BLOGI INTERNETOWE - NIEGROŹNE HOBBY CZY WIRTUALNE ŻYCIE?
Najprostsze definicje określają blog, jako formę dziennika publicznego, który prowadzony jest w Internecie i ma postać notatek opatrzonych datą. I tak właśnie wyglądają najprostsze pamiętniki internetowe. Zjawisko blogowania porównywane bywa do "amatorskiego dziennikarstwa". Można je tez uznać za alternatywę dla tradycyjnej komunikacji. Krótko mówiąc jest to nieskrępowana, radosna twórczość internautów. Na tyle swobodna, by czasem łamać wszelkie granice obyczajowości, zdrowego rozsądku i dobrego smaku. Nierzadko bowiem ta napełniona osobistym ładunkiem seria przemyśleń może powodować reakcje odwrotne do oczekiwanych przez nieświadomego ubytków twórczych autora.
Ktoś powie "nie podoba się? Nie czytać!" i z pewnością ma rację, takie są bowiem reguły wolności słowa. Jakakolwiek myśl „wyciekająca” na ekran monitora, zasługuje względnie na odrobinę uwagi, oceny wystawia się natomiast po lekturze. Blogi jednak to nie tylko zapiski geniuszów pióra (co zdarza się rzadko) lub autorów z genetycznym problemem ortografii. Źle dzieje się w momencie, gdy łamane są ustalone zasady wspomnianej wolności i to w sposób perfidnie świadomy i zamierzony. Nietolerancja, fanatyzm, wszelkie antyspołeczne działania - tego typu kontrowersyjnych spraw mamy zatrzęsienie na co dzień. By trafić na nie również w blogach nie trzeba się specjalnie natrudzić. Dlaczego dzieje się tak, że największą popularność zdobywają blogi, gdzie sensem ich istnienia jest przede wszystkim uzewnętrznienie spaczonej wizji rzeczywistości przeplatanej treściami obscenicznymi, które są nie do przyjęcia dla normalnego odbiorcy? Warto pamiętać o tym, że niektóre z nich stają się bestsellerami w formie tradycyjnie wydanej książki (np."Cichodajka.pl”). Zapewne za jakiś czas nastąpi przesyt tak kontrowersyjną formą przekazu jaką jest blog, jednak zanim do tego dojdzie musimy męczyć się z zalewem pseudoodważnych wynurzeń (autorzy tzw. ostrych blogów nie mają najczęściej zwyczaju ujawniania swoich danych). Po okresie boomu doczekamy się stabilizacji, co zaowocuje również poprawą jakości walorów literackich blogów. Na froncie "tradycyjnych blogów" pozostaną przede wszystkim pasjonaci z tzw. zacięciem, którzy nie będą się starali podążać za aktualnymi trendami internetowymi.
Co ma zrobić biedny internauta, który przypadkowo trafia na stronę, gdzie uskutecznia się treści będące na bakier z powszechnie panującymi zasadami prawa i obyczajowości? Mamy tu do czynienia z paradoksem, bowiem nieskrępowana swoboda wypowiadania się każdego człowieka wchodzi w ostry konflikt z prawem do... nieobcowania z niepożądanymi treściami. Prosty przykład - rodzic nie chce dopuścić, by jego dziecko miało kontakt z pornografią czy reklamą szkodliwych używek. W Internecie jednak żadna myśl, żadne słowo nie jest „chowane od szuflady”. Wręcz przeciwnie - dostęp do niego może mieć każdy.
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)