To tylko jedna z 5 stron tej notatki. Zaloguj się aby zobaczyć ten dokument.
Zobacz
całą notatkę
Ceramika naczyniowa jako nośnik informacji kulturowej
Każda ceramika może być rozpatrywana dwutorowo - jako przedmiot badań oraz jako nośnik informacji o kulturze. W pierwszym wypadku dostarcza ona informacji niejako o sobie samej - o masie z jakiej z jakiej została zrobiona, wypale, szeroko rozumianej technice produkcji. Drugi sposób patrzenia na ceramikę jest efektem pierwszego, a pozwala wnioskować o sposobie życia i kulturze producentów i użytkowników owej ceramiki. Można w ten sposób zyskać wiedzę na temat wierzeń, kontaktów z innymi ludami, mody, sposobu odżywiania czy zaawansowania technologicznego.
Ceramikę naczyniową jako swoiste zwierciadło przemian społecznych widzi m.in. Zdzisław Skrok. W swoim artykule Skorupy i heretycy pokazuje wpływ rozłamu w Kościele i powstawania nowych wyznań na formy jakie zyskiwała ceramika wśród określonych społeczeństw. Z nowopowstałym i zyskującym wtedy wielu zwolenników wyznaniem luterańskim łączy się tzw. naczynie z Szestna. Jego fragmenty zostały odnalezione w ruinach zamku krzyżackiego w Szestnie k. Mrągowa, podczas badań archeologicznych kierowanych przez prof. Mariana Głoska. Na naczyniu widnieje łaciński napis i data, które po rekonstrukcji brzmią: „Iustus ex fide vivit 1540” (co znaczy: „sprawiedliwy żyje z wiary”). Jest to sentencja biblijna, którą Marcin Luter tłumacząc z greki na łacinę przełożył jako: „Człowieka tylko wiara usprawiedliwia” i uczynił podstawową zasadą swej teologii (tylko wiara i łaska boża, a nie jak chce katolicyzm - dobre uczynki, decydują o naszym zbawieniu). Zastanawiać mogła obecność protestanckiego tekstu na naczyniu z terenu zajmowanego przez katolicki Zakon Krzyżacki. Wątpliwości rozwiewa jednak data - 1540, wskazująca, że owa ceramika powstała już po sekularyzacji państwa zakonnego (1525 r.) i przejściu wielkiego mistrza krzyżackiego na luteranizm właśnie. W tamtym czasie zaczęto bić w Królewcu monety z popiersiem Hohenzollerna i napisem jaki widnieje na naczyniu z Szestna. Można przypuszczać, że twórca radełka, którym wytłoczono napis na naczyniu zaczerpnął go właśnie z owej monety.
W zabytkach ceramicznych prof. Skrok znajduje także odbicie aktywności innej wspólnoty wyznaniowej - anabaptystów. Grupa ta, głosząca niezależność i równość stanów przeobrażała się z czasem w radykałów i rewolucjonistów społecznych. Jej członkowie żyli w ścisłej komunie, gdzie wszystko było wspólne, a praca i środki do życia rozdzielane ze wspólnej kasy na każdego członka. Z powodu swych radykalnych poglądów byli prześladowani przez wyznawców pozostałych religii. W połowie XVI w. zostali wytępieni z terenów Niemiec, a następnie Moraw, by wreszcie osiąść na Słowacji. Nazywano ich tam Habanami (od słowa: zhabaniono - zabrano cały majątek) Anabaptyści byli doskonałymi rzemieślnikami, słynącymi z produkcji luksusowej ceramiki - malowanego fajansu, tzw. majoliki. Pierwsze naczynia fajansowe wytwarzano już w starożytności. (W XVI w. wielkim ośrodkiem produkcji tej ceramiki było weneckie miasto Faenza, a odbiorcą Francją. Dlatego upowszechniła się francuska nazwa ceramiki pochodząca od nazwy miasta - producenta, we francuskiej wymowie - „fajans”. Nazwa „majolika” miała pochodzić od wyspy Majorki, gdzie dokonywano przeładunku ceramiki na szlaku handlowym o Europy Zachodniej). Fajansy habańskie zaczęto produkować pod koniec XVI w., kiedy na Morawach i Słowacji osiedlali się anabaptyści wypędzeni z Republiki Weneckiej. Produkowano tylko na sprzedaż. Te delikatne naczynia polewane białą błyszczącą glazurą i zdobione niebieską dekoracją cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród możnowładców. W Polsce produkcję fajansu udało się rozwinąć dopiero w drugiej połowie XVIII w. Do tego czasu ogromną popularnością cieszyła się naśladownictwa - tzw. półmajolika, mezomajolika czy pseudomajolika. Były to naczynia pokrywane białymi i kolorowymi glinkami (angobowane), na które kładziono przezroczyste szkliwo ołowiowe. Wypalano je dwukrotnie (po malowaniu i po nałożeniu glazury). Podobieństwo półmajoliki do oryginału dotyczyło jedynie formy zewnętrznej, a nie technologii wykonania. Pseudomajolika z pracowni małopolskich docierała nawet do Warszawy i Gdańska. W ten sposób wzory luksusowych naczyń z Włoch dotarły aż nad Bałtyk, co świadczy o rozległej wspólnocie kulturowej ówczesnej Europy.
(…)
… się one na stanowiskach we Włocławku, Kościelnej Wsi, Radziejowie, Brześciu Kujawskim i Zgłowiączce. Znane są także z terenów Czech i Moraw. Ceramikę husycką m.in. z Włocławka, Kościelnej Wsi oraz zamku w Radziejowie (które to ośrodki miały być lokalnymi centrami owej „herezji”) badał prof. Leszek Kajzer. Większość ceramiki wiązana jest z warstwami datowanymi na XV w., jedynie ułamki naczyń z Radziejowa Kajzer datuje…
… zajęła się prof. Julia Wenzel. Są to pojemniki wykonane z gliny z intencjonalnym dodatkiem rozdrobnionego grafitu schudzającego masę ceramiczną. Do tych wyrobów zaliczyć można naczynia o różnorodnej formie i funkcji, przęśliki i wyroby wtórnie wykonane z fragmentów tych naczyń. Często myli się tę grupę z ceramiką grafitowaną - gdzie masa ceramiczna zawiera domieszkę tradycyjną, a grafit nałożony…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)