E pistemologiczny idealizm transcendentalny T o, o czym ktoś myśli, co ktoś spostrzega, co sobie wyobraża, utarło się nazywać i n tencjonalnym przedmiotem myśli , spostrzeżenia, wyobrażenia , itd. Nie wszystkie przedmioty intencjonalne naszych myśli, wyobrażeń itd. uważamy za rzeczywiście istniejące. Niektórym (np. faunom, centaurom) odmawiamy rzeczywistego istnienia . Przy tym odró ż nieniu fikcji i rzeczywistości posługujemy się pewnym kryterium. Najważniejszym z tych kr y teriów jest doświadczenie . T eoria poznania wysuwa kwestię, czy te kryteria, którymi ki e rujemy się przy odróżnianiu fikcji od rzeczywistości, prowadzą do uznania za rzeczywiste t a kich przedmiotów, które naprawdę istnieją, czy też może i te przedmioty, za którymi się te kryteria opowiadają, są również tylko konstrukcjami umysłu . Wątpliwość taka nasunąć się może, gdy się zważy, że człowiek tylko to może uznawać za rzeczywiste, co sobie potrafi przedstawić, co sobie w ogóle jakoś potrafi pomyśleć. Ale nasza zdolność prze d stawiania sobie czegokolwiek jest ograniczona przez pewne formy wyobrażania i myślenia, nieodłąc z nie z naturą ludzką związane. N ie tylko jednak nasze zmysły, lecz i nasz umysł jest ogran i czony w swej zdolności przedstawiania sobie przedmiotów. Znaleźli się filozof o wie którzy sądzili, że świat, który, kierując się najskrupulatniej kryterium doświadczenia, uznajemy za rzeczywistość, nie jest prawdziwą rzeczywistością od umysłu niezależną, lecz stanowi też ty l ko konstrukcję umysłu. Umysł nasz nie jest zdolny poznać świata istniejącego od ni e go niezależnie, tzw. świata rzeczy samych w sobie, lecz jest skazany na stałe obc o wanie tylko z własnymi konstrukcjami. Zdanie powyższe stanowi właśnie tezę ep i stemologicznego idealizmu, zwanego idealizmem transcendentalnym. Zwolennicy tego idealizmu zaprzeczali, żeby na przykład doświadczenie (lub inne jakieś kryt e rium, kt ó rym się w praktyce posługujemy przy odróżnianiu fikcji od rzeczywistości) prowadziło nas do uznawania za rzeczywiste przedmiotów, które istnieją od umysłu niezależnie, czyli które są czymś więcej niż tylko przedmiotami intencjonalnymi. Mimo to jednak idealiści nie uważali sądów wydawanych na podstawie doświadcz e nia za fałszywe. Idealiści bowiem nie stoją na ogół na stanowisku klasycznej definicji prawdy, lecz prawdę poznania utożsamiają z jego zgodnością z pewnymi wyróżni o nymi kryteriami. Za takie zaś wyróżnione kryterium uważają świadectwo doświadczenia łącznie z kryterium harmonii wewnętrznej i powszechnej zgody. Nie nazywają przeto całej wiedzy opartej na doświadczeniu fałszem ani też świata, który wiedza ta przedstawia nam jako rzeczywistość, nie uważają za świat składający się z samych fikcji i tworów zmyślonych. Przeciwnie, czynią oni zasadniczą różnicę pomiędzy tym, co zostało lub może zostać przez doświadczenie potwierdzone, a tym, czemu doświadczenie zaprzecza. Tylko to, co zostało lub mogłoby zostać przez doświadczenie obalone, nazywają fikcją lub złudzeniem. Te zaś twory, za którymi opowiada się doświadczenie jako kryterium prawdy, nazywają
(…)
… doświadczenie też nigdy nie zaprzecza! Jak to zrozumieć, że nie czekając na doświadczenie, a więc a priori, poznajemy pewne ogólne prawa rządzące światem, który nam doświadczenie ukazuje. Jak to wytłumaczyć? Pytanie to wyraża Kant w sformułowaniu: Jak są możliwe sądy syntetyczne a priori?
Jest to naczelne pytanie, które sobie Kant stawia w głównym swym dziele epistemologicznym pt. Krytyka czystego rozumu…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)