Mgły - omówienie

Nasza ocena:

3
Wyświetleń: 581
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Mgły - omówienie - strona 1 Mgły - omówienie - strona 2

Fragment notatki:

Mgły (smog)
Oprócz zanieczyszczeń "naturalnych" do powietrza atmosferycznego są wprowadzane znaczne ilości różnorodnych zanieczyszczeń pochodzących z takich źródeł , jak transport, spalanie paliw, procesy przemysłowe i inne. Są to: tlenek węgla, tlenki azotu, węglowodory, tlenki siarki i pyły. Stanowią one tzw. zanieczyszczenia pierwotne.
Skład jakościowy i rozkład stężeń zanieczyszczeń w powietrzu atmosferycznym są zmienne w czasie i przestrzeni. Powietrze atmosferyczne stanowi swego rodzaju "reaktor", do którego są wprowadzone różnorodne substraty, reagujące ze sobą oraz z tlenem, występującym pod postacią tlenu cząsteczkowego, atomowego lub ozonu. W wyniku tych przemian powstają zanieczyszczenia wtórne, często bardziej toksyczne i szkodliwe od pierwotnych. Przebieg tych procesów zależy od wielkości różnych czynników, jak: rodzaju i wielkości emisji,
przestrzennego rozkładu stężeń,
parametrów powietrza atmosferycznego: prędkości i kierunku wiatrów, temperatury i ciśnienia, wilgotności powietrza i stanu atmosfery (zwłaszcza inwersji),
stopnia zapylenia powietrza,
pory dnia (nasłonecznienie).
Otrzeźwiającym wstrząsem stały się Święta Bożego Narodzenia w 1952 roku w Londynie, kiedy to w okresie świątecznym w ciągu pięciu dni zmarło około 4000 osób ponad normalny w tym czasie poziom śmiertelności (około 1000 zgonów). Bezpośrednią przyczyną było zjawisko kondensacji gęstej mgły na cząsteczkach dymu. Tworzy się wtedy ciężka, zalegająca gęstej mgły na cząsteczkach dymu. Tworzy się wtedy ciężka, zalegająca nisko nad ziemią dymo-mgła, nazywana smog, co jest zbitką angielskich wyrazów "smoke" - dym i "fog" - mgła. Dla Londynu była i jest charakterystyczna olbrzymia - jak na wielkie miasto - liczba domków jednorodzinnych. Domki były opalane węglem i to "ogniska domowe", bardziej nawet od przemysłu, stały się przyczyną nieszczęścia.
Już w owej bożonarodzeniowej katastrofie uwidoczniły się trudności, z którymi odtąd zawsze przychodziło się borykać w walce o czyste powietrze. Pierwsza, jak udowodnić trucicielom, że trują. Druga - jak udowodnić, że konkretna osoba ucierpiała od zatrutego powietrza. Wszystkie osoby, które zmarły wówczas, były albo w starszym wieku, albo schorowane, albo jedno i drugie zarazem. Chodziło z reguły o różne choroby dróg oddechowych i układu krążenia. Śmierć którejkolwiek z nich z osobna byłaby niejako zjawiskiem normalnym, oczekiwanym raczej w bliższej przyszłości niż w bardzo odległej. Śmierć wszystkich naraz w ciągu paru dni zaalarmowała środowisko lekarskie, opinię publiczną, środki społecznego porozumiewania się, władze państwowe. Nadal jednak nie sposób było wskazać, które z nich zmarły na skutek smogu, a które "normalnie", jak również nie można było orzec, czyj konkretny komin zawinił, a czyj nie. Ten problem odpowiedzialności trucicieli przewija się do dzisiaj przez wszystkie podobne sprawy.


(…)

… Angeles. Ciężar winy spoczywa teraz na motoryzacji, na zagęszczeniu samochodów i ich spalin. W połowie marca 1992 roku w mieście Meksyk stężenie smogu wzrosło tak niebezpiecznie, że władze miasta zawiesiły zajęcia w szkołach i wydały zakaz ruchu samochodów prywatnych. Na początku lutego 1993r. podobne zakazy wydano w stolicy Czech, Pradze, przestrzegając jej mieszkańców, aby unikali wychodzenia na ulicę. Pod koniec lipca 1994 roku władze Hesji -jednego z krajów związkowych Niemiec - wprowadziły na autostradach ograniczenie prędkości do 90 km na godzinę. Było to posunięcie wręcz drastyczne, jeśli zauważyć, że poprzednio nie było żadnych ograniczeń, a 17% kierowców zwykło jeździć z prędkością powyżej 160 km na godzinę!

... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz