6. E. św. Marka - Ewangelią o Synu Bożym Tak tytułuje swe dzieło sam Marek. W ten sposób chce pokazać swym czytelnikom, że nie ma zamiaru pisać o człowieku podobnym do innych ludzi, lecz o Synu Bożym. W wielu krajach starożytnych uważano władców za synów bożych. W Egipcie wierzono nawet, że król-faraon jest rzeczywistym i naturalnym synem boga słońca. Nie jest, więc rzeczą wykluczoną, że kiedy cytował słowa setnika wypowiedziane pod krzyżem: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym”, chciał dać do zrozumienia, że tytuł ten przysługuje tylko Jezusowi.
W ST tytuł „syn Boży” przybiera różne znaczenia. W l.mn. odnosi się do tych, którzy stanowią orszak Boga, do istot, które służą Mu i są Jego wysłannikami. W znaczeniu kolektywnym określenie „syn” odnosi się do całego Izraela. Znaczy to, że Bóg go w sposób szczególny wybrał i umiłował i że nieustannie się o niego troszczy jak o syna.
Gdy usiłujemy wyjaśnić tytuł Jezusa: „Syn Boży”, musimy koniecznie sięgnąć do ważnego tekstu mesjańskiego. W nim potomek króla Dawida jest nazwany „Synem Bożym”. W ST oczywiście król nie jest bóstwem, lecz zwykłym śmiertelnikiem. 2 Sm 7,14 - jest tekstem przymierza zawieranego przez Boga z dynastią Dawida; tytuł ten wyraża w takim kontekście szczególną przyjaźń, którą Bóg obdarza dynastię Dawidową. Później jednak tekst ten odczytywano w sensie mesjańskim, że tym potomkiem jest sam Mesjasz. W ten sposób określenie to stało się tytułem mesjańskim. W ST określenie „Syn Boży” nie wskazywało na boską godność danej osoby. W przypadku króla i Mesjasza wchodziło w grę jedynie przybranie, mające swe źródło w szczególnym powołaniu, wybraniu, misji i ojcowskiej opiece Boga. Objawienie Jezusa jako Syna Bożego Kiedy arcykapłan przesłuchuje Go przed Sanhedrynem, pyta: „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?”. Mówi „Błogosławionego”, aby nie użyć słowa „Bóg”, którego w tym okresie starano się unikać z szacunku do Boga i Jego imienia. W tym jego pytaniu Mesjasz i Syn Błogosławionego, (czyli Syn Boży) są synonimami, a Jezus w swej odpowiedzi wskazuje tylko na swą godność mesjańską, choć już pokazuje swą transcendencję, kiedy mówi: „Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi”.
Kościół pierwotny od samego początku wierzył w bóstwo Chrystusa. Tę boską godność ukazało zwłaszcza Jego zmartwychwstanie. W Ewangeliach jednak trzeba było dobrze uzasadnić tę nadziemską godność. Marek nie używa w tym celu długich wywodów teologicznych, posługuje się środkami bardzo prostymi.
Najpierw daje do zrozumienia, że sam Bóg Ojciec wskazuje na Niego jako na swego Syna. Zarówno chrzest w Jordanie, jak też Przemienienie są wydarzeniami, które dla wierzących bardzo wyraźnie ukazują bóstwo Jezusa.
(…)
… i wielkość. One dobitnie objawiają Jezusa jako Boga. Jezus w dokonywaniu cudów jawi się jak Pan wszechrzeczy, któremu posłuszne są nawet żywioły: wiatr i jezioro, jak również demony.
Sceną, w której Jezus utożsamia siebie z Bogiem, jest, uzdrowienie paralityka. Uczeni w Piśmie mieli tam rację, gdy mówili, że tylko Bóg może odpuszczać grzechy: „odpuszczają ci się twoje grzechy” = że Bóg je odpuszcza. Jezus jednak uzdrawia go, aby pokazać, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów, co znaczy, że jest Bogiem.
Na koniec Marek przytacza wyznanie wiary poganina, setnika rzymskiego. Jest to jedyna osoba w całej Ewangelii, która wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym. Fakt ten da się zrozumieć, gdy sobie przypomnimy, że Marek pisał do chrześcijan pochodzących z pogaństwa…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)