Jan Kochanowski, Fraszki (księgi wtóre)

Nasza ocena:

5
Pobrań: 854
Wyświetleń: 3171
Komentarze: 0
Notatek.pl

Pobierz ten dokument za darmo

Podgląd dokumentu
Jan Kochanowski, Fraszki (księgi wtóre) - strona 1 Jan Kochanowski, Fraszki (księgi wtóre) - strona 2 Jan Kochanowski, Fraszki (księgi wtóre) - strona 3

Fragment notatki:

Jan Kochanowski, Fraszki (księgi wtóre)
Pisząc o fraszkach Jana Kochanowskiego na wstępie należałoby powiedzieć o tym, że jego życie i twórczość dzieli się na trzy okresy. Padewski (czas studiów i podróży - Włochy, Francja), dworski (czas służby dworskiej u Filipa Padniewskiego, Jana Firleja, Piotra Myszkowskiego; otrzymanie probostwa poznańskiego, a dwa lata później parafii w Zwoleniu) i ziemiański (czas rodzinnego spokoju i jednocześnie tragedii; ślub z Dorotą Podlodowską; rezygnacja z dóbr i tytułów kościelnych, narodziny córki Urszuli i jej śmierć we wczesnym dzieciństwie).
Podczas okresu padewskiego Kochanowski tworzył głównie po łacinie. Pisał wówczas tzw. foricoenia - drobiazgi poetyckie, które później po polsku nazwał fraszkami. Dlatego to jego nazywamy twórcą tego gatunku Polsce. Króciutkie wiersze były udane, zabawne i przedstawiały satyryczne portrety spotykanych na dworach ludzi. Poeta ten poświęcał wiele miejsca dworskim miłostkom. 1. Ku Muzom
Jest to fraszka zaliczana do autotematycznych. Podmiot liryczny w tym przypadku można utożsamiać z myśleniem Jana Kochanowskiego. Już z samego tytułu utworu wiersza można wyciągnąć wniosek do kogo jest on adresowany. Kochanowski posługuje się apostrofą w dwóch pierwszych linijkach i w pewien sposób wzmacnia tytuł. Podmiot liryczny zwraca się do Muz - mitologicznych bogiń sztuki i nauki. Jest to bardzo popularny motyw w renesansowej sztuce. Wielu artystów z tego okresu odwoływało się do antycznych wzorców, ponieważ uważali je za idealne. Kochanowski pisze: "Panny, które na wielki Parnazie mieszkacie,// a ippokreńską rosą włosy swe maczacie" . Nawiązuje tutaj do treści mitologii. Dla wyjaśnienia - Muzy mieszkały na Parnezie, a ich opiekunem był Apollo, patron sztuki i rzemiosła. Innym nawiązaniem do mitologii greckiej jest "ippokreńska rosa". Według mitu od uderzenia kopyta Pegaza - skrzydlatego konia Zeusa, powstało źródło Hippokrene. Ippokreńska rosa, czyli woda z tego źródła, dawała poetom natchnienie. W dalszej części wiersza autor podkreśla, ze nie pisze dla celów materialnych. Jego twórczość zawiera wartości duchowe. Posługuje się także słynnym motywem cnoty, która już w starożytności była ceniona przez stoików . Dzięki niej mieli oni żyć w harmonii. Kochanowski wychwala ją. Utożsamia się tutaj ze stoicką filozofią. Jednak według badaczy literatury należał on do wyznawców horacjanizmu (stoicyzm + epikureizm), zresztą widać to w dalszej części utworu. Podmiot liryczny nie potrzebuje złota, pereł, ani nie zazdrości królom. Nie chce także odchodzić od Muz, lecz wie, ze kiedyś będzie musiał, ponieważ po prostu umrze. 

Ostatnie dwie linijki tworzą pewną kompozycję klamrową. Na początku bohatera wiersza zwraca się z prośbą do Muz, natomiast na końcu fraszki, wyjaśnia jej cel. Kochanowski przywołuje znany antyczny motyw "exegi monumentum", nawiązując do pieśni Horacego.

(…)

… podejmuje autorefleksję nad swoimi tekstami. Poeta pisze bowiem, że swoją twórczością nie chce nikogo urazić, ani też skrzywdzić. Nie opisuje  w swoich fraszkach konkretnych osób, więc ostrzega przed braniem wszystkiego dosłownie. 30. Ofiara
Fraszka nawiązuje do epigramatu Auzoniusza, poety rzymskiego z IV wieku.
Dwuwiersz mówi o tym, że Wenus dała Lais (przyjaciółce artystów) swoje zwierciadło…
…, napisał: swadźbił <-- określenie stosunków między przedstawicielami różnych płci np: małżeństwo, spółka)
44. Do Fraszek
Fraszka została skomponowana wokół motywów i zwrotów z epigramatów Marcjalisa.
Utwór rozpoczyna się apostrofą do fraszek, które ogólnie są uważane za niosące wszelką mądrość. Mimo to, autor upomina fraszki by „nie mówiły plugawie”, ale szły za przykładem „Mikołajca…
… w swoich poszukiwaniach, gdyż nie dostaje od niego żadnego znaku życia.
Okazuje się także, że Stanisław zaprosił kiedyś podmiot liryczny na obiad, ale jednak do niego nie doszło z niewiadomych przyczyn i do tej pory przyjaciele się nie spotkali i jadają osobno. 63. O Bekwarku
Fraszka opowiada o tym, że gdyby lutnia potrafiła mówić, to zażyczyłaby sobie, by dawać ją wszystkim, aby na niej grali, oprócz…
... zobacz całą notatkę



Komentarze użytkowników (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz