Zaginiony w akcji - odnalezienie miejsca bitwy w lesie Teutoburskim, 1989

Nasza ocena:

3
Pobrań: 63
Wyświetleń: 1225
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Zaginiony w akcji - odnalezienie miejsca bitwy w lesie Teutoburskim, 1989 - strona 1 Zaginiony w akcji - odnalezienie miejsca bitwy w lesie Teutoburskim, 1989 - strona 2 Zaginiony w akcji - odnalezienie miejsca bitwy w lesie Teutoburskim, 1989 - strona 3

Fragment notatki:

ZAGINIONY W AKCJI. ODNALEZIENIE MIEJSCA BITWY W LESIE TEUTOBURSKIM, 1989.
Użytkownicy wykrywaczy metalu nie zawsze cieszą się dobrą opinią wśród zawodowych archeologów, świadomych szkód, jakie te nielegalne „poszukiwania skarbów” mogą wyrządzić stanowiskom archeologicznym. Znaczna większość entuzjastów wykrywaczy metalu to jednak mający wysoką motywację archeologowie i historycy, a ich praca może prowadzić do odkryć o znaczeniu międzynarodowym.
Do takich entuzjastów należy major Tony Clunn (ur. 1946). Jako oficer armii brytyjskiej stacjonował w 1987 r. w koszarach Royal Army Mediacl Corps w Osnabrucku w Niemczech, co dało mu możliwość zbadania okolicznych ciekawostek archeologicznych. Jego wojskowa edukacja sprawiła, że zainteresował się zwłaszcza jednym epizodem w historii Niemiec, znanym szczegółowo ze źródeł legionów rzymskich - lecz którego miejsce nie było znane - klęskę legionów rzymskich w walce z plemionami germańskimi w 9 r. n. e. podczas bitwy w Lesie Teutoburskim.
Tony Clunn rozpoczął badania od wizyty u miejscowego zawodowego archeologa Wolfganga Schlutera, którego prosił o pozwolenie na przeszukanie okolicy w poszukiwaniu dowodów. Schluter był nieco zaskoczony, po pierwsze w związku z tym, że pytano go o pozwolenie, a po drugie dlatego, że , jak powiedział Clunnowi, w ciągu 13 lat pracy nie znalazł ani jednego rzymskiego artefaktu. Pomimo mało obiecującego początku zgodził się pomóc i powiedział Clunnowi o starej drodze wojskowej, biegnącej na północ od miasta przez rejon zwany Kalkriese. W XIX w. niemiecki historyk Theodor Mommsen (1817 - 1903) zauważył, że okoliczni rolnicy często znajdowali tu rzymskie monety (na obszarze daleko leżącym poza cesarstwem rzymskim), a wszystkie pochodziły z czasów cesarza Augusta. Tak wiele z nich znajdowano na jednym z pól za miastem Bramsche, że miejscowi nazwali je Goldacker (polem złota). Mommsen zasugerował, że taki zbiór rzymskich monet z podobnego okresu poza granicami cesarstwa może świadczyć, iż jest to miejsce słynnej bitwy. Ale ponieważ nie znaleziono tam żadnych rzymskich narzędzi ani broni, jego teorię przeważnie lekceważono. Tony Clunn postanowił ponownie zbadać tę okolicę. Uzbrojony w źródła Mommsena zaczął oznaczać miejsca, gdzie znaleziono monety, i nanosić je na współczesne mapy. Po 4 miesiącach pracy (w wolnym czasie), wyznaczył jeden obszar przy dawnej drodze, w rejonie, gdzie znaleziono monety, a jego wojskowe przeszkolenie podpowiedziało mu, że byłby to znakomity punk obserwacyjny dla rzymskiej armii, pragnącej podbić Germanię, lub dla germańskich zwiadowców, usiłujących powstrzymać Rzymian. Nanosząc siatkę na rejon, zaczął poszukiwać za pomocą wykrywacza metali.
Pierwszego dnia znalazł srebrną rzymską monetę z I w. n. e. , z czasów sprzed bitwy. W następny weekend wrócił i znalazł 105 rzymskich monet. Były to największe, a właściwie jedyne znaleziska z rzymskich materiałów w tym rejonie we współczesnych czasach. Ale nawet jeśli dowodziło, że na tym terenie działali Rzymianie, nie potwierdziło, ze odbyła się tu bitwa. Ogromna liczba rzymskich monet znajdowała się w obiegu zarówno w granicach cesarstwa, jak i poza nimi, często znajdowano je wzdłuż szlaków handlowych. Prawdopodobieństwo, że to właśnie było pole bitwy, zwiększyłoby odkrycie czegoś na pozór bezwartościowego, co rolnicy zapewne pominęli - trzech ołowianych pocisków do procy. Tej amunicji używały lekkozbrojne rzymskie oddziały pomocnicze. Był to materiał wojskowy, którego nie mógł znaleźć Mommsen.


(…)

… się Clunnowi idealne na opisany przez rzymskie źródła rodzaj zasadzki: wąski przesmyk między wzgórzem a mokradłami. Tak więc w 1989 r. pod auspicjami władz Osnabruck Museum rozpoczęły się wykopaliska.
Efektem prac wykopaliskowych był powódź artefaktów, wszystkich rzymskich, z 9 r. lub starszych. Oprócz licznych monet były też przedmioty należące do ekwipunku żołnierzy, takie jak spektakularna maska srebrna noszona niegdyś przez rzymskiego kawalerzystę, a nawet odcisk sandała żołnierza rzymskiego w utwardzonym błocie. Odkrycie przedmiotów ze znakiem „I kohorta” potwierdza obecność ciężkiej rzymskiej piechoty wraz z kawalerią i pomocniczymi oddziałami procarzy. Podczas dalszych wykopalisk znaleziono rzymskie miecze, sztylety, groty włóczni, strzały, fragmenty zbroi płytowych, kolczug oraz kolejne pociski do procy.
Inne znaleziska mówią o dużej ekspedycji, którą spotkał straszny los. Są tu łyżki, chochle, spinki do włosów i brosze, młoty, kilofy, brzytwy, zamki, narzędzia chirurgiczne, przybory do pisania. To wskazuje, że cokolwiek się wydarzyło, nie była to potyczka, w której brało udział kilku rzymskich zwiadowców - są to szczątki dużej grupy, w której znaleźli się lekarze, kucharze, skrybowie…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz