Norwid - Pierścień wielkiej damy - Tragedia

Nasza ocena:

3
Pobrań: 945
Wyświetleń: 2499
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Norwid - Pierścień wielkiej damy - Tragedia - strona 1 Norwid - Pierścień wielkiej damy - Tragedia - strona 2 Norwid - Pierścień wielkiej damy - Tragedia - strona 3

Fragment notatki:

Cyprian Kamil Norwid - PIERŚCIEŃ WIELKIEJ DAMY czyli: EX-MACHINA-DUREJKO TRAGEDIA we trzech aktach z opisaniem dramatycznego ciągu scenicznych gestów - i ze wstępem WSTĘP Autor wyznaje, że niektóre wstępy nasuwają mu na myśl następujące wydarzenie. W jakimś miasteczku księgarz wywiesił ryciny Grandville'a do bajek Lafontaine'a i podpisał je:
l e w znaczy potęgę, z a j ą c - obawę, k u r o p a t w a - prostotę,
l i s - chytrość, ż a b a - zarozumiałość, a m a ł p a??…
- i tu pozostawał próżny papier…
Poeta zapytał go, dlaczego nie napisał, że małpa po prostu znaczy małpę i dlaczego w ogóle zamieścił taki tekst. Ów odpowiedział, że zrobił to dlatego, iż w miasteczku mieszczanie są tak podejrzliwi, że w bohaterach bajek Lafontaine'a dopatrują się mieszkańców miasteczka.
Tutaj Norwid wyjaśnia, że w jego utworze np. Hrabina nie osławia hrabin. Chodziło mu tylko o „rzecz niesłychanie od wszelkiego osobistego poglądu oddaloną. Jego zamierzeniem było stworzenie Tragedii-Białej, nowego rodzaju tragedii, w której tragiczność nie będzie dawała zgonów i wylewu krwi. Zdaniem Norwida zadaniem sztuki i dramatu są „dzieła dramatyczne, które by nie mniejszy dla osobnego czytania i dla gry scenicznej przedstawiały interes”. Nie wystarczy ubawić gości nudzących się wieczorem, czy pisac dramaty fantastyczno-filozoficzne. Poeta uważa też, że „strona święta, budująca, religijna” tragedii starożytnej nie ustała i nie ustanie, ale rodzajem, który otworzy pole działania wobec chrześcijańskiego społeczeństwa będzie „la haute-comedie” czyli komedia wysoka. Pozwoli ona obejrzeć się całej społeczności z wysoka na sama siebie. Jest ot jednak rzecz trudna, ponieważ „same nagie, wielkie Serio - zastępuje tu wrażliwe momenta, które Tragedia ma możność krwią ubroczyć wyraźną i czerwoną”. Tutaj wszystkie „cieniowania” muszą być delikatne. Niestety jednak język potoczny nie jest tak dobrze obrobiony, jak mogłoby się wydawać. Jeśli ten dramatyczny rodzaj jest nazywany komediami wysokimi, to chyb a tylko z takiego względu, z jakiego Dante nadał swojej komedii tytuł Commedia , czyli ze względu na wesołe zakończenie. Norwid wyjaśnia, dlaczego że ze względu na niewystarczającą interpunkcję, będzie używał w tekście podkreśleń dla ważniejszych fragmentów. Mówi też o trudnościach, jakie może przynieść czytanie, wygłaszanie tego tekstu. Różnica między naśladownictwem a zbudowaniem jest taka, że to drugie jest obowiązujące i wchodzące w ład postępu, jest pomocne i pożądane dla początkujących. Z kolei pierwsze jest przeciwne „samej ducha-naturze”, przeciąża naśladowanego i naśladującego i wprowadza w obłęd. Im mniej społeczeństwo jest ŻYWE, tym mniejsze ma pojęcie o różnicy między zbudowaniem się a naśladowaniem. Jeśli ludzie nie potrafia się budować, to mają w sobie indywidualność, która niweczy źródło.

(…)

…. Wszyscy, a zwłaszcza „panienki i dziewice” podchwytują ten pomysł. Chcą się bawić na werandzie. Trzeba wymyślić odpowiednią zabawę, bo przecież panny uczą się wg systematu Durejkowej. Zabawa wymyślona przez Magdalenę będzie polegała na zmienianiu wieńców z lauru na stosowne do koloru włosów. Wg Sędziny taka zabawa ukształtuje gust. Później dzieci zachciały grać w pierścień. Hrabina si9ę zgadza i daje wstążkę…
… sobie życia, a przechodzi przez śmierć cywilną czyli „wyojczyźnia” na stałe. Z nich powstała już nowa społeczność, bo jest ich wielu. Wielu uszło do Irlandii. Pyta Mak-Yksa, czy pochodzi z Irlandii albo Szkocji (Mac było często umieszczane przed rodowymi nazwiskami szkockimi). Ten odpowiada, że w każdym kraju są różne nazwiska, także dawne, a on sam pochodzi ze składowych ciał, „nie wytrzymujących parcia…
… dzieweczka, która śmieje się z panów z powywracanymi kieszeniami i fantami w kapeluszach. Sędzina ją upomina i każe dziewczynką iśc oglądać zachód słońca na werandzie i szukać fiołków w trawie. Scena 5
Wchodzi urzędnik policji, straż i Sędzia. Jeszcze tylko Mak-Yks został do sprawdzenia. On jednak nie pozwala się sprawdzić. Uważa, że jego słowo powinno wystarczyć, skoro nie grał. Urzędnik zauważa…
… ten wyższy pokoik, w którym mieszkał Mak-Yks. Sędzia każe temu wynieść się pod strych. Szeliga zauważa spór i mówi, że gdyby miał naruszyć czyjeś prawa, wprowadzając się tam, to ustąpiłby. Mak-Yks ustępuje. Szuka tylko między książkami pistoletu - pamiątki po ojcu i wychodzi. Sędzia tłumaczy Szelidze, że Mak-Yks i tak musiałby ustąpić z innych powodów. Jest bliski choroby i dla bezpieczeństwa…
… jakby dreszcz. Szeliga zwraca uwagę, że odchodząc od niektórych osób, słońce ma piękny blask, i wszystko jest zielone, a sukno czyste i równe. Odchodząc od innych, widzi się schody i próg. „słońce mistrzowskim działa pędzlem”, a nadchodzące wiatr i burza uskrzydlają człowieka. Oboje wstają i idą do bocznego salonu. Magdalena zastanawia się, jak próg Mozę być pięknym. Szeliga mówi, że przecież w Odysei Homer…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz