I. Streszczenie 1. Studia na KUL-u i nauka (1925-1930) Rok po tym jak został księdzem w diecezji włocławskiej (1924) biskup wysłał go na studia do Lublina. Chciał zajmować się naukami społeczno-ekonomicznymi, ale jeden profesor poradził mu, żeby zajął się prawem kanonicznym, i taki napisał doktorat. Interesował się jednak socjologią i gospodarką, a szczególnie ludzką pracą, i takie też prowadził studia. Zebrał potem materiały do habilitacji, pracując z robotnikami we Włocławku („Środowisko moralne pracy fabrycznej”), ale spaliły się w czasie wojny. W Lublinie poznał ks. Władysława Korniłowicza (+1946), który został jego „ojcem”. Dzięki niemu związał się do końca życia z zakładem dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą. Korniłowicz gromadził wokół siebie wielu poszukujących inteligentów, zajmował się też odnową liturgii. Wyszyński związał się wtedy także z wieloma działaczami organizacji akademickiej „Odrodzenie” oraz działaczami chrześcijańskiej demokracji, która chyba była mu najbliższa pośród partii politycznych, jeśli idzie o pracę społeczną i poglądy polityczne. Związki te przetrwały wojnę, a i jego poglądy się nie zmieniły, gdy został prymasem. Był także członkiem związku księży-charystów. (Czaczkowska, str. 46-55) 2. Praca duszpasterska we Włocławku, publicystyczna, poglądy społeczne i ekonomiczne (1930-1939) W latach trzydziestych była trudna sytuacja gospodarcza (Wielki Kryzys), także we Włocławku, który był miastem robotniczym. Wyszyński współpracował ze związkami zawodowymi (chrześcijańskimi), mediował z pracodawcami, założył nawet „uniwersytet robotniczy”. Krytykował zarówno kapitalizm jak i komunizm z socjalizmem. Pisał, że oba niewiele się różnią, jeśli idzie o stosunek do pracownika - jest on tylko narzędziem do osiągnięcia zysku dla prywatnego przedsiębiorcy lub państwa (partii nim rządzącej). Pisał, że celem działalności gospodarczej ma być dobro pracownika, a nie tylko kolektywu (zbiorowości). Krytykował inteligencję polską, że „chrzci komunizm”, oswaja go. Sam był zwolennikiem „trzeciej drogi” w gospodarce - korporacjonizmu, czyli zasad gospodarowania, w których wspólnie pracują, rządzą zakładem pracy, odpowiadają za niego i dzielą zyski - pracodawca i pracownicy. Był to wtedy nowy pomysł. Wtedy właśnie poznał go i zaczął cenić ówczesny prymas August Hlond (+1948). (Czaczkowska, str. 56-63) 3. Okres wojny i okupacja niemiecka (1939-1945) Uciekł, choć nie chciał, z Włocławka, który zajęli Niemcy. Był na „czarnej liście” Gestapo, bo przed wojną pisał przeciwko Niemcom hitlerowskim, był księdzem i inteligentem. W czasie wojny musiał się więc ukrywać. Krótko był u rodziny, potem z ewakuowanym z Lasek zakładem dla ociemniałych - na Lubelszczyźnie (Kozłówka Zamoyskich, Żułów, w którym przyjął poród). W l. 1942-1944 właśnie w Laskach, skąd
(…)
… na tajnym Uniwersytecie Warszawskim i tajnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich. Był kapelanem Armii Krajowej, czyli wojskowym, pracował w Laskach w szpitaliku, najbardziej w czasie powstania warszawskiego (od 1 sierpnia 1944 roku), nawet pomagał przy operacjach. W marcu 1945 roku, gdy już odeszli Niemcy, wrócił do Włocławka i zaczął pracować jako rektor seminarium duchownego, które otworzył w wiosce…
… biskupem, stale jeździł po terenie diecezji, nie bał się - bandytów, wojsk radzieckich NKWD, Urzędu Bezpieczeństwa, którzy walczyli z polską partyzantką długo po wojnie. Pisał odważne listy pasterskie, mówił kazania, w których krytykował nowy porządek, który był zły. Krytycznie też pisał i mówił do księży, za co go nie lubili, że za dużo od nich wymaga. Za to lubili go młodzi ludzie, zwłaszcza studenci…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)