Szkolnictwo jezuickie W sytuacji reformacji kościół katolicki nie zawahał się porzucić swojej tradycyjnej rezerwy wobec nauczania ludzi świeckich i zdecydował się przystąpić do generalnej ofensywy w dziedzinie szkolnictwa. Do podjęcia tej inicjatywy przyczyniły się w dużej mierze obrady soboru trydenckiego (1545 - 1563), na którym szczególnie wiele uwagi poświęcano zagadnieniom takiego wychowania ogółu młodzieży, które by potrafiło zahamować rozszerzanie się reformacji oraz przekształciło co najmniej większość wyznawców katolicyzmu w aktywnych członków kościoła.
Realizację tych ambitnych planów umożliwił katolicyzmowi świeżo założony zakon jezuitów, który wychowanie młodzieży w duchu interesów i potrzeb kościoła uważał za główne zadanie . Szlachcic hiszpański, Ignacy Loyola , założyciel zakonu, był w młodości żołnierzem. Gdy w czasie kuracji, po odniesieniu ciężkiej rany na polu bitwy, postanowił poświęcić resztę życia walce o rozszerzenie religii, nie myślał początkowo o pracy pedagogicznej. Bliższa mu była raczej praca misyjna wśród mahometan albo walka w imieniu kościoła o nawrócenie pogan i zniszczenie herezji na świecie. Dlatego też pierwsza reguła nowego zakonu, zatwierdzona przez papieża Pawła III w 1541r., nie przewidywała działalności pedagogicznej. Idea ta dojrzała dopiero ok. 1550r., gdy w najwyższych kołach katolickich w Rzymie pojawiły się plany najpierw zahamowania, a następnie zniszczenia tych wszystkich sił w Europie, które w okresie Odrodzenia dążyły do postępu i reform w dziedzinie życia ekonomicznego, społecznego i kulturalnego. Głównym celem istnienia zakonu jezuitów była walka o wzmocnienie autorytetu papieża, o zachowanie wierności dla papiestwa jak największych mas wyznawców katolicyzmu, o zabicie w świecie katolickim wszelkich przejawów samodzielności myślenia i krytycyzmu, o utrzymanie dotychczasowych stosunków społeczno - politycznych przez zniszczenie dążeń do postępu i jakichkolwiek zmian na lepsze. Do tak sformułowanego celu dostosowano organizację zakonu. Na jego czele postawiono mianowanego dożywotnio generała , który bezpośrednio podlegał papieżowi, a nad wszystkimi członkami zakonu sprawował władzę absolutną. Zwierzchnicy zakonu przy wydawaniu podwładnym poleceń i rozkazów nie znosili ich najmniejszych wahań i zastrzeżeń. Każdy jezuita musiał wypełniać wiernie zalecenia swoich przełożonych nawet wtedy, gdy wydawały mu się niezgodne ze zdrowym rozsądkiem czy sumieniem. Wszystkie czynności wykonywali jezuici w przekonaniu, że działają dla „większej chwały bożej”, a o tym, co było dla nich użyteczne, decydowali zwierzchnicy. Wszystkich ich mianował generał. W jego imieniu prowincjonałowie sprawowali rządy nad poszczególnymi prowincjami, retorowie kierowali szkołami, podległymi im nauczycielami i młodzieżą.
(…)
…. Z tradycji humanistycznych szkół dworskich, a zwłaszcza Vittorina da Feltre, przejęli troskę o wychowanie fizyczne, o przyswajanie młodzieży umiejętności wojskowych i o należyte jej odżywianie.
Bardzo pozytywnie działalność pedagogiczną jezuitów oceniali np.: F. Bacon - członek kościoła anglikańskiego, Jan Amos Komeński - biskup braci czeskich, a nawet niektórzy reprezentanci polskich arian. W tym samym czasie bardzo krytycznie oceniało pedagogikę jezuicką wielu wybitnych działaczy katolickich, np.: francuski uczony B. Pascal, a w Polsce: Krzysztof Opaliński, Jan Brożek, Kasper Siemek, Jan Ostroróg itp.
Ich zarządzanie szkołami, kierowanie klasami, wzorowy porządek w prowadzeniu wszystkich zajęć, jasno sprecyzowany i aż do drobiazgów przemyślany program naukowy każdej klasy, ujednolicone metody…
…, szermierki, jazdy konnej, czasem tańców i muzyki, na ćwiczenie gimnastyczne na wolnym powietrzu i wycieczki za miasto; polecały nauczycielom czuwać nad sposobami chodzenia chłopców, trzymania głowy, nad zachowaniach schludności, a nawet elegancji w ubieraniu się.
Wyraźnym postępem był również stosunek do kar cielesnych, których starali się unikać i uciekali się do nich tylko w ostateczności. Nie chcąc…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)