POSTMODERNIZM, SOCPOSTMODERNIZM, POLITYCZNA POPRAWNOŚĆ ( political correctness ) Gdy Hans Waldenfels pisał swoją znakomitą książkę dotyczącą kontekstu współczesności, a był to rok 1988, przez głowę mu nie przeszło, aby choćby użyć w niej słowa „postmodernizm” (zob. indeks). A przecież słowo istniało już na polu filozofii. Prawdopodobnie teolog boński uznał je za opis nietrwałych zjawisk, niemających głębszego znaczenia w teologii. Parę lat później sytuacja zdecydowanie zmieniła się, także w Polsce. Z krytyką postmoderny zaczęli mierzyć się nasi najwięksi – z jednej strony tak konserwatywni jak abp Stanisław Wielgus, z drugiej – tak „postępowi” jak abp Józef Życiński. Niepewność jednak pozostała, choć - jak zauważa Antonio Sabetta - termin „postmoderna” zdaje się najlepiej opisywać i oddawać to, co określamy jako współczesność. Zarazem – tak jak złożona i chaotyczna jest współczesność, tak samo możemy powiedzieć o postmodernizmie. Często – zauważa Ignacy Bokwa - nie rozumie się „postmoderny” Nie jest ona bowiem rodzajem epoki następującej po nowoczesności. W rzeczywistości chodziło bowiem o ponowne podjęcie pryncypiów nowoczesności, po to, aby je tak przepracować i przeistoczyć, by niektóre elementy wykluczyć, inne zaś podjąć i twórczo rozwi nąć”.1 „Nowoczesność – napisał Antony Giddens w książce – jest porządkiem posttradycyjnym, ale to nie oznacza, ze rękojmię tradycji i obyczaju zastąpiła pewna wiedza racjonalna ”.2 Zastąpiło je coś, co określamy zbiorczym terminem „mitu postępu” (pisałem o tym w poprzednim rodziale). Od lat sześćdziesiątych XX wieku mówi się coraz wyraźniej o demitologizacji tego mitu. Tak, z jednej strony wielki postęp, przede wszystkim w naukach matematyczno-przyrodniczych, w komunikacji, w medycynie, w pomocy społecznej... Z drugiej strony albo postęp ten w ogóle nie dotyczy ludzi w krótkiej przestrzeni ich życia (co mnie obchodzi sukces wahadłowca Columbia? Działko szybkostrzelne?), albo niesie on ze sobą demokrację bez solidarności, ekonomię bez etyki i ekologii, masowe
(…)
…, jak „Ludzie Boga” czy „Jak zostać
królem”?
Socpostmoderna
W latach dziewięćdziesiątych XX wieku wielu ideologów „komuny”
zaczęło
„przepoczwarzać się” w postkomunistów. Ten proces
„przepoczwarzania się sierot po komunizmie” nadwyrężył i wciąż nadwyręża
system immunologiczny słabych jeszcze organizmów narodowych i
państwowych byłych „demoludów”. Ojciec Maciej Zięba OP określił go
mianem
„socpostmodernizmu…
…, agnostycyzm. Polski „socpostmodernizm” promuje łatwy
ateizm. „Trudny ateizm” bywa skutkiem poważnego namysłu ideowego,
spowodowanego niekiedy tym, że wierzący nie żyją według zasad Ewangelii,
niekiedy zaś bolesnymi przeżyciami osobistymi. Niestety, dla Marksa i jego
zwolenników te osobiste przeżycia przekształciły się w decyzje, które
naznaczyły cały miniony wiek – jego dramatyczna historia to jednocześnie…
… i szacunku wobec natury);
−wiara to sprawa prywatna (osobista, ale nie prywatna);
−aborcja jest obroną wolności kobiet, a eutanazja pomocą niesioną
ludziom starym i chorym; nowoczesne społeczeństwa wyzwalają się w ten
sposób spod opresji nakazów i zakazów kościelnych (nieprawda, to sprawa
godności życia i jego obrony w każdej sytuacji; sprawa spójności życia
moralnego);
−barbarzyńca – „kulturalny inaczej…
…, logicznego
myślenia;
4. jej towarzyszem drogi nie może stawać się indywidualizm oraz
indyferentyzm, lecz mądry personalizm...
5. Powinna uczyć zdrowego rozsądku, ascezy, pokory, medytacji.
12
…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)