Globalizacja kultury Pierwsze obserwacje na temat globalizacji kultury znajdujemy w pracach antropologów społecznych, np. Bronisława Malinowskiego (1884‐1942) i A. R. Radcliffe‐Browna (1881‐1955), którzy w toku badań terenowych na wyspach Polinezji zetknęli się ze zjawiskami kontaktu kulturowego, zderzenia kultur autochtonicznych z kulturą zachodnią i zrodzonego stąd konfliktu kulturowego. Występowało to szczególnie mocno w krajach kolonialnych, gdzie importowane z Europy instytucje i wzory kulturowe były często narzucane siłą. Lokalne sposoby życia, normy i wartości, zwyczaje i obyczaje, wierzenia religijne, wzory życia rodzinnego, style konsumpcji itp. ‐ wszystko to ulegało rozbiciu i rozproszeniu. Kultury lokalne zaczynały, przynajmniej powierzchownie, upodabniać się do kultury Zachodu. Taka sytuacja rodziła dwie odmienne reakcje ze strony antropologów. Jedni, przeniknięci duchem etnocentryzmu będącego naturalną ideologią państw kolonialnych, traktowali to jako „misję cywilizacyjnąʺ wypierającą relikty barbarzyństwa i pogaństwa rozpowszechnione wśród dzikich i prymitywnych ludów. Inni, traktując serio swoją profesjonalną ideologię relatywizmu kulturowego i tolerancji, widzieli ekspansję kulturową Zachodu w innym zupełnie świetle, jako „kulturowy imperializmʺ prowadzący do wyniszczenia kultur rodzimych, utratę kulturowej autonomii społeczeństw kolonizowanych i ogólne zubożenie puli wartości kulturowych, jakimi dysponuje ludzkość. Pierwsi postrzegali postępującą uniformizację kultury jako zwycięstwo cywilizacji, drudzy jako klęskę wielobarwności i zróżnicowania kulturowego. Narzucanie wzorów kulturowych siłą, w wyniku przewagi polityczno‐militarnej lub wręcz podboju, nie ogranicza się, rzecz prosta, do kolonializmu. Historia pełna jest tego typu sytuacji, żeby przytoczyć tylko akcje germanizacyjne czy rusyfikacyjne na ziemiach polskich w okresie rozbiorów albo presję swoistych wzorów kulturowych zwanych wówczas „kulturą socjalistycznąʺ, a dziś bardziej adekwatnie syndromem homo sovieticus, w krajach Europy Wschodniej i Środkowej po II wojnie światowej. Podobny charakter ma dominacja Chin nad Tybetem, zmierzająca do zniszczenia religii buddyjskiej i lokalnych obyczajów. W rezultacie klęski wojennej szczególnie wyraźnie dokonała się amerykanizacja kultury japońskiej w całej gamie jej przejawów, a kultury niemieckiej ‐ w wymiarze kultury politycznej, która uległa, przymusowej z początku, denazyfikacji i demokratyzacji. Dzisiaj jednak uniformizacja kultury w skali globalnej dokonuje się bardziej pokojowo, wzory kulturowe przenoszą się przede wszystkim za pośrednictwem mass mediów, następnie masowych kontaktów osobistych, czemu sprzyja łatwość podróżowania i popularność turystyki, a wreszcie jako otoczka kulturowa masowo nabywanych produktów technicznych czy konsumpcyjnych. Mówimy o „imperializmie mediówʺ, a zwłaszcza telewizji, która rozpowszechnia podobne treści i obrazy, o „efekcie demonstracjiʺ w wyniku kontaktu osobistego z atrakcyjnymi wzorami obcej kultury, a także o „dyktaturze konsumpcjiʺ, która nakazuje wszystkim kupować i używać podobne artykuły. Rzecz prosta, środki masowego przekazu są tylko narzędziem, które nie przesądza jeszcze o przekazywanych treściach. Teoretycznie mogłyby być na usługach kultur lokalnych, umacniając ich odrębność. Podobnie podróże i turystyka nie przesądzają jeszcze, jakie wzory staną się przedmiotem „efektu demonstracjiʺ i upowszechnią się. Teoretycznie mogłoby to prowadzić do popularyzacji w świecie k
(…)
…, inicjatywy obywatelskie, a nawet programy polityczne i projekty legislacyjne w obronie folkloru, własnej tradycji, języka czy dialektu. Jest jednak i odmienna reakcja. Nadzieja modernizacji i doścignięcia krajów najbardziej rozwiniętych prowadzi do gotowości przyjęcia zachodnich wzorów kulturowych, jako symboli awansu czy emancypacji. Wiąże się to z bezkrytyczną idealizacją takich wzorów i ich masowym…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)