Tomasz Kajetan Węgierski ,, ORGANY ” Poema heroi-komiczne w sześciu pieśniach. Pieśń I. Autor zapowiada ,że będzie opiewał wojnę świętą, jaką wiódł pleban z organistą. Po tym następuje apostrofa do muzy (jak w eposach), by go natchnęła i prośba , by krytycy nadstawili łaskawego ucha. Dziad budzi rano organistę, by bił w dzwony , bo w nocy umarła baba, pomocnica organisty. Organista wybiera następczynię na miejsce zmarłej baby. Tymczasem pleban śpi znużony wczorajszą niedzielną mszą. Budzi go zakrystianin Matyjasz i ostrzega, że gdy on śpi, organista rządzi się w jego kościele i zaraz sprzątnie mu sprzed nosa dziesięcinę. Pleban zrywa się z łóżka pełen gniewu. Chce pędzić do kościoła, zatrzymuje go jednak kucharka Dorota, aby coś zjadł. Pleban poszedł po posiłki- księdza komendarza i księdza altarzystę. Postawił szynkę i dzban miodu. Gdy się trochę upili i rozgrzali głowy, poprosił ich o pomoc, bo nie można pozwolić, by organista rządził się w kościele. On musi wiedzieć do kogo należy kościół, kto ma władzę. Obaj księża obiecują wspierać plebana przez persecreta vota - tajne głosy. Pieśń II. Autor mówi , że gdy o czymś wie 2 , to jest to sekret, gdy wie 3 , to nie jest to już sekret. Autor mówi o Ciekawości, że boją się jej wszyscy i , że ma stolicę w Warszawie. Autor kpi z obiadów czwartkowych, pisząc o umizgiwaniu, o niesłusznym przypuszczaniu do mądrych półmisków niektórych osób. Ciekawość szepnęła do ucha organiście, że księża szykują spisek na niego i chcą postawić na swoim. Organista jest tchórzem, nie mając wsparcia z niczyjej strony, myśli o pokorze., chce pokojowego rozstrzygnięcia. Tymczasem zachciało mu się spać, więc się położył. Nadleciała Niezgoda, co burzy mnichów, aby zachęcić organistę do walki. Przybrała postać oblubienicy organisty- Wielkiej Czarownicy. Wyrzuca mu tchórzostwo i to, że pozwala , by mu urągano. Zachęca go do postawienia się plebanowi i zapewnia , że ten odstąpi, gdy zobaczy jego pewność siebie. Organista jak Feba duchem napuszony wieszczek (…) poczuł męstwo, zerwał się ze snu i postanowił, że nie ustąpi. Zawarł przymierze z Bartkiem- stolarzem i Janem- ślusarzem, którzy także nie lubili księdza, bo im nie pozwalał pracować w niedzielę. Cała trójka składa przysięgę, że w nocy zniszczą organy. Autor porównuje ich przysięgę i plany wyprawy z wyprawą po złote runo lub atakiem Greków na Troję.
Pieśń III. Ujawnia się autor. Mówi ,że chciał zakończyć tę kłótnię, ale nie ma morału. Zapytuje, po co naprawiać lud zepsuty? Nie może jednak wytrzymać, żartobliwie tu opisuje swoje moralizatorsko-satyryczne skłonności, mógłby być kaznodzieją i grzmiałby z ambony na niezgodę w kraju i zawiść, która wszystko niszczy .
(…)
… ją przez posła. Pleban wziął czeladź zbrojną, gdyż spodziewał się oporu i poszli do kościoła. Znaleźli wywarzone drzwi i zniszczone organy. Przestraszyli się , sądząc, że to znak Boży, np. piorun. Domyślili się jednak, czyja to robota, i postanowili się odwdzięczyć.
Pieśń V.
Autor mówi o złu tego świata: o dręczeniu biednych przez bogaczy, za występki nie ma kary ,a za cnotę nie ma nagrody, poczciwość…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (1)
Vanessa napisał(a):
2021-11-20 14:31:47
Fajna notatka. Miłego dzionka i smacznej kawusi.