Zjawisko równoczesnej partycypacji Ludzie należą równocześnie do wielu grup. Jedni uczestniczą w większej ich liczbie, inni mniejszej, ale nie ma takich, którzy zamykaliby swoje życie w kręgu jednej tylko grupy. Każdy jest członkiem jakiejś rodziny, jakiejś wspólnoty terytorialnej, jakiegoś sąsiedztwa, jakiegoś kręgu przyjaciół, jakiejś grupy pracowniczej. Wielu należy do jakiegoś Kościoła czy sekty religijnej, jakiejś klasy szkolnej, jakiegoś stowarzyszenia, jakiegoś klubu, kółka zainteresowań, jakiejś drużyny sportowej, oddziału wojskowego itp. Niektórym zdarza się trafić do celi więziennej, innym do klasztoru. Każdy kontekst społeczny, w którym przebiega ludzka aktywność, ma charakterystyczne dla siebie grupy, a ludzie przemieszczają się między nimi w toku każdego dnia, w dłuższym okresie lat czy najdłuższym czasie całego życia. Każdy ma jakiś własny, partykularny zestaw grup, do których należy. Można też wskazać tendencję historyczną, która polega na stopniowym mnożeniu tego wachlarza grup, jaki jest dostępny dla jednostek. Jest to jeden z aspektów szerszego procesu różnicowania się społeczeństwa, który, jak wskazywał już Emile Durkheim, jest najważniejszą tendencją ewolucyjną w zbiorowościach ludzkich. I rzeczywiście, w społeczeństwach pierwotnych każdy należał do rodziny, wspólnoty terytorialnej i jeszcze jakiejś grupy religijnej. I tyle. Dzisiaj ilość grup, do których można przystąpić, jest ogromna. W samym obszarze zawodowym mamy tysiące różnych grup pracowniczych, w obszarze politycznym setki partii, stronnictw, frakcji, w sferze religijnej wiele Kościołów, sekt, w sferze rekreacyjnej dziesiątki klubów sportowych, stowarzyszeń kolekcjonerskich, artystycznych itp. itp. Co też charakterystyczne dla społeczeństw współczesnych, to otwartość wyborów pomiędzy tymi grupami. Niebywale zwiększyła się liczba grup, do których przynależność jest dobrowolna, a nie przypisana, do których przystępujemy, zapisujemy się, przyłączamy. Jeżeli typowe dla tych grup interesy czy lojalności są niezgodne, albo wchodzą ze sobą w sprzeczność, a uczestnictwo w jednych wymaga zaniedbania innych, ludzie doświadczają konfliktu partycypacji. Najbardziej typowym konfliktem tego rodzaju jest dziś niemożność równoczesnego poświęcenia się rodzinie i pracy. Inny przykład to profesor prawa, który prowadzi kancelarię adwokacką i nie może w równym stopniu zadowolić i studentów, i klientów.
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)