Konsekwencje przekroczenia granic obrony koniecznej

Nasza ocena:

5
Pobrań: 63
Wyświetleń: 1127
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Konsekwencje przekroczenia granic obrony koniecznej - strona 1 Konsekwencje przekroczenia granic obrony koniecznej - strona 2

Fragment notatki:

Konsekwencje przekroczenia granic obrony koniecznej: odpowiedzialność karna za realizację typu czynu zabronionego, który został podjęty jako forma odpierania zamachu - jak ktoś przekroczy granice obrony koniecznej to za to się odpowiada co się zrobiło. Czyli jeżeli doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej to osoba przekraczająca odpowiada karnie. To może być przestępstwo umyślne - ktoś myśli, że to jest bezpośredni zamach i świadomie zabija napastnika to będzie odpowiadał za zabójstwo, ktoś myśli, że jedynym sposobem obrony będzie bicie napastnika po głowie to będzie odpowiadał za umyślne spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślne zabójstwo ale w związku z przekroczeniem np. znamienia współmierności sposobu obrony do niebezpieczeństwa zamachu.
Sąd ma możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary a może nawet odstąpić od jej wymierzenia. Odstąpienie od wymiaru kary jest też skazaniem, tylko to skazanie przyjmuje śmieszną formę odstąpienia od wymiaru kary (sprawca jest notowany, jest w rejestrze skazanych, może się ubiegać o zatarcie skazania).
Kwalifikowane przekroczenie granic obrony koniecznej - art. 25 par. 3. Dotyczy ono przypadku kiedy przekroczenie granicy motywowane jest, od strony osoby powołującej się na obronę konieczną, strachem bądź wzburzeniem usprawiedliwionym okolicznościami zamachu. Konsekwencją jest obligatoryjne odstąpienie od kary. Jak zabiliśmy złodzieja działając w strachu to obligatoryjnie odstępuje się od wymierzenia kary. W propozycjach nowelizacjach ustawodawca idzie tak daleko, że chce żeby w ogóle nie podlegało karze to, że ktoś ze strach lub wzburzenia nie zmieścił się granicach obrony koniecznej wyznaczonych przez ustawodawcę. Niby dobrze, że taki przepis jest ale trzeba zwrócić uwagę na pewne niepokojące obniżenie standardów gwarancyjnych, może to prowadzić do wkroczenia w pewną sferę bezprawności - zamach bezprawny to każde działanie naruszające prawo. Jest np. taka ustawa o lasach i zgodnie z nią są lasy prywatne i chodząc po lasach prywatnych, nawet nie wiedząc, że to las prywatny dopuszczamy się czynu bezprawnego, bezprawnego zamachu na własność. I np. jak ktoś nas pobije za to, mówiąc że był w strachu to jest to przekroczenie granic obrony koniecznej, współmierności sposobu obrony do niebezpieczeństwa zamachu. To co? Odstąpić od wymierzenia kary? Należy pamiętać, że w ogromnej części tego typu przepisy anarchizują życie społeczne, w tym sensie, że uprawniają obywateli do dokonywania czynności, które powinny być zastrzeżone dla organów do tego powołanych.
Dopuszczalność obrony koniecznej przed bezprawnymi działaniami funkcjonariusza publicznego. W ustawodawstwie mamy mnóstwo regulacji prawnych uprawniających określone osoby do stosowania działań naruszających sferę naszych praw i wolności (przeszukanie mieszkania, podsłuchiwanie rozmów, tymczasowe zatrzymanie). Powstaje pytanie na gruncie znamion obrony koniecznej co się dzieje w przypadku gdy te działania tylko z pozoru mają charakter legalny, a w istocie są bezprawne. Zatrzymać może policja osobę na ulicy w sytuacji jeżeli zachodzi podejrzenie, że popełniła ona przestępstwo. Jeżeli takiego podejrzenia nie ma to zatrzymanie osoby jest nielegalne. Każda z regulacji przewidujących możliwość ingerencji organów władzy publicznej w sferę praw obywatelskich musi mieć swoje merytoryczne podstawy i one albo są spełnione, albo nie. To że nie są one spełnione wynika często z faktu uchylania określonych decyzji organów przez organ drugiej instancji. Przepis art. 25 par. 1 tak brzmi jakby przeciwko każdemu nielegalnemu działaniu przysługiwała obrona konieczna.


(…)

… policja do domu i przedstawia nakaz tymczasowego aresztowania, bo np. uchylamy się od stawania w sądzie. My nie mamy żadnej sprawy w sądzie więc twierdzimy, że jesteśmy niewinni ale policjanci stosują środki przymusu bezpośredniego i wciągają nas do samochodu. Dopiero po kilku dniach się okazuje, że wszystko się zgadzało tylko pomylił się policjantom adres osoby w stosunku do której ten nakaz wydano…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz