Fragment notatki:
Wacław Berent Próchno Wstęp: Jerzy Paszek Bardzo nowatorska powieść. Berent korzystał z twórczości Słowackiego i Ibsena, z idei Nietzschego i świętych ksiąg Wschodu, a także z Biblii. Autor kładzie bardzo duży nacisk na aspekt współpracy czytelnika z dziełem. Odbiorca ma dookreślać miejsca niedookreślone. W Próchnie wykorzystał Berent strukturę polifonicznej powieści Dostojewskiego - obliguje to uczestnika do uczestnictwa w wielkiej dyskusji na temat roli artysty we współczesnym świecie, dyskusji, która nie ma żadnego moderatora, przewodniczącego obradom. Brak narratora wszechwiedzącego: zachowana tu została perspektywa widzenia bohaterów z łączącą się z tym różnorodnością przeciwstawnych sądów i postaw. Nie wiemy, który z bohaterów ma racje. Próchno wpisuje się w szereg europejskich powieści o artyście, w których ocena głównego bohatera nie była sprawą oczywistą i jednoznaczną. Powieść Berenta składa się z luźno powiązanych ze sobą scen. Akcja obejmuje zaledwie klika dni. Cechą charakterystyczną Próchn a jest nagromadzenie przymiotników, epitetów. Cechą powieści Berenta jest nowoczesna technika narracyjna, polegająca na szerokim uwzględnianiu odmiennych punktów widzenia poszczególnych postaci. W Próchnie występuje narracja przestrzegająca prawa perspektywy subiektywnego spojrzenia określonego bohatera. W książce narrator i postacie przemawiają tym samym głosem. Próchno w pierwszych wydaniach było podzielone na trzy części. Odpowiednio do tego trój częściowego podziału wyróżniały się trzy postacie: w części pierwszej - BOROWSKI, w drugiej JELSKY, w trzeciej HERTENSTEIN. W pierwszej części, która jest jednocześnie najdłuższa, poznajemy wszystkie (z wyjątkiem HILDY) najważniejsze postacie powieści. Kończy się tutaj pewna akcja - historia aktora BOROWSKIEGO (z dalszymi częściami wiążą się dzieje jego żony, ZOSI). Dwie następne części wypełnione są kulminacyjnymi scenami z życia artystów, których spotkaliśmy już w początkowej fazie utworu (chodzi o śmierć JELSKY'ego, MULLERA i HERTENSTEINA). Warto wskazać, iż sylwetki trzech artystów-improduktywów - BOROWSKIEGO, JELSKY'ego i HERTENSTEINA - są kontrapunktowo zestawione z sylwetkami artystów, którzy odnieśli sukces: TURKUŁEM, YVETTĄ GUILBERT, HILDĄ HERTENSTEIN. Te postaci łączą się ze sobą, są ze sobą powiązane. Poza tą szóstką, w powieści pozostają jeszcze trzy inne postacie: KUNICKI - MULLER - PAWLUK. BOROWSKI snuje długą historię swych udanych i nieudanych kreacji aktorskich. JELSKY przedstawia dowcipnie swoje metody twórcze. HERNSTEIN zamiast komponować utworów muzycznych komponuje „muzycznie” swą autobiograficzną opowieść. MULLER występuje w Próchnie na wyjątkowych warunkach: oglądamy go w trakcie pisania kupletu (satyryczna piosenka) w kawiarni, słów do piosenki HILDY; czytamy tekst jego wiersza pt.
(…)
… indywidualno-popularny, cygan cylindrowy; jesteś jednym słowem, dziennikarz europejski”. JELSKY o MULLERZE: „- To wszystko razem jest gadaniem z Bożej łaski neurastenika, wieszczego improduktywa z parafialnego zakątka czystej sztuki (sztuka czysta przeciwstawiała się naturalizmowi i realizmowi - dop. B. K. ·) „. Poeta, co chwilę dostawał strasznego ataku kaszlu. Doszło do tego, że MULLER zapytał…
… wiadomości zostawionej przez dziennikarza: „Jedyną bronią przeciw fatum naszego życia jest dobra gra, ta na wpół tylko świadoma zdolność oszukiwania ludzi i siebie aż do ostatniego tchnienia. Was, bracia artyści, uczyć tego nie potrzeba: w tym sztuka nigdy nie zawodzi: odbiera duszę, daje „rolę”. A więc, kanalie: evviva l'arte!” - niech żyje sztuka dla sztuki (manifest polskich modernistów). CZĘŚĆ TRZECIA…
… się, czy pieśni rycerza nie pochodzą od szatana. Naradził się z Duchem Świętym i kazał Niezamyślowi ułożyć pieśń na cześć Przenajświętszej Panny. Leżał rycerz trzy dni przed krzyżem i niczego nie potrafił wymyśleć. Po pewnym czasie przyszedł szatan z radą, żeby myślał o Bratumile i układał pieśń na jej cześć, gdyż przeor nie wie, o kim będzie myślał. Zaśpiewał taką pieśń, że aż „westchnęły organy”. To wydarzenie…
… artysty - Boga i ofiary, kapłana i błazna, silnego „nadczłowieka” i psychopaty. Powieść Berenta jest księgą mitów artystycznych epoki, a w pewnym sensie - powieścią mitologiczną XX wieku. Próchno zostało zauważone przez całą polską krytykę artystyczną początku XX wieku. Wypowiedzi krytyczne podzieliły się na dwie grupy: aprobujące kompozycję i idee utworu oraz negujące i układ, i wymowę dzieła…
…” na scenie, która deprecjonuje sztukę. JELSKY stwierdził, że te błazny (w poprzednich spektaklach) i „profesor” są sztuką aktorską w pełnym tego słowa znaczeniu, a na koniec dodał, że HERTENSTEIN jest większą „małpą” od „profesora”. HERTENSTEIN nie wytrzymał - wyszedł na korytarz. Po chwili wrócił, lecz nie siadł w głównej, tylko w ciemnej i położonej na brzegu loży. Co się okazało? Siedział…
…, ich wrogowie z obowiązku, kamlocie oraz inni próżniacy. Ulicą szedł marsz. JELSKY namalował na stole rewolwer (poprzednio ptaka - nie wspominałem o tym), którego lufę ozdabiała ludzka twarz, skrzywiona w jakimś okropnym okrzyku. Dziennikarz miał taką broń przypiętą do paska. Gdy zobaczył, co narysował - zrozumiał wszystko. To było nieuniknione. Po to był u KUNICKIEGO i po to narysował ten pistolet. Poszukiwał…
… uważano za cud i od tamtej pory - klasztor stał się miejscem sławnym z cudów. Gdy rycerz wrócił do swej ukochanej - spóźnił się - ślubował już jej wierność inny rycerz. Niezamyśl chciał go zabić, lecz poczuł palec boży przed grzechem i odłożył miecz. Pobiegł do klasztoru, do św. Jacława. Żalił mu się, a przeor wziął go na nowicjat (okres próbny przed święceniami). Pieśń rycerza Oblubienico moja! na cześć…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)