Na wspak, J.K. Huysmans - opracowanie

Nasza ocena:

5
Pobrań: 2898
Wyświetleń: 5005
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Na wspak, J.K. Huysmans - opracowanie - strona 1 Na wspak, J.K. Huysmans - opracowanie - strona 2 Na wspak, J.K. Huysmans - opracowanie - strona 3

Fragment notatki:

„NA WSPAK” JORIS - KARL HUYSMANS WSTĘP: Julian Rogoziński
J. K. Huysmans (1848 - 1907)
Jego twórczość dzieli się na 2 okresy:
naturalizm, inspiracja Zolą - ten etap zakończył publikacją powieści „ Na wspak” (1884)
nowa własna droga - supranaturalizm - gorszył tym współczesnych oraz zdumiewał ekstrawagancja stylu i myśli.
* Następna powieść to „La - bas” (1891) - o satanizmie, wywołała skandal.
* Wszystkie powieści H . łączył wątek autobiograficzny. Diuk des Esseintes z „Na wspak” przeobraża się w Durtala z „La - bas”.
* Paul Valery nazwał H. Żi - Ka (JK).
* Jeszcze nie na ścieżkach wiary, ale już do cna wycieńczony ascezą, osłabiony tak bardzo, że stosuje odżywcze lewatywy, diuk Jan trapi się czy wypada mu w piątek posilać się odbytniczymi wlewkami z rosołu, które uczenie nazywa „herbatą wołową”. Jezuici doradzali w XVIIIw. Zastępowanie mięsa czekoladą. Stąd ten eufemizm - des Esseintes był ich wychowankiem. Sam dowcip godzien jest surrealistów, którzy długo cenili H.
* Zaliczywszy . do mistrzów czarnego humoru, André Breton stwierdza, że takie widzenie świata w barwach posępnych i komicznych zarazem, dar groteski wygasa już w „Na wspak”. * H. - urzędnik w Ministerium Spraw Wewnętrznych.
Des Esseintes nienawidzi pospolitości, zżyma się na głupotę kleru i banału współczesnej sztuki kościelnej.
W supranaturaliście natura budziła wstręt.
H. dosadnie pisał i mówił. Nie stronił od gwary ulicznej i wyrażeń trywialnych. Był to język dziwaczny, jędrny, z „pięknymi” wulgaryzmami. H. określał charakter swojego dzieła jako „ naturalizm spirytualistyczny”. Małościom i lękom bohaterów, którzy „wymiotują samych siebie”, natręctwom bardziej fizycznym niż psychicznym, Sartre nadał sens przeżyć obejmujących ogólną problematykę istnienia. Ambicjom twórczym H. nie wystarczała powieść jako obraz przemian obyczajowych i socjalnych epoki. Zmierzał w powieści ku esejowi, przewidując , iż powieść połączona z nim stanowi zawsze sumę doświadczeń estetycznych, przyrodniczych i technologicznych przekształcanych w oku poety.
W H. tkwił namiętny masochista, o czym świadczą jego książki i biografie. Zabijany powoli nowotworem języka, pisarz nie chciał brać morfiny ani medykamentów uśmierzających ból. Można postawić pytanie , na ile portret urodziwego i pełnego fantazji hrabiego Roberta de Montesquieu - Fezensac odpowiada glistowatemu i zneurastenizowanemu wychowankowi jezuitów diukowi Janowi, miłośnikowi flory potworkowatej. H. umieścił kolebkę des Esseintes'ów na zamku Lourps, nieopodal Paryża.
H. pierwszy nadał snom w swoich powieściach równoprawność z jawą, wykazując niemal klinicznie koegzystencję nieświadomości i świadomości splecionych ze sobą nierozerwalnie. Sny des Esseintes'a nie urozmaicają świata obiektywnego za pomocą fantastyki jak w prozie zabarwionej baśniowością. Stanowią integralną część psychiki. H. - przed Freudem - zadziwia znawstwem techniki snów, prowadzi je logiką od tzw. Resztek dnia przechodzących w rojenia hipnagogiczne

(…)

… praca duszy umyka nam”.
Z wolna H. opuszczał swą skorupę nieczystości, jeżył się jednak na artykuły wiary. I któregoś pięknego poranka, kiedy się przebudził pomodlił się po raz pierwszy. I to jest doświadczenie Łaski!
„Na wspak” „rąbnęło niby meteor w pole jarmarku literackiego, wywołując osłupienie i złość, prasa straciła głowę, (…) potraktowała H. jako mizantropa - impresjonistę, des Esseintes'a…
… substancji) wydzielanej przez żywe organizmy. Według innych prób wyjaśnień (również nienaukowych), jest to materiał, z którego składają się duchy. Czasem wydzielali ją niektórzy spirytyści podczas seansów.
Mistyk flamandzki; Admirabilis znaczy cudowny, błogosławiony; zwracał na moralne aspekty życia ludzkiego
Fintifluszka - drobiazg Trapiści - Zakon Cystersów Ściślejszej Obserwancji (OCSO, Ordo…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz