To tylko jedna z 2 stron tej notatki. Zaloguj się aby zobaczyć ten dokument.
Zobacz
całą notatkę
Piotr Chmielowski Niemoralność w literaturze
Literatura jest dobrem powszechnym i powinna podlegać ocenie ogółu. W Polsce brak jednak dojrzałości umysłowej. Ogół ocenia literaturę jedynie pod względem moralności.
Panuje zakłamanie moralne - oficjalne stanowisko nie pokrywa się z rzeczywistością.
Bezrefleksyjnie nazywa się autorów „skandalicznych” powieści niemoralnymi.
sądy te wpływają na umysły słabe i nie myślące, czyli na większość
głoszą je ludzie „uczciwi i prawi”, rzekomo dbający o dobro młodzieży, doświadczone matrony, które chcą chronić pociechy przed szyderstwem i przed namiętnościami
Zachód uważają za zły, a czerpanie z niego równa się zatracie własnej tożsamości
wszystkie książki muszą być moralne, bo jeśli gorszą dzieci, to zgorszą i dorosłych
Niemoralność to:
zdzieranie ludziom iluzji z duszy, doszukiwanie się w ich czynach nie pobudek wielkich, ale prostego, egoistycznego interesu
wprowadzanie zmysłowości do miłości, bo to zezwierzęca człowieka
rozbieranie instytucji społecznych, gł. rodzinnych i kościelnych (choćby było w nich dużo błędów, bo po co zniechęcać ludzi do tego, co istnieje, karząc myśleć o lepszej przyszłości)
wleczenie czytelników po błotach (choćby miało to prowadzić do wydźwignięcia)
Estetycy wyganiają niemoralność z literatury za pomocą haseł sztuki dla sztuki, piękna (które nienawidzi brzydoty fizycznej i moralnej) oraz ideału.
brzydota jest dobra tylko dla kontrastu, powinno jej być jak najmniej w sztuce
a przecież ideał zakorzeniony jest w warunkach życiowych, które sztuka ma przedstawiać
nakładają na literaturę więzy, a przecież ona nie istnieje bez nowych myśli i rozwoju
Jesteśmy obecnie dużo „moralniejsi” niż dawniej. Przykłady utworów uważanych za moralne:
Pan Tadeusz: scena z mrówkami wywołuje śmiech, nie ma się co oburzać
Kraszewski ma dużo scen pisanych z namiętnością, siłą i jaskrawością (np. opisy domów prostytucji w Latarni czarnoksięskiej)
literatura ludzi opisywała takimi, jacy są w rzeczywistości
tak pisali: Homer, Anakreont, Dante, Boccaccio, Szekspir, Cervantes, Kochanowski, Mickiewicz, wszystkie umysły wielkie
Literatura upada, gdy społeczeństwo karleje, gdy opiera się na dewocji, konwenansie i sentymentalizmie, pomijając główne zasady moralności.
Najrealniejsze prawdy życia i stawianie sobie za cel niedoścignionych ideałów mogą zniszczyć wiele jednostek, ale taka jest cena postępu - słabi giną.
Nie chodzi o epatowanie niemoralnością i samą zmysłowością. Wystarczy oprzeć się na prawdzie. Propagują nie moralność, ale prawdę.
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)