Wybór poezji
Józef Czechowicz Powiem, a raczej napiszę tak: wstęp jest przepotwornie nudny, więc pozwalam sobie na przepisanie tu mojej pracy zaliczeniowej ze współczesnej, w większości pisanej zresztą z tegoż wstępu, a następnie uzupełnienie tejże elementami przedmowy. Czechowicz - czołowy katastrofista drugiej awangardy, urodził się w Lublinie w 1903. Był więc nieco starszy niż inni katastrofiści. Jego przeczucie zagłady ma oprócz historiozofii (wielki kryzys ekonomiczny, narastanie hitleryzmu, przełamanie zachwytu nad cywilizacją, pierwsze obozy koncentracyjne) inne jeszcze źródła, których można doszukać się w biografii poety. Jak wspominają jego przyjaciele, Czechowicz przez całe życie dręczony był niepokojami, kompleksami, szczególnie zaś obsesją śmierci, której ślady znaleźć można już w debiutanckim tomie Kamień (1927), a która coraz silniej pulsuje w tomach kolejnych. Jeszcze w dniu jak codzień znajduje się wiersz zatytułowany Śmierć , jeszcze śmie poeta nazwać tę ostateczność, jednak już w tomie bal lada z tamtej strony (1932) stara się omijać jej imię, jakby na kształt ludów pierwotnych bał się, że ją wywoła. A dodać należy, że Cz. był bardzo przesądny - panicznie bał się trupów i kostnic, unikał czarnych kotów, wróżących Cyganek, cmentarzy.
Panuje jednak w wierszach ballady z tamtej strony klimat śmierci, która przejawia się w elementach świata, jest wszechobecna i oddziałuje na rzeczywistość. Działa także na podmiot liryczny, jak w wierszu przeczucia - hipnotyzująco, magnetycznie:
„niewidzialny trzepot
szepce idę”
Bierność charakteryzuje zresztą podmiot liryczny, z którym Cz. utożsamia się coraz bardziej z każdym tomem, w większości utworów. Śmierć w przeczuciach jest konkretna, czai się wszędzie, choć nie pada jej imię. „Czarne okna”, „ciemny dół”, „mroki granatowe” - ciemność, czerń, mrok to u Cz. symbole śmierci, „niewidzialny trzepot” kojarzy się z ćmą, co trzepocze skrzydłami ginąc przy świetle, do którego bezmyślnie leciała. Do symboliki śmierci należą także chmura, „siny grzmot”, płomień, szum, burza, jedynie wicher przyrównany jest do zimnej trwogi.
Obraz śmierci jest więc niezwykle sugestywny, choć bezosobowy, bowiem śmierć dotyczy bezpośrednio podmiotu lirycznego, czyli poety. Tu znowu należy się odwołać do biografii Cz., którego przez całe życie prześladowała zmora choroby odziedziczonej po ojcu - niedoleczonym syfilityku, usiłującego w ataku szaleństwa wymordować całą rodzinę i zamkniętego ostatecznie w domu wariatów, gdzie zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.Wydarzenia te wycisnęły na duszy poety niezatarte piętno, wywarły wpływ na jego życiową i poetycką filozofię. Cz., będąc obsesyjnie przekonanym o smutnym dziedzictwie genetycznym, miał świadomość, iż dysponuje ograniczonym czasem. Widmo śmierci było więc realnym zagrożeniem, niepokojącym jak ataki ślepoty, które miawał Cz. kilkakrotnie, a pod koniec krótkiego życia także postępująca głuchota. Jego przeczucie katastrofy było więc głębsze - miało motywację nie tylko dziejową, ale także osobistą - świadomość zagrażającego mu fatum, wręcz zafascynowanie własnym przeznaczeniem - cokolwiek by nie zrobił, nie uniknie przedwczesnej śmierci. Może tylko poddać się biernie lub... wyjść jej naprzeciw. Ponoć Cz., będąc nauczycielem w szkole w Słobódce, próbował popełnić samobójstwo.
(…)
… pozycję poety (pozytywne opinie Stefana Napierskiego w „Wiadomościach Literackich”, Władysława Sebyły w „Kwadrydze”). Cierpko natomiast przyjmował poezję Cz. czołowy krytyk związany ze „Skamandrem” i „Wiadomościami Literackimi” - Karol Wiktor Zawodziński. Zaważyła niechęć do wszelkich przemian awangardy i niestosowania interpunkcji. Wzajemna niechęć poety i krytyka stała się przedmiotem awantury literackiej wywołanej przez Cz. i przestano o nim pisać w „Wiadomościach Literackich” i „Roczniku Literackim”.
Jego wiersze znajdują się natomiast w antologiach Galińskiego, Szczerbowskiego, Frydego i Andrzejewskiego. W swych syntetycznych opracowaniach ujmują go Leon Pomirowski i Kazimierz Czachowski. Jednak to, co o nim pisano, nie zgadzało się z jego przekonaniami o własnej twórczości. Najtrafniejszym…
… bardziej zdawał sobie sprawę z nowego powołania - poetyckiego, co było przyczyną rozstania poety ze szkołą.
W roku 1929 Cz. ukończył Instytut Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Roczny pobyt w stolicy umożliwił mu nawiązanie kontaktu z poetami Meteora i Kwadrygi oraz drukowanie wierszy w miesięczniku „Droga”.
Po powrocie do Lublina wyjechał na stypendium do Francji, potem zajął się dziennikarstwem („Ziemia…
… w momencie chaosu, poeta otrzymuje przymioty Stwórcy. Chaosowi przeciwstawia się porządek, stąd opozycja ciemności i światła. W świecie poetyckim Cz. odbywa się nieustanna gra sił, konkretnych i ostro zarysowanych dzięki systemowi animizacji i personifikacji.
Nawiązania do motywów mitologicznych zdradzają obecność konstrukcji nadrzędnych. Cz. próbuje stworzyć nowy mit (choć wykorzystuje ten o Dedalu…
… mój z zegarem
przyjacielu z zacisznym objęciem ścian
ty nawet wietrze stary
na ulicach mnie zdradzasz gdziem sam
ach nie noc jedwabi żałobnych
nie burza nad pustki żywiołem
nie sen
słowami czerwonemi
strunami czerwonemi
za rozpalonym czołem
ciemny tors mostu nad ciszą
wszędzie czerwienie kołem
płomienie wisząc
w mętnym strumieniu sekund
grożą powodzią wieków
straszniej niż noc
straszniej nić burza
niż sen…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)