„Korzystanie z cudzych utworów w toku studiów. Aspekt moralny i prawny”
Przeglądając słownik wyrazów obcych , pod hasłem „studiować”, naszym oczom ukarze się takowa definicja: „ studiować( łc. studium `zajęcie naukowe, nauka') 1. uczyć się na wyższej uczelni. 2. dokładnie badać coś metodą analizy naukowej. 3. pot. poznawać coś, poświęcać temu dużo uwagi, wgłębiać się w coś, poświęcać temu dużo uwagi.”. Wedle rozumienia tej definicji oraz przyjęcia, iż „utwór jest dobrem niematerialnym, niezależnym od przedmiotu za pośrednictwem którego może dojść do zapoznania się z nim (…)” , można wywnioskować, że studiowanie w całej swojej istocie polega właśnie na korzystaniu z cudzych utworów. Fakt ten jest ogólnie przyjętą normą w społeczeństwie i nie jest poddawane żadnej wątpliwości słuszność tego „zjawiska” gdyż idea nauki jest powszechnie uważana za szczytny cel. Jednak jak to jest w naturze, nie zawsze wszystko jest tak jasne i proste jakby się to w teorii wydawało. Otóż każdy zdaje sobie sprawę z tego, że wykorzystywanie cudzego utworu nie jest nieograniczone i istnieją normy regulujące te kwestie. Większość ludzi zdaje sobie sprawę z istnienia czegoś takiego, jak ochrona własności intelektualnej, jednak jeśli chodzi o większe zagłębianie się w tę kwestię… No, wiele pozostaje tutaj do życzenia. A słowo „większość” nie zawsze jest miarodajne, w szczególności, jeśli chodzi o polskie, specyficzne społeczeństwo. Kwestia łamania praw autorskich nie dotyczy jedynie Polski. Jest to złożony problem z którym borykają się wszystkie kraje świata. Jak przypomina na swojej stronie internetowej Światowa Organizacja Własności Intelektualnej: „Intelektualna własność otacza nas wszędzie(…) w domu, w szkole, w pracy. Plagiat, łamanie prawa autorskiego - również istnieje, otacza nas, za co jesteśmy współodpowiedzialni, my wszyscy.” Jednak wracając do głównego wątku moich rozważań, chciałabym „odkrywczo” zauważyć, że łamanie prawa dotyczącego ochrony własności intelektualnej jest wśród studentów(niestety) wyjątkowo nasilone. W szczególności w dobie komputeryzacji i mechanizacji wszelkich możliwych dziedzin życia, oraz panowania wszechwładnego i ogólnodostępnego internetu. Łamanie prawa jest wszechobecne- począwszy od kopiowania za pomocą kserokopiarek całych tomów książek, skończywszy na jawnym plagiacie i kupowaniu prac magisterskich w internecie. Istnieje wiele powodów przez które działania te są tak powszechne. Prawo w teorii reguluje te kwestie, jednak respektowanie go oraz przeciwdziałanie tym zjawiskom nie budzi powodów do dumy. W moich rozważaniach chciałabym przeanalizować kilka najbardziej spornych oraz najpopularniejszych kwestii dotyczących korzystania z cudzych utworów przez studentów skupiając się na aspektach prawnych oraz odwołując się do moralności studenckiej w tej kwestii.
(…)
… sztuki, przez dzieła piśmiennicze, po wymyślone podczas podróży tramwajem melodie piosenek. Prawo autorskie chroni przede wszystkim interesy autora utworu. Zatem podstawowym przepisem określającym prawa autora jest artykuł 16 ustawy z 23 lutego 1994 r., odnoszący się do praw autorskich osobistych. Autorskie prawa osobiste to prawo: 1) do autorstwa utworu, 2) ochrony jego integralności, 3) decydowania o pierwszym upublicznieniu utworu, 4) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu. Ustawa mówi również o autorskich prawach majątkowych. Prawa te to: 1) wyłączne prawo twórcy do korzystania z utworu, 2) prawo do rozporządzania utworem na wszystkich tzw. Polach eksploatacji (wg art. 50 ustawy takie „pola” to utrwalenie, powielenie, wprowadzenie do obrotu, wprowadzenie do pamięci komputera, publiczne wykonanie…
… dzieło, by sprzedać je w określonej grupie społecznej, w określonej ilości i przede wszystkim określonej cenie (chociaż musimy zaznaczyć, że cena końcowa książki nie zależy od autora). Logiczne jest zatem, że bezprawne rozpowszechnianie dzieła w jakiejkolwiek postaci pozbawia autora zysku ze sprzedaży, tym samym zapłaty za niejednokrotnie całe miesiące pracy, naruszając w ten sposób jego autorskie prawa…
… autorskich sądy będą mogły orzec karę w wysokości trzykrotności opłaty licencyjnej, a za naruszenie praw własności intelektualnej - równowartość kosztów legalnego korzystania. Zatem kara za naruszenie takich praw nie jest zbyt rygorystyczna. Wziąwszy pod uwagę fakt znikomej szansy na przyłapanie na takim procederze przez kogokolwiek, zjawisko plagiatu kwitnie. Pod względem moralności plagiat jest niemoralny…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)