ŚREDNIOWIECZNY SYMBOLIZM Wystarczy uświadomić sobie, jaka jest etymologia wyrazu "symbol", by zrozumieć, jakie miejsce zajmuje myśl symboliczna nie tylko w teologii, literaturze i sztuce średniowiecznej Europy zachodniej, ale i w jej umysłowym wyposażeniu. Symbol był to u Greków znak rozpoznawczy, reprezentowany przez dwie połowy przedmiotu podzielonego między dwie osoby. Symbol jest znakiem umowy. Jest odniesieniem do utraconej całości, przypomina i przyzywa wyższą i utajoną rzeczywistość. Otóż w myśli średniowiecznej "każdy przedmiot materialny jest uważany za przedstawienie czegoś, co jest jego odpowiednikiem w palenie wyższym i stawał się w ten sposób symbolem tamtej rzeczy". Symbolizm był powszechny, a myślenie było nieustającym odkrywaniem ukrytych znaczeń, niezmienną "hierofanią". Bo świat ukryty był światem świętym, sakralnym, zaś myśl symboliczna była tylko wypracowaną, wyklarowaną na poziomie ludzi uczonych formą myśli magicznej, kryjącej powszechne sposoby myślenia. Niewątpliwie amulety, czarodziejskie napoje, magiczne zaklęcia, których użycie i handel były bardzo rozpowszechnione, stanowią tylko najbardziej prymitywne przejawy tych wierzeń i tych praktyk. Ale relikwie, sakramenty, modlitwy stanowiły dla masy tylko zatwierdzone przez Kościół ekwiwalenty tamtych zjawisk. Zawsze szło o to, by znaleźć klucze do świata ukrytego, świata prawdziwego i wiecznego, tego, w którym można szukać ocalenia. Akty pobożności były aktami symbolicznymi, przez które starano się uzyskać od Boga uznanie swoich praw i zmusić go do dotrzymania zawartej z nim umowy. Formuły donacji, w których donatorzy robią aluzję do chęci zbawienia tym sposobem swojej duszy, określały ów magiczny targ, czyniący z Boga osobę zobowiązaną wobec donatora i mającego go w zamian zbawić. Tak samo i myślenie polegało na znajdowaniu kluczy otwierających drzwi świata idei. Toteż średniowieczny symbolizm zaczynał się na poziomie słów. Nazwać rzecz, było to już ją wyjaśnić. Powiedział tak Izydor z Sewilii i po nim etymologia kwitnie w średniowieczu jako nauka fundamentalna. Nazwanie jest poznaniem i objęciem w posiadanie rzeczy, realności. W medycynie diagnozy jest już uzdrowieniem przez wymówienie nazwy choroby. Kiedy biskup albo inkwizytor mógł podejrzanego nazwać "heretykiem" - najważniejsze zostało zrobione, wróg został zapytany, zdemaskowany. Res i verba nie przeciwstawiają się sobie, drugie są symbolami pierwszych. Jeśli język jest dla średniowiecznych intelektualistów zasłoną rzeczywistości, jest on też i kluczem, adekwatnym do tej rzeczywistości narzędziem poznania. Język - powiada Alain z Lille - jest wierną ręką ducha", a dla Dantego słowo jest znakiem totalnym, odkrywającym przyczynę i sens: rationale signum et sensuale. W tej sytuacji łatwo zrozumieć doniosłość sporu, który od XI w. do końca wieków średnich przeciwstawiał sobie niemal wszystkich myślicieli, sporu wokół rzeczywistej natury stosunków między verba i res, sporu tak powszechnego, że tradycyjni historycy myśli upraszczali niekiedy intelektualne dzieje średniowiecza do konfrontacji "realistów" i "nominalistów", gwelfów i gibelinów średniowiecznej myśli. Jest to "spór o uniwersalia".
(…)
… słów i języka, trivium: gramatyka, retoryka, dialektyka, pierwszy cykl siedmiu sztuk wyzwolonych. Bazą całego nauczania, co najmniej aż do końca XII w., jest gramatyka. Poprzez gramatykę dochodzi się do wszystkich innych nauk oraz do etyki, która nakłada się na siedem sztuk wyzwolonych i poniekąd je zwieńcza. Gramatyka jest wiedzą mającą wartość powszechną, jak ją określił Ph. Delhaye…
… całe swoje nauczanie opiera też na gramatyce. Wszyscy oni zresztą tylko kontynuują albo podejmują tradycje sięgającą starożytności, a przekazaną średniowieczu przez św. Augustyna i Martianusa Capellę. W egzegezie czterech zmysłów, choć niektórzy uważają za św. Pawłem, że litera może zabić, podczas gdy duch ożywia, większość średniowiecznych egzegetów widzi w littera wprowadzenie do sensus. Wielkim…
…, kiedy jest w modzie i zostaje unieśmiertelniony w cyklu tkanin "Damy z jednorożcem". Średniowieczny symbolizm znalazł wyjątkowo szerokie zastosowanie w bardzo bogatej liturgii chrześcijańskiej, poczynając od interpretacji samej architektury kościelnej. Honorius Augustodunensis wyłożył, na czym polega sens dwu najczęstszych typów planu kościoła. W obu wypadkach: planie rotundy i planie krzyża, chodzi o obraz…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)