Zagadnienie źródła poznania - wykład

Nasza ocena:

3
Pobrań: 105
Wyświetleń: 875
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Zagadnienie źródła poznania - wykład - strona 1

Fragment notatki:

Z agadnieni e źródła poznania Zagadnieniem źródła poznania nazywano pierwotnie psychologiczne do­ciekania nad faktyczną genezą naszych pojęć, sądów i w ogóle myśli. Spierano się mianowicie o to, czy wśród pojęć, które można napotkać w umyśle dojrzałego człowieka, istnieją tzw. pojęcia i myśli wrodzone ( ideae innatae ), czy też wszystkie pojęcia i myśli, jakie posiadamy, uro­bione są bez reszty na podstawie doświadczenia.
Wyznawców poglą­du przyjmującego istnienie pojęć wrodzonych nazywa się racjon a listami gene tycznymi albo natywistami; wyznaw­ców poglądu przeciwnego genetyc z nymi empirystami .
We­dług natywistów (racjonalistów genetycznych) niektóre nasze pojęcia i przekonania są nam wrodzone w tym znaczeniu, iż umysł nasz jest tak urządzony, że takie właśnie, a nie inne pojęcia musi utworzyć, że do takich, a nie innych przekonań dojść musi - niezależnie od tego, czego by mu dostarczały zmysły i introspekcja. Zmysły nie mają według natywistów wpływu na to, jaka jest treść niektórych naszych pojęć i przekonań. Rola zmysłów ogranicza się tylko do tego, iż wyzwalają one owe myśli, potencjalnie zawarte już niejako w organizacji ludzkiego umysłu. Do wyznawców tego poglądu należeli między innymi Platon, Descartes, Leibniz i inni.
Natywistom przeciwstawiali zwolennicy gen etycznego empiryzmu tezę, że umysł ludzki jest nie zapisaną tablicą ( tabula rasa ), na której doświad­czenie dopiero wypisuje swoje znaki. Znakami tymi są początkowo wra­żenia (impresje), im zawdzięczają swe powstanie ich pamięciowe repro­dukcje, wyobrażenia pochodne, których różnorodne kombinacje i przeróbki prowadzą do pojęć mniej lub więcej złożonych (idee). Pogląd ten ujmowali gene­tyczni empiryści w zwięzłą formułę nihil est in intellectu, ąuod non prius fuerit in sensu (nie ma niczego w umyśle, co by wpierw nie znajdowało się w zmysłach). Przedstawicielami genetycznego empiryzmu byli przede wszystkim filozofowie angielscy XVII i XVIII stulecia, John Lo c ke, Dawid Hume i inni.
Z biegiem czasu postulat Hume'a, aby znaczenie każdego wyrazu mogło się wykazać rodowodem, wyprowadza­jącym je z doświadczenia, został zastąpiony postulatem pokrewnym, choć nie identycznym. Współcześnie uznajemy za sensowny tylko taki wyraz, którego znaczenie uzbraja nas w metodę pozwalającą wyraz ten stosować do przedmiotów, tzn. pozwalającą o przedmiotach danych nam w doświadczeniu rozstrzygać, czy można je, czy też nie można ich nazywać tym wyrazem. Postulat ten, będąc sztandarową tezą współ­czesnego tzw. operacjonizmu, okazał się bardzo płodny dla rozwoju przyrodoznawstwa. Stał się on między innymi punktem wyjścia przewrotu, którego w fizyce współczesnej dokonał Einstein przez tzw. teorię względ­ności. Einstein mianowicie opiera tę teorię na odrzuceniu pojęcia abso­lutnej równoczesności dwóch zdarzeń i zastąpieniu go pojęciem równoczesności względem pewnego układu przestrzennego (a więc względem pewnych ciał). Odrzuca zaś Einstein pojęcie równoczesności absolutnej dlatego właśnie, iż nie istnieje żadna metoda, pozwalająca na podstawie doświadczenia o dwu zdarzeniach odległych od siebie w przestrzeni roz­strzygnąć, czy są one, czy też nie są w sensie absolutnym równoczesne.


(…)

… (antyirracjonalizm) i irracjonalizm

... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz