Wnioskowanie z prób niereprezentatywnych - opracowanie

Nasza ocena:

3
Pobrań: 21
Wyświetleń: 1085
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Wnioskowanie z prób niereprezentatywnych - opracowanie - strona 1 Wnioskowanie z prób niereprezentatywnych - opracowanie - strona 2 Wnioskowanie z prób niereprezentatywnych - opracowanie - strona 3

Fragment notatki:

Wnioskowanie z prób niereprezentatywnych Naukowcy dokonując doboru prób, dążą do tego, by
próba była reprezentatywna dla całej populacji. Nierozsądny byłby badacz opinii publicznej
starający się przewidzieć wynik wyborów na podstawie małej próbki osób najbardziej bogatych.
Badacze opinii publicznej usiłują raczej wyselekcjonować próby, które są reprezentatywne dla
całego elektoratu. W życiu codziennym jednak ludzie zwykle nie starają się dobierać prób
reprezentatywnych. W istocie często chcemy, by nasze próby były pod różnymi względami
tendencyjne. Kiedy zapraszamy gości na prywatkę, nie pragniemy, by była to próba dobrana
losowo spośród wszystkich naszych znajomych. Chcemy zaprosić tych, którzy są szczególnie
zabawni i interesujący i którzy będą się wzajemnie akceptowali. Jeżeli zwiedzamy Chicago, to
nie robimy tego w taki sposób, że wyciągamy plan miasta, zamykamy oczy i odwiedzamy te
miejsca, na które zrządzeniem losu opadł nasz palec: próbujemy raczej dobrać tendencyjną
próbę miejsc, które są szczególnie interesujące.
Skoro ludzie często celowo dobierają próby niereprezentatywne, moglibyśmy oczekiwać,
że nie będą skorzy do dokonywania na ich podstawie uogólnień. Jeśli wiemy, że odwiedziliśmy
tylko warte zobaczenia fragmenty Chicago, to prawdopodobnie będziemy ostrożni przed
przyjęciem założenia, iż całe Chicago jest podobne do miejsc, które zobaczyliśmy. Ludzie
często jednak przejawiają niewrażliwość na to, że próba ma charakter tendencyjny, i mają silną
skłonność do uogólniania swoich ograniczonych doświadczeń. Proces ten nazywamy wnioskowaniem z prób niereprezentatywnych .
Na przykład pewnego dnia psycholog społeczny jadł lunch z kilkoma kolegami. Jeden
z nich powiedział: „Słuchaj, czytałeś w ostatnim »New Yorkerze« artykuł o samotnej matce
żyjącej z zasiłku socjalnego? Co za patologia społeczna! To skłania do zastanowienia się nad
naszym systemem świadczeń socjalnych". Tak się złożyło, że wśród osób przy stole był też
wybitny ekonomista, ekspert w dziedzinie systemu opieki społecznej. „Dlaczego myślisz, że ona
jest typowa?" zapytał. „W rzeczywistości w ogóle nie jest typowa. Przede wszystkim średni czas
pobierania zasiłku w jej stanie wynosi dwa lata, podczas gdy ona jest na zasiłku od ponad
dziesięciu lat".
To założenie psychologa społecznego, iż wspomniana matka korzystająca z zasiłku jest
typowa, stanowiło inspirację badań, które wraz z dwoma kolegami przeprowadził jeden z nas
(Hamill, Wilson, Nisbett, 1980). Daliśmy osobom badanym skróconą wersję artykułu z „New


(…)


otwarcie, że pani Santana jest bardzo nietypowa, gdyż pobiera zasiłek znacznie dłużej niż
przeciętny odbiorca. Innym zaś, że jest pod tym względem typowa — pobiera zasiłek mniej
więcej tak samo długo. Obserwowaliśmy następnie, czy te dwie grupy zmienią swoje postawy
wobec zasiłku społecznego, porównując ich poglądy z opiniami osób z grupy kontrolnej, które
nie czytały artykułu.
wnioskowanie z prób…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz