Józef Bartłomiej Zimorowic, Sielanki nowe ruskie

Nasza ocena:

5
Pobrań: 1001
Wyświetleń: 3878
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Józef Bartłomiej Zimorowic, Sielanki nowe ruskie - strona 1 Józef Bartłomiej Zimorowic, Sielanki nowe ruskie - strona 2

Fragment notatki:

Józef Bartłomiej Zimorowic Sielanki nowe ruskie - Trużeńcy
Tytuł: trużeńcy - pielgrzymi wędrujący po odpustach i do miejsc świętych. Forma: dialog, w którym biorą udział trzy postacie - Miłosz, Leszko, Samujło. Treść: - Leszko i Samujło przybywają do Miłosza w odwiedziny (nie jest podane konkretnie co to za miejsce). Jednocześnie ich podróż jest związana z dniem św. Jerzego. Obchody tego dnia przyciągają tłumy ludzi. - Mężczyźni witają się ze sobą. Samujło i Leszko pytają Miłosza jak mu się widzie w życiu, jak miewa się jego rodzina. Miłosz opowiada o swojej tragedii - miał czwórkę dzieci, ale żadne nie przeżyło. Liczy, że Bóg wynagrodzi to jemu i jego żonie hojnymi plonami. Następnie Miłosz zaczyna opowiadać o życiu wiecznym człowieka. Przedstawia obraz zaświatów, w którym połączone jest wyobrażenie ze starożytnych mitów (Prut - rzeka powstała z łez i lamentów ludzi zmarłych to odpowiednik Kokytosu, rzeki płynącej w Hadesie) z wyobrażeniami chrześcijańskimi. - Samujło i Leszko chcą się dowiedzieć, dlaczego Miłosz zamieszkał na tych terenach. Miłosz zaczyna opowiadać o swoim „sielankowym” życiu w zielonej dolinie nieopodal miasta. Jest to miejsce, w którym chce zamieszkać każdy mądry gospodarz, ponieważ są tam żyzne grunty. Miłosz jest posiadaczem sadu, ogrodu, winnicy, lasu i pola. To daje mu duży zyski. Miasto nieopodal jest dodatkowym atutem - może tam sprzedawać swoje owoce, warzywa etc., a także dostać wszystko to, czego sam potrzebuje: kwiaty, ryby, jajka. Miasto ma dostęp do morza, co daje dostęp do rozwiniętej żeglugi i oczywiście pięknego widoku. Miłosz po wymienieniu wszystkich tych bardziej przyziemnych atutów jego miejsca zamieszkania przechodzi do bardzo obrazowej opowieści o krajobrazie, który roztacza się wokół jego domu. Dowiadujemy się, że jest to zielona dolina położona wśród niskich gór. Miłosz maluje obraz tej doliny w różnych porach dnia, np.: „Tu dzień najdłuższy, który lubo rano świta, Lubo ustaje, ptastwo żegna, i wita.” Cały obraz jest przepełniony metaforami i epitetami. Wspomniani zostają bogowie - Febus (Apollo identyfikowany z Heliosem, bogiem Słońca, poruszał się po niebie rydwanem zaprzężonym w cztery konie), Echo i oready - nimfy górskie. - Samujło i Leszko dodają, że najważniejsze w tym krajobrazie jest to, że na wzgórzu został zbudowany kościół. Dla Miłosza nie jest to żadna ważna wiadomość. Uważa, że nie stać go na dawania datków na kościół. Samujło udziela mu rady, według niego pokładanie nadziei w Bogu, a tym samym dawanie datków na kościół jest bardzo ważne. Przywołuje przykład - Tatarzy wcześniej najeżdżali na to miejsce, ale teraz broni je św. Jerzy wraz z murami świątyni. Samujło uważa, że mały datek nie zuboży jego gospodarstwa, a może przynieść mu same korzyści - będzie to dla niego ratunek od złego oraz czyn, który wysławi jego ród bardziej niż spłodzenie potomka.

(…)


Józef Bartłomiej Zimorowic Sielanki nowe ruskie - Trużeńcy
Tytuł: trużeńcy - pielgrzymi wędrujący po odpustach i do miejsc świętych. Forma: dialog, w którym biorą udział trzy postacie - Miłosz, Leszko, Samujło. Treść: - Leszko i Samujło przybywają do Miłosza w odwiedziny (nie jest podane konkretnie co to za miejsce). Jednocześnie ich podróż jest związana z dniem św. Jerzego. Obchody tego dnia…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz