241 „„Powiadasz więc, że to wzajemna zgoda ludzi decyduje o tym, co jest prawdą, a co fałszem?” - Prawdą i fałszem jest to, co ludzie mówią, w języku zaś są ze sobą zgodni. Nie jest to zgodność poglądów, lecz sposobów życia.”
Wittgenstein - język prywatny
Odniesieniowa teoria znaczenia: Istnieje język doznań prywatnych. O swoich stanach mamy wiedzę bezpośrednią. O stanach innych ludzi pośrednią. Żeby mieć wiedzę o bólu innych, muszę najpierw wiedzieć o swoim własnym bólu. Znaczeniem słowa „ból” jest prywatny stan, który mi czasem przysługuje.- Wittgenstein krytykuje pogląd, według którego znaczeniami wyrażeń języka są prywatne stany. Uważa, że koncepcja języka prywatnego rodzi wiele niepotrzebnych i nierozwiązywalnych na jej gruncie problemów filozoficznych. Język prywatny „Tylko ja mogę wiedzieć czy doznaję bólu, inni mogą się tylko domyślać”, ale wiedzieć jest tu użyte w dziwny sposób. Nie można wiedzieć, o swoich doznaniach - trudno sobie wyobrazić, że można by się co do nich mylić. Nie można mówić o innych, że dowiadują się o moim bólu jedynie poprzez moje zachowania, ja nie dowiaduję się o bólu - ja go mam. Język prywatny, gdy dzieciak nazywa sam, na swój własny użytek ból. Wymyśla sobie, że odtąd będzie identyfikował swój ból skupiając na nim uwagę. Powstaje więź skojarzeniowa. Żeby ustalić, czy poprawnie nazywa, odwołuje się do reguł, które też są w jego głowie. Być może jest głupi i jako ból identyfikuje lekkie swędzenie. Nie może mieć pewności. Prawidłowe jest to, co prawidłowe mu się wydaje. Nie ma prywatnych reguł, bo nie można zidentyfikować przypadków w których nastąpiłoby ich naruszenie.
259 O wadze, na której waży się wrażenia.
Żeby dokonać przekładu jednego wyrazu na inny mogę odwoływać się tylko do moich przypomnień. Jeżeli chcę sprawdzić na ile jest to trafne, muszę odwołać się znowu do przypomnienia. To jak z człowiekiem, który, aby sprawdzić czy informacje, które podaje gazeta, są poprawne, kupuje kilka egzemplarzy.
271 Prywatność wyrażeń: Jeżeli ktoś ciągle nazywa co innego bólem, to jego gra nie działa, Tzn. nie ma praktycznych konsekwencji.
W języku potocznym mówi się tylko o barwach, a nie o wrażeniach barw. Kiedy mówię, że coś ma kolor czerwony, to stwierdzenie to ma sens, tylko kiedy mogę sprawdzić, czy się nie mylę. Zdania: „wiem, jak mi się jawi kolor zielony” ma sens tylko pozornie - znaczy tyle co: „Jawi mi się, jak mi się jawi.” - Możemy mówić o istnieniu reguły, tylko kiedy da się wyróżnić niezgodne z nią przypadki. Język prywatny musiałby być zbudowany z prywatnych, niezrozumiałych dla innych, pojęć. Większość pojęć, których chcielibyśmy użyć, nie ma rodowodu prywatnego.
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)