Żeromski - Wierna rzeka

Nasza ocena:

5
Pobrań: 469
Wyświetleń: 2156
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Żeromski - Wierna rzeka - strona 1 Żeromski - Wierna rzeka - strona 2 Żeromski - Wierna rzeka - strona 3

Fragment notatki:


Stefan Żeromski - WIERNA RZEKA . Klechda domowa. I.
Utwór rozpoczyna się od opisu bólu, którego doświadcza młody człowiek. Okazuje się, że jest to powstaniec, który uczestniczył w bitwie pod Małogoszczą (odbyła się ona 24 lutego 1863r.). W jej wyniku doznał licznych obrażeń, które spowodowały u chłopaka brak przytomności. Kiedy się obudził, zobaczył setki martwych ciał i żadnego żywego człowieka. Ranny wziął z jednych zwłok spodnie i wciągnął na własne nagie nogi. Doczołgał się jakoś do pobliskiego lasku, aby tam po raz kolejny stracić przytomność. Gdy się ocucił, zauważył ludzi sprzątających pod czyimś rozkazem ciała z pola bitwy. Zrozumiał, że mimo ran, musi uciekać. Tak naprawdę jednak prosił wówczas o śmierć, gdyż liczył się z nią, walcząc. Miał ranę w nodze, dlatego ciężko było mu się przemieszczać. Jednak dotarł do miejsca, skąd widział w oddali wioskę. Kiedy już zbliżał się do niej, oto ukazała się mu przeszkoda - rzeka. Nie było jak jej okrążyć, więc ranny wszedł do niej, a woda od krwi stała się czerwona. To jednak uśmierzyło jego ból. Za rzeką mężczyznę spostrzegli chłopi. Zebrawszy się wokół niego, z wójtem na czele, dowiedzieli się, że jest to powstaniec, więc chcieli go odwieźć do aresztu, aby nie ściągnąć na siebie kłopotów. Powstaniec tłumaczył, że on za ich wolność walczył, ale do nich to nie przemawiało. Między dalszą dyskusją chłopak znalazł wyłom w płocie i przeszedł przez niego, kierując się do zabudowań dworskich. Chłopi nie powstrzymywali go - widząc, w jakim stanie był, stwierdzili, że i tak daleko nie zajdzie i umrze. On jednak doszedł jakoś. Wtargnął do dworskiej kuchni, gdzie spotkał kucharza, który od razu kazał mu się wynosić. Powstaniec zaś nie ustępował - nie miał na to sił, by wrócić na śnieżne podwórze. Kucharz zlitował się i dał mu miskę jęczmiennej kaszy, a potem kazał się wynosić (bo dwór spalą). Po jedzeniu młodzieniec odszedł, ale niedaleko natknął się na śliczną dziewczynę, która wypytała go, kim jest, skąd wraca itp. Potem wzięła gościa mimo jego sprzeciwów (nie chciał, żeby przez niego spalono dwór) i powoli zaczęła obmywać jego rany, jednocześnie paląc i zacierając zakrwawione ślady. Pomógł jej w tym ów kucharz - Szczepan. Powstaniec nie mógł nadziwić się jej urodzie, myśląc tym samym o swoich towarzyszach poległych na polu walki. II. Nazajutrz dziewczyna podeszła do rannego, a on nie spał. W związku z tym rozpoczęli rozmowę - o tym, kim są, gdzie są itp. dziewczyna dużo mówiła - nazywa się Salomea Brynicka, z tych Brynickich, co kiedyś mieli Mieranowice. Ma 22 lata. Tu jest dwór w Niezdołach, majątek państwa Rudeckich - stryjostwa ojca Salomei. Pan Rudecki wzięli do więzienia, jego synowie zaś - poszli walczyć i zginęli. Przed czterema tygodniami pani Rudecka pojechała wykupić męża i, jak dowiedziała się Salomea z trzeciej ręki, po drodze znalazła ciało zabitego syna, a na wykup męża poświęciła dużo pieniędzy - sprzedała swój powóz i konie. Po tym cała służba uciekła z dworu, została tylko ona i Szczepan. Wszystko też rozkradziono. Ojciec Salomei był rządcą w Niezdołach przez 20 lat, od kiedy wrócił z Sybiru, na który zesłano go po powstaniu listopadowym. Mama umarła, jak Salomea miała rok. Ojciec poszedł walczyć, „bo dla ojczyzny jest najpierwszy obowiązek Polaka, a dopiero na drugim miejscu stoi familia”. Zostawił jej pistolet do obrony koniecznej. Dziewczyna ma także sojuszniczkę - piętnastoletnią Żydówkę Ryfkę, która mieszka w karczmie. Dziewczyny zaprzyjaźniły się i teraz, kiedy ktoś zb

(…)

… ich posłania, na których szalały żywe wszy. X
W połowie kwietnia zima zelżała. Zdrowie powstańca się poprawiło - pewnej nocy pękł ogromny wrzód, który zrobił się koło kolana Józefa. Z wrzodu wyleciała kula! Odrowąż powracał do zdrowia. Pewnego wiosennego dnia stali w oknie oboje i rozmawiali. Salomea ciągle mówiła o tym, że książę niedługo odejdzie, ona zostanie sama itp. W ogóle była bardzo wręcz chamska…
… wyniesie księcia do stodoły i tam ukryje. O tak, bo nasz pacjent okazał się księciem Józefem Odrowążem. Podczas rozmowy jednak jego siły opadły, więc zdrzemnął się. W drugiej części wywiadu Salomea opowiedziała mu, że oprócz wojska boi się także ducha Dominika Rudnickiego - brata tego dziedzica, Pawła. Otóż mieszkali oni w tym domu razem, ale bardzo się kłócili, mimo że każdy z nich zarządzał inną częścią…
… huk. Jednak beczki wyglądają na nietknięte. Teraz, gdy w domu jest prawdziwy mężczyzna, Salomea już się nie boi. III. Salomea musiała także pomyśleć o kryjówce dla powstańca, w razie nalotu wojska. Miało nią być ukrycie w stodole, w miejscu, gdzie Szczepan trzymał worek z kaszą. Dziewczyna też przeniosła się ze spaniem do swojego pokoju, który teraz zajmował Józef. Tłumaczyła sobie, że w pokoju…
… i znaczenia powstania podporządkowany jest powieściowy obraz wydarzeń z 1963r. Eksponuje ofiarność i heroizm. Antoni Brynicki - w przeszłości uczestnik powstania listopadowego, zesłany na Sybir, na nowo w szeregi wzywa go przekonanie o żołnierskiej powinności i wierność ideałom całego życia. Odrowąż - przystąpił do powstania wbrew woli rodziny. Pragnie pomścić klęskę, śmierć towarzyszy. Chce mścić…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz