiej szkoły kandydatom nie stawiano żadnych warunków.
W pierwszym dziesięcioleciu prawie wszystkie najważniejsze stanowiska zajmowali oficerowie radzieccy. Wojskowi sędziowie Polacy na ogół bez zastrzeżeń przyjmowali radzieckie metody.
Do właściwości tych sądów należały sprawy osób cywilnych w zakresie podległym sądownictwu wojskowemu. Sądy wojskowe zbierały tragiczne żniwo - masowo orzekano wyroki śmierci lub wyjątkowo długotrwałe i surowe kary więzienia. Żołnierzy AK skazywano na karę śmierci za samą przynależność do stowarzyszenia. Również osoby cywilne nie uniknęły okrucieństwa tych sądów.
Na porządku dziennym było łamanie praw człowieka, zasad praworządności, tortury, wymuszone przyznania się do winy, braki dowodów rzeczowych, brak możliwości powoływania świadków wskazywanych przez oskarżonego, niedopuszczanie obrońców.
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)