WZORCOWY MODEL NEGOCJATORA Negocjacje nie są sztuką, lecz raczej rzemiosłem, którego można się nauczyć. Jednak są osoby, nawet nie mające żadnego przygotowania, a radzące sobie w negocjacjach bardzo dobrze. Innymi słowy, można być doskonałym negocjatorem nie mając ku temu wrodzonych zdolności, lecz polegając tylko na nabytych umiejętnościach, ale nie można zaprzeczyć, że istnieje coś takiego, jak talent do negocjowania.
Kilku autorów podjęło się próby opisania, jak rozpoznać urodzonych negocjatorów. Bardzo ciekawą instrukcję przedstawia Mark McCormach w książce On Negotiating . Jest on założycielem i szefem firmy IMC - największej na świecie agencji reprezentującej sportowców, a także gwiazdy kultury (jej działalność sprowadza się w olbrzymiej części właśnie do negocjowania kontraktów jej klientów).
Cechy urodzonego negocjatora według McCormacha:
Nie przejmuje się tym, czy inni go lubią. Jeśli urok negocjatora, jego inteligencja, poczucie humoru sprawiają, ze inni darzą go sympatią, to dobrze. Jeśli go lubią, to będą łatwiej ustępować. Jeśli jednak negocjatorowi zależy na byciu lubianym, jest to słabość. Nie będzie stawiał wygórowanych żądań, aby nie urazić drugiej strony. Ustąpi, aby przełamać niedobrą atmosferę. Da się uwieść pochlebstwom i podarunkom.
Radzi sobie z sytuacjami niepewnymi i z konfliktem. Kiedy sytuacja nagle się zmienia (np. pojawia się konkurent), stać go na improwizację, błyskawiczną zmianę stanowiska.
Jest wiarygodny, ma nienaganną reputację. Tej cechy trudno szukać u nowicjuszy. Trudno też „dostrzec” ją na pierwszy rzut oka. Reputacja ma jednak bardzo duże znaczenie, pozwala bowiem uzyskać od drugiej strony dodatkowe ustępstwa.
Nie chce, nie stara się być najmądrzejszy. Negocjator, który usiłuje uchodzić za eksperta, musi zaakceptować obowiązujące w branży reguły. Tym samym ogranicza swoje pole manewru. Oczywiście opłaca się wiedzieć jak najwięcej. Natomiast często nie opłaca się ujawniać swojej wiedzy, epatować nią drugą stronę. Jeśli milczysz, wezmą cię za sprytniejszego niż jesteś, przekonuje McCormach.
Uwielbia negocjować. To rzecz najważniejsza. Ktoś może znać wszystkie tricki i techniki, ale jeśli nie czuje się przy stole negocjacyjnym dobrze, nie będzie mistrzem w tym fachu. McCormach pisze: „Najlepszy negocjator, jakiego znam, to niezależny przedsiębiorca, osiągający olbrzymie sukcesy, który uważa, ze negocjować można wszystko. Z równym entuzjazmem targuje się o zegarek, jak i o kontrakty biznesowe warte miliony dolarów. Wybitni negocjatorzy traktują negocjacje jak sport. Uprawiają je dla przyjemności, a ponieważ bez ustanku negocjują, nigdy nie tracą formy.
(…)
… porozumienia, u którego źródeł tkwiła bezczelność jednego z negocjatorów, był pierwszy kontrakt reklamowy zawarty w 1984 r. między firmą Nike a Michaelem Jordanem. Wtedy właśnie Jordan debiutował w koszykarskiej lidze NBA, był obiecującym i niezwykle efektownym zawodnikiem, choć mało kto mógł przypuszczać, że stanie się supergwiazdą. Nike chciał wziąć Jordana do swojej „stajni”. Proponował zwykłe gratyfikacje…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)