To tylko jedna z 2 stron tej notatki. Zaloguj się aby zobaczyć ten dokument.
Zobacz
całą notatkę
Marcin Luter (1483 - 1546) i jego stosunek do oświaty Gdy Luter przybijał w 1517r. na drzwiach kaplicy w Wittenberdze swoje zasadnicze oskarżenie kościoła katolickiego, działał niewątpliwie jako narzędzie wszystkich ludzi niezadowolonych z dotychczasowych stosunków. W pierwszych wystąpieniach przekonywał swoich zwolenników, że każdy człowiek ma prawo do osobistej niezależności i zachęcał chłopów do oporu wobec feudalnych eksploatatorów. Ale gdy z czasem przekonał się, że zarówno jego osobiste bezpieczeństwo, jak i dalszy rozwój zapoczątkowanego przez niego ruchu religijnego zależą od siły politycznej i militarnej książąt, zaczął coraz bardziej lekceważyć potrzeby warstw niższych.
W pierwszym okresie swojej reformatorskiej działalności podkreślał, że jego kościół jest niezależny i nie służy interesom ani domów panujących, ani też poszczególnych klas, lecz wyłącznie potrzebom religii. Po całkowitym uzależnieniu losów osobistych i całego wyznania od władz politycznych, zaczął dowodzić, że nie zwierzchnicy kościoła, lecz książęta są reprezentantami Boga na ziemi. Każdy z nich ponosi odpowiedzialność za utrzymanie na swoim terytorium bezpieczeństwa i porządku, odpowiedniego poziomu życia moralnego i kulturalnego. Panujący też, a nie kler, mają prawo decydowania o religii swoich poddanych.
Wyraźne uwstecznianie się ideologii społecznej Lutra po wojnie chłopskiej widoczne jest również w stosunku do oświaty. Gdy rozpoczynał swoją działalność całe szkolnictwo niemieckie związane było z kościołem katolickim i stanowiło jego silną twierdzę ideologiczną. Dlatego zniszczenie starej niemieckiej szkoły było dla niego równie ważne jak obalenie zwierzchnictwa papieskiego nad życiem religijnym w Niemczech. Potępiał wszystkie przedmioty szkolne, metody nauczania i podręczniki. Szkoły porównywał często do piekła, nauczanie do mąk czyśćcowych chłopców, którzy nie wynosili ze szkoły niczego prócz sinych śladów nadużywanej stale rózgi. Luter, dzięki przetłumaczeniu Biblii na język niemiecki, udostępnił ją każdemu człowiekowi, który zna język ojczysty. Uczenie się więc w szkole łaciny i innych języków starożytnych traktowano jako marnowanie czasu. Głoszono również, że nauka wbija ludzi w dumę, rozwija w nich chciwość i skłania kler oraz prawników do oszukiwania niewykształconych. Akcja ta doprowadziła do zaniku większości szkół. Przestały działać nie tylko wszystkie stare szkoły, ale kurczyła się też poważnie działalność uniwersytetów.
Od niechybnej ciemnoty uratowała Niemcy polityka większości książąt luterańskich, którzy korzystając ze słabości Lutra podporządkowali sobie całe ówczesne życie religijne i kulturalne. Kościół luterański, początkowo niezależny, przekształcił się pod ich naciskiem w jedną z agend państwowych, współpracujących z władzami cywilnymi nad utrzymaniem mas ludowych w wierności i posłuszeństwie. Zaczęto domagać się od Lutra odbudowy zniszczonego szkolnictwa. Pod ich naciskiem Luter zmienił zupełnie swój dotychczasowy stosunek do szkół i wykształcenia. Każde państwo - dowodził w odezwie
(…)
… szkolny nie dotyczył jednak wszystkich dzieci, a jedynie synów bogatych rodziców szlacheckich i mieszczańskiego pochodzenia. Zalecany program nauczania obejmował naukę łaciny, greki, języka hebrajskiego, ponieważ wszystkie te języki były konieczne do badania Biblii. Ponadto polecał czytać dzieła pisarzy chrześcijańskich z pierwszych wieków oraz dzieła historyczne, gdyż przy ich pomocy można łatwo…
…. Lud nie był też zdolny w pojęciu Lutra do szlachetnych dążeń i uczuć. Dlatego polecał wpajać ludowi przede wszystkim posłuszeństwo, pokorę, wierność i życzliwość panom.
Nauczanie w niemieckich szkołach luterańskich dzieci chłopów i rzemieślników czytania oraz pisania zaczęło się rozpowszechniać dopiero w drugiej połowie XVI wieku, po śmierci Lutra. Główną zasługę w tej dziedzinie należy przyznać…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)