Anzelm z Canterbury - „Proslogion” Oryginalny tytuł „Proslogionu” brzmiał: „Wiara szukająca zrozumienia”. „Proslogion” znaczy po prostu „mowa skierowana do kogoś” (za „Monologionem” - „rozmową z samym sobą”).
Dowód na istnienie Boga z „Proslogionu” Anzelm pragnął znaleźć najprostszy i najbardziej oczywisty dowód na istnienie Boga. Założeniem dowodu z „Proslogionu” było poznanie słowa „Bóg” oraz jedynego sensu, jaki słowu temu można przypisywać. Dowód ten stanowi oczywiście jedno z zastosowań „wiary poszukującej zrozumienia” („nie staram się bowiem zrozumieć, abym uwierzył, ale wierzę, bym zrozumiał”).
Znamy przynajmniej słowo „Bóg” i wiemy, co ono oznacza - byt, od którego większy nie może być pojęty. Rozumie to pojęcie nawet człowiek głupi, gdyż jakaś rzecz może istnieć w intelekcie niezależnie od tego, że istnieje lub że nie istnieje w rzeczywistości. Należy jednak zauważyć, że to, od czego niczego większego nie można pomyśleć, nie może istnieć tylko w intelekcie, gdyż w takim wypadku można by było pomyśleć sobie coś większego od tego („istnienie rzeczywiste” jest cechą doskonalszą, wyższą od „istnienia w umyśle”, byt rzeczywisty jest doskonalszy od bytu myślnego) - a to sprzeczność. Byt, od którego nic większego nie można pojąć, z konieczności zatem istnieje zarówno w intelekcie, jak i w rzeczywistości .
Powyższy argument opiera się na trzech zasadach:
pojęcie Boga dane jest przez wiarę;
istnieć w umyśle to tyle, co być naprawdę;
istnienie pojęcia Boga w myśli domaga się logicznie uznania, że istnieje On w rzeczywistości;
Ujawniona w argumencie abstrakcyjna dialektyka zmierza od wiary do rozumu , by powrócić do swego punku wyjścia we wniosku głoszącym, że to, co przedkłada nam wiara, jest racjonalnie poznawalne. Pozostanie na poziomie pierwszej, czystej wiary jest lenistwem, a całkowite zaufanie rozumowi - zuchwalstwem. Ponadto punktem wyjścia jest pojęcie Boga istniejące w myśli.
Sylogizm, zawarty w dowodzie ontologicznym Anzelma, można zapisać następująco:
P1: Byt, od którego większy nie może być pojęty, musi istnieć w rzeczywistości.
P2: Bóg jest bytem, od którego większy nie może być pojęty.
C: Bóg musi istnieć w rzeczywistości.
Polemika z Gaunilonem Rozstrzygalność powyższego dowodu na istnienie Boga została zakwestionowana jeszcze w średniowieczu przez mnicha Gaunilona. Wysunął on wobec dowodu dwa główne zarzuty:
(…)
… niepodzielną jednością; Jego atrybutów nie można nazwać częściami, gdyż każdym z nich jest Bóg w pełni. Z drugiej strony, Bóg istnieje w Trójcy Świętej i czym jest każda z Osób boskich z osobna, tym jest cała Trójca razem. Zarówno zaś Ojciec, jak i Syn oraz Duch Święty, są w najwyższym stopniu niezłożoną jednością.
HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ
…
… miłosierdzie, a więc i miłosierdzie boskie, polega na współcierpieniu, ale Bóg współcierpi z ludźmi tylko z ludzkiego punktu widzenia, nie ze swojego - kiedy patrzy na nich, oni odczuwają skutek działania miłosiernego Boga, podczas gdy On sam nie odczuwa wzruszenia.
Bóg wybacza ludziom, gdyż jest w najwyższym stopniu dobry i karze ludzi, gdyż jest w najwyższym stopniu sprawiedliwy. Trudno jest to pojąć…
... zobacz całą notatkę
Komentarze użytkowników (0)