Tales i początki filozofii-opracowanie

Nasza ocena:

3
Pobrań: 70
Wyświetleń: 490
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Tales i początki filozofii-opracowanie - strona 1 Tales i początki filozofii-opracowanie - strona 2 Tales i początki filozofii-opracowanie - strona 3

Fragment notatki:

Ten na pół legendarny Grek żył na przełomie VII i VI w., zapewne od 624 do 547, tj. za czasów Solona i Krezusa. Był wybitnym przedstawicielem ówczesnych umiejętności i mądrości życiowej; sądząc z wiadomości o nim, skąpych i niepewnych, bo spisywanych wiele generacji później, był to w jednej osobie polityk (zasługi polityczne wyrobiły mu sławę „mędrca"), technik, inżynier, kupiec i podróżnik, który zarówno towary, jak i umiejętności przywoził z obcych stron; a poza tym wszystkim był to jeszcze uczony. Poglądów swoich, jak się zdaje, nie spisał. POGLĄDY. 1. PRZEJŚCIE OD UMIEJĘTNOŚCI DO NAUKI. Tales znał sposób mierzenia wysokości piramid i odległości okrętów na morzu; wywołuje to wrażenie, iż był uczonym geometrą. Przepowiedział zaćmienie Słońca na 28 maja 585 r., wprawiając tym w podziw swych rodaków; to znów wywołuje wrażenie, że był uczonym astronomem. Jednakże obliczenia jego były robione sposobem raczej techników niż uczonych: obliczał nie umiejąc poprawnie uzasadnić obliczeń i przepowiadał zjawiska nie znając ich przyczyn. W taki sam sposób postępowano w Egipcie z pomiarami i w Babilonie z przepowiedniami astronomicznymi; stamtąd może Tales przywiózł swe umiejętności. Niepodobna uważać Talesa za twórcę nauk matematycznych i astronomicznych; początek ich przypada na czasy późniejsze. Tales posiadał w tym zakresie umiejętności, a nie wiedzę naukową. Czym nauka różni się od umiejętności? Po pierwsze, odosobniona trafna obserwacja i pojedyncze prawdziwe twierdzenia nie stanowią jeszcze nauki; tych i przed Talesem było bez liku; aby stanowiły naukę, muszą być związane z innymi i uporządkowane. Dalej: nie stanowi nauki ogólnikowa świadomość, że rzeczy mają się tak a tak; świadomość ta musi być zanalizowana i wyrażona w postaci twierdzeń przy pomocy pojęć. Wreszcie: nie dość jest coś wiedzieć, lecz trzeba dowieść lub wykazać, że tak jest. Jeszcze przed pierwszym matematykiem widział każdy, kto budował sobie szałas na dwóch równych kijach, że są one tak samo nachylone, ale tego, co widział, nie umiał sformułować pojęciowo w formie twierdzenia o równoramiennych trójkątach, a tym bardziej nie umiał udowodnić tego twierdzenia. A zatem: aby posiadane wiadomości mogły być uznane za naukowe, muszą być uporządkowane, zanalizowane, udowodnione. Bez tego są co najwyżej umiejętnościami, nie nauką. Ogólnie mówiąc, nauka wymaga nie tylko sumienia, lecz i rozumienia. Również i cel nauki jest odmienny niż cel umiejętności. Celem nauki są także prawdy interesujące same przez się, podczas gdy w umiejętnościach chodzi tylko o prawdy praktycznie cenne. Umiejętności wytworzyły się dla celów praktycznych i dla tych celów wystarczały. Gdy zaczęto się także interesować prawdami dla nich samych, wtedy powstał nowy cel i sposób ich dochodzenia, cel i sposób naukowy. Tales zajmował się matematyką i astronomią w celach praktycznych i na sposób praktyczny. Ale poza tym, jeśli wierzyć podaniom, próbował dociekać prawdy w dziedzinie, gdzie nie mogło być mowy o praktycznych celach; tą dziedziną była filozofia. Jeśli Tales był uczonym, to jako filozof. I nic by w tym nie było dziwnego, gdyby pierwszą nauką, jaka powstała, była filozofia: ze względu bowiem na ogólność swego przedmiotu miała najmniejsze znaczenie praktyczne, ale była najbardziej pociągająca teoretycznie.

(…)

… zapatrywali się na przyrodę. Według nich bowiem Okeanos i Tetyda byli rodzicami tego, co powstało". A jednak różnica jest zasadnicza: Tales mówił o wodzie, a jego poprzednicy o bóstwach wody; on mówił o realnym przedmiocie, oni - o fantastycznych postaciach. Mówiąc o Okeanosie i Tetydzie, uprawiali nie naukę, lecz mitologię. Aby mogła utworzyć się nauka, musiał dokonać się przewrót w sposobie myślenia…
…. Tales mówił, że „wszystko jest ożywione, jak to widać w bursztynie i magnesie". To nieoddzielanie materii od siły, życia, duszy było tak charakterystyczne dla pierwszej grupy greckich filozofów, że nazywano ich „hilozoistami", czyli tymi, co życie mieli za nieod-łączne od materii. Niektórzy historycy uważają ich za materialistów; istotnie, nie znali oni przedmiotów innych niż materialne…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz